24. Nie oceniam Cię

6.2K 359 54
                                    

LUSY

Patrzę na niego i pierwszy raz widzę kogoś innego, a nie zabójcę. To przerażające, ale jednocześnie intrygujące. Niby wiem, że jest gnidą i najgorszym co można spotkać, ale też jest dżentelmenem i bardzo kulturalną osobą. Jak to możliwe, że wszystkie te cechy kryję pod zimną maską obojętności.

- A więc słucham. - mówię chcąc usłyszeć, co ma takiego do powiedzenia.

- Chce żebyś nie osądzała mnie pochopnie. - patrzy mi prosto w oczy.

- Spróbuję. - odpowiadam, a on odwraca wzrok i patrzy przed siebie.

- Nie będę cie kłamać. Ona stanęła mi na drodze, a ja... ja mam tak, że przeszkody usuwam, więc kiedy nie chciała mi zejść z drogi, to ją usunąłem. - czuję jak palący ból zaczyna ogarniać moje ciało. - Teraz żałuję tego, ale nie cofnę czasu i choć zrobił bym wiele by cofnąć czas, to nie mogę nic zrobić. - wzdycha ciężko. - Nigdy taki nie chciałem być. - spogląda na mnie, a ja nie potrafię wykrztusić nawet słowa. - Ojciec zmienił mnie i nauczył panować nad sobą. - to by wyjaśniało, że nawet paradując przed nim nago, to on nawet nie ruszył palcem. - ,,Żadnych uczuć,, powtarzał.

- Czyli jesteś taki bo? - pytam dla jasności.

- Bo mnie nauczono.

- To dobrze wiedzieć. - odwracam wzrok.

- A to niby dlaczego?

- A nic, po prostu zastanawiały mnie pewne sprawki. - taa, serio myślałam, że jest jakimś impotentem.

- To znaczy jakie? - marszczy brwi.

- Nie ważne kontynuuj. - uśmiecham się sztucznie, a on tylko unosi brew.

- Nie umiesz kłamać. - stwierdza, a mnie zatyka wręcz.

- No bo wiesz, chodzi o to, że pomimo, że jesteśmy z różnych światów i w ogóle, to jednak jesteśmy połączeni i myślałam, że będziesz próbował no wiesz... - kiwam głową sugestywnie, a on ewidentnie nie wie o co chodzi. - no wiesz... ten no...

- Nie rozumiem chyba. - co za gość!

- No o sparowanie mi chodzi i pociąg do drugiej osoby. - jego mina jest bezcenna!

- Ouu to o to ci chodzi. - mówi nazbyt niezręcznie. Wow on poczuł się niezręcznie. Myślałam, że faceci nie mają z tym problemów, przecież u nas seks jest normalną rzeczą.

- No tak! Paradowałam przed tobą już dobre kilka razy, a ty nawet nie spojrzysz. - to niewiarygodne, że jego to nie rusza.

- Lusy... jak to ująć dobrze. - chyba miło zobaczyć go takiego... hmm sama nie wiem, może zmieszanego. To inne oblicze Giovanniego.

- Prosto z mostu! - nad czym się tu zastanawiać.

- Ja nie okazuję tego w zwierzęcy sposób. Nauczono mnie, że to co jest za drzwiami sypialni, to zostaję za drzwiami i uwierz mi wiele rzeczy naprawdę próbuję nie widzieć.

- O kurwa! - że co?

- Prosiłbym abyś nie przeklinała. - teraz podwójne ,, o kurwa!,,

- Słucham? - kpi czy co?

- Nie przeklinaj. Początkowo to znosiłem, ale dłużej nie potrafię. - dobra teraz to mnie zatkało.

- A to niby dlaczego? - pytam totalnie zszokowana.

- Nie mogę znieść chamstwa. - patrzy na mnie tym swoim wzrokiem i wiem, że nie żartuję.

- Jesteś naprawdę z innego świata. - to jedyne co mi przychodzi do głowy.

Przez BÓL do MIŁOŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz