sasaeng

2.1K 138 17
                                    

przestań ze mną igrać, zanim skopię ci tyłek

__________________________

— Masz. – Yoongi wyciągnął rękę, podając ci ręcznik, jednocześnie nie patrząc na ciebie.

To zabawne, że dopiero co się poznaliśmy, ale już dwa razy byłam w jego domu. Jak to do cholery się stało?

— Uhm, dziękuję. – uśmiechnęłaś się do niego, wycierając włosy ręcznikiem.

— Ta, załóż to. – zdjął bluzę i rzucił ją tobie. Patrzyłaś na to tępo. Nie zauważyłaś, że cała twoja koszula była przemoczona. – Możesz tam się przebrać. – wskazał pomieszczenie, po czym rzucił się na kanapę i zamknął oczy.

Wstałaś, wpatrując się w powoli oddychającego chłopaka.

— Zawsze zachowujesz się chłodno, ale w rzeczywistości jesteś naprawdę miły, prawda? – rzuciłaś.

Po przykryciu go kocem (jakoś wszędzie ma w domu koce), udałaś się do pokoju, żeby się przebrać.

— Słyszałem. – lekko otworzył oczy, by zobaczyć, jak znikasz w pokoju.

— Woah. – zamknęłaś za sobą drzwi. Pokój wypełniony był plakatami Kumamona, a na ścianach porozklejane zostały nuty i teksty piosenek. Niektóre z nich były nabazgrane i porozrzucane po stole.

Na biurku znajdowało się również pudełko, na którym widniał duży nadruk. 

Przeczytałaś karteczkę na pudełku.

Wszystkiego najlepszego, hyung!

Obok było ułożone zdjęcie jego i innych członków. Urocze.

— Pozwoliłem ci się przebrać, nie hibernuj tam przez dziesięć lat. – usłyszałaś Yoongiego za drzwiami.

— Ugh, myślę, że to brzmi bardziej jak ty. – odpowiedziałaś. Prawdopodobnie mógłby spać przez tyle.

Po przebraniu się, wróciłaś do salonu, by znaleźć Yoongiego, który oglądał coś na swoim telefonie.

Skradłaś się za niego i zerknęłaś na ekran. Oglądał siebie sprzed debiutu.

— Hahaha. – próbowałaś powstrzymać śmiech, ale nie udało ci się.

Chłopak odwrócił się, zatrzymując wideo.

— Życie ci nie miłe? Nie strasz mnie. – na jego twarzy pojawiły się zmarszczki.

Nie przejęłaś się jego słowami i wciąż się śmiałaś.

— Myślałem, że moje włosy wyglądały wtedy w porządku i miały swag. – zmarszczył nos.

Ciągle się śmiałaś, ściskając brzuch.

— Jeśli dalej się będziesz śmiać, nie zrobię ci niczego do jedzenia. – zagroził z lekkim uśmieszkiem.

— Tak jest. – momentalnie się uspokoiłaś. –Chodźmy do sklepu, nudzę się. – szturchnęłaś Yoongiego.

— Jesteś głodna, a nie się nudzisz. – wstał leniwie i założył kurtkę.

Otworzył drzwi i wypuścił cię, zanim zamknął je za sobą.

Szliście wzdłuż drogi, od czasu do czasu zaczepiając się. W jakiś sposób udało ci się z nim porozumieć, a było w nim coś, co bardzo ci się podobało.

— Co chcesz zjeść? – wyciągnął rękę, prowadząc cię do supermarketu.

Patrzyłaś intensywnie na swoje splecione ręce, nie zdając sobie sprawy, że zadał ci pytanie.

— Hej, Shin Aeri. – wyrwałaś się z transu, kiedy powiedział twoje imię.

Patrzyłaś na jego dłonie, kiedy wybierał artykuły spożywcze i na jego skupiony wyraz twarzy. Odwrócił się, gdy usłyszał hałas dochodzący z twojej strony.

— Co ty do cholery robisz? – oburzył się, kiedy wsiadłaś do wózka.

— Co? To zabawne. – odpowiedziałaś, krzyżując nogi.

— Masz dziewięć lat? – zakwestionował twój wiek.

Pchnął wózek do końca alejki, wrzucając kolejne opakowania. 

— Idę po owoce morza, więc zostań tutaj i pilnuj naszych rzeczy. – poklepał cię po głowie i odszedł.

Nagle usłyszałaś dźwięk aparatu. Zmrużyłaś oczy, po czym zauważyłaś niesforną dziewczynę z telefonem w ręce. Spojrzała na ciebie z morderczym błyskiem w oczach.

— Trzymaj się od niego z daleka.


daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz