cake shop

933 75 5
                                    

— Kremowy sernik jest tu popularny. – oczy Hyuny zwęziły po bokach, gdy uśmiechnęła się szeroko. – Powinnaś spróbować. 

— Ale ty cały czas za mnie płacisz. – zaprotestowałaś, ciągnąc ją za ramię, zanim weszła do drogo wyglądającej kawiarni.

— Pamiętasz, co ci powiedziałam? Bogaci ludzie mają kupę kasy, żeby pozwalać sobie na kupę jedzenia. A ciasto tutaj jest naprawdę dobre. – zaprowadziła cię do środka, gdzie powitał was pracownik. – Mój tata wydaje pieniądze na jachty i luksusowe samochody, a ja wydaję je na ciasta.  Jestem rozsądna, czyż nie? – wzruszyła zarozumiale ramionami, a jej głos ociekał samouwielbieniem.

— Czasami zastanawiam się, jaki ty masz metabolizm. – wpatrywałaś się zazdrośnie w jej szczupłą, wspaniałą sylwetkę.

— Swoją drogą, stało się coś, kiedy byłam w Dubaju? Dlaczego, u licha, mieszkasz z tym rutynowo-dbającym-o-skórę chłopakiem?

— Ugh, możemy porozmawiać o tym innym razem? – próbowałaś zmienić temat, żeby nie oberwać za niepoinformowanie jej o najważniejszym wydarzeniu w swoim życiu.

— Powiedz mi, zanim pierdnę ci w twarz. – zagroziła Hyuna, pochylając się do ciebie z zaciekawionym wyrazem twarzy.

— Zanim zdążysz pierdnąć mi w twarz, skopie ci tyłek aż wklęśnie. – odpowiedziałaś, popijając karmelowy napój. Hyuna zmarszczyła brwi, kierując na ciebie swoje błyszczące oczy. – Dobra... – westchnęłaś z porażką, odkładając filiżankę na stół. Gestem kazałaś jej podejść bliżej, żebyś mogła szepnąć jej do ucha. – On jest... – przerwałaś z wahaniem.

Po paru próbach przekonywania w końcu udało jej się wyciągnąć od ciebie całą historię.

— Chwila... Więc Jaewon wam groził? – potarła skronie, próbując ogarnąć sytuację. Kiwnęłaś głową w odpowiedzi, lekko niespokojna. – Cóż, on ma swoje gówniane plany, ale ty masz mnie. – zapewniła cię z uśmiechem. I on był czymś, z czym byłaś bardzo dobrze zaznajomiona. – Mówiłaś, że w klubie wlał ci coś do drinka, prawda? – jej oczy zciemniały, a usta wygięły się w diabelskim uśmiechu. Skinęłaś ponownie głową, a twoje zmartwienia powoli znikały.

Po otrzymaniu potwierdzenia, Hyuna wyciągnęła telefon i natychmiast zaczęła coś pisać. Było oczywiste, że miała już plan.

— Może tym razem – uśmiechnęła się złośliwie. – nie wydam moich pieniędzy na jedzenie.



daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz