the last time

962 84 7
                                        

wiedz o tym: jestem od ciebie uzależniony
spróbowałem ciebie i nie mogę już zapomnieć tego smaku.

__________________________

Patrzyłaś uważnie, jak pomalowane paznokcie Hyuny elegancko stukają o ekran. Minęło kilkanaście minut, odkąd zaczęła pisać, a jej brwi marszczyły się w skupieniu.

— To mail czy esej na historię? – mrugnęłaś sennie, opierając się o stół.

— Zamknij się i poczekaj, jeśli chcesz, żebym skopała mu tyłek. Cierpliwość jest cnotą. – szepnęła, po czym znów skupiła się na swoim telefonie.

Hyuna właśnie taka była. Nie przepraszała za właściwe rzeczy, ale niezwykle współczuła tym, którzy byli jej drodzy. Podziwiałaś jej osobowość od dawna. 

Od pierwszego spotkania z nią czułaś, jakby wiedziała o tobie wszystko.

~*^*~

— Dlaczego nie możesz po prostu tego zapamiętać? – Nauczycielka z frustracją potarła ramiona, z furią rzucając nuty na podłogę.

Spuściłaś głowę, a ręce mocno splotłaś za plecami. Twoje oczy wodziły po każdej rzuconej na ziemię notatce, którą napisałaś.

— To irytujące. – kobieta otarła pot spływający po jej czole, wyraźnie zdenerwowana, że nie byłaś w stanie grać tak dobrze, jak wcześniej.

Kiedy odwróciła się, by wyjść, zwinęłaś się w kłębek w kącie pokoju, szlochając cicho, by załagodzić strach w sercu.

— Podziwiam cię. – usłyszałaś głos pełen dojrzałości, pomimo dziecięcego tonu. – Podziwiam cię, Aeri.

Powoli podniosłaś wzrok, a twoja wizja zamazała się od ilości łez.

— Podziwiam cię za bycie dzielną. Za zaakceptowanie nieznajomych, których widzisz, gdy się budzisz, jako rodziców, za zgodę na naukę gry na fortepianie, gdy klawisze wyglądają na obce. Podziwiam cię za to, że starasz się jak najlepiej zrozumieć nowy świat, bardzo cię podziwiam.

Dziewczyna przed tobą uśmiechnęła się słodko, a jej oczy były pełne ciepła i troski. 

— Mam na imię Hyuna – powiedziała, kucając naprzeciw. – i będę twoją przyjaciółką.

~*^*~

— Nie musisz po mnie przyjeżdżać. Co, jeśli ktoś cię rozpozna?

— To nie ma znaczenia. Chcę cię zobaczyć. – jego głos przez telefon sprawił, że twoje serce przyspieszyło, a słowa wydawały się jeszcze słodsze.

Hyuna kiwnęła głową, wskazując ci, że nie ma nic przeciwko spotkaniu się z nim na chwilę. Podała ci kartkę z wypisanym swoim adresem.

— Pożegnaj się. Poczekam. – złapała cię mocno za rękę, po czym puściła z niepokojem.

Nie marnowałaś czasu i wybiegłaś z pomieszczenia na zatłoczone ulice. Chmury miały teraz piękny wieczorny odcień. Błękit, czerwień i pomarańcz oświetlały miasto niczym hipnotyzująca scena na końcu tragicznego filmu.

Biegłaś jak najszybciej, zapał wzbierał się w twoim sercu. Twoje oczy szukały śladów ukochanego, czekającego, by spotkać się z tobą po raz ostatni. Zanim wyjedziesz, musisz mu powiedzieć. Musisz.

A kiedy spojrzałaś w górę, oddechy, które wydostawały się z twoich ust, zamieniały się w zimną parę, a oczy spostrzegły postać stojącą na tle zachodzącego słońca.

Stał na moście, a jego włosy poruszały się wraz z zimnym wiatrem. W chwili, gdy go zobaczyłaś, wróciły wspomnienia z miejsca, w którym rozstałaś się z przeszłością.

Jedynie pozycje się zamieniły. Teraz Yoongi patrzył na ciebie ze szczytu mostu, a samochody przejeżdżały obok ciebie, oślepiając cię światłami i robiąc hałas.

Spotkamy się ponownie, dobrze pamiętałaś tę obietnicę. Bolesne było to, że znów się odnaleźliście tylko po to, by rozstać się kolejny raz.

Powoli wspinałaś się po schodach. Kiedy spojrzałaś w prawo, zobaczyłaś delikatny uśmiech na jego twarzy.

Oboje zbliżyliście się do siebie, spotykając się w samym centrum, gdzie zachód słońca był wyraźnie widoczny. Ostatni raz, kiedy mogliście trzymać się blisko.

Yoongi też to wiedział. Wasza dwójka może nigdy znów się nie spotkać, dopóki wszystko nie będzie w porządku.

Oboje nic nie mówiliście, rozumiejąc się nawzajem.

— Moje serce zawsze będzie z tobą. – Yoongi trzymał cię w ramionach, szepcząc z rozwagą słowa do twojego ucha.

Zapamiętywałaś scenę, która była przed tobą. Jego włosy, które kołysały się na wietrze, jego rozchylone usta i zachodzące słońce odbijające się w jego oczach. Był to wyraz tysiąca słów, których nie można było powiedzieć, ponieważ czasu było coraz mniej.

— Znowu cię znajdę i znów się w tobie zakocham. Powiem ci wszystko, czego nie udało mi się przekazać, jeszcze raz oddam ci moje serce. Bez względu na to, jak długo będę czekał, moje uczucia nie znikną. Spotkamy się ponownie i powiem ci, jak bardzo za tobą tęskniłem.

Jego usta zaczęły drżeć od bólu w sercu, a oczy się zaszkliły. Patrzył na ciebie uważnie, odgarniając włosy z twojej twarzy.

— Kocham cię. Bardzo cię kocham. – powtarzał, jego spojrzenie skupiło się całkowicie na tobie. Jego kciuk delikatnie przesunął po twojej dolnej wardze, a wkrótce jego usta przycisnęły się do twoich. 

Zamknęłaś załzawione oczy, czując jego dotyk. Jego ręka przesunęła się do twoich włosów, gdzie przycisnęła cię bardziej, pogłębiając pożegnalny pocałunek.

Kiedy się odsunęliście, poczułaś jego ciepły oddech, drżący od doznań. Zmusił się do uśmiechu. Zauważyłaś, że zachód słońca zbliżał się do końca.

— Co, jeśli nasze uczucia znikną, kiedy będziemy osobno? Nadal będziesz mnie kochał tak jak wcześniej? – wyrzuciłaś wszystkie swoje obawy. – Co, jeśli pojawi się we mnie coś nowego, coś się zmieni? Co, jeśli wszystko, czym teraz byłam, nie pozostanie na zawsze?

Yoongi objął twoją twarz ciepłymi dłońmi, wpatrując się w twoje oczy.

— Jeśli tak się stanie... nauczę się kochać wszystko, co nowe w tobie.

daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz