away

1.4K 115 9
                                    

ból polega na tym, że współistnieje z radością

dlatego jestem gotów przejść przez ból kochania cię, abym mógł sobie na ciebie pozwolić 

__________________________

— Ugh... – przyciągnęłaś do siebie miękką poduszkę, mocno ją przytulając. Ciepło owinęło się wokół ciebie jak koc ochronny, a twoje koszmary zniknęły.

We śnie widziałaś gwiazdy ustawione na niebie, noce, w których - miałaś wrażenie - straciłaś coś ważnego. Odkąd obudziłaś się w tym szpitalu, usiłowałaś zrozumieć wszystko, odzyskać swoją tożsamość i życie. Nie mogłaś nawet rozpoznać swoich rodziców.

Ale wiedziałaś coś jeszcze. Było coś, co chciałaś sobie przypomnieć, ale nie mogłaś.

Niedawne wydarzenia przywróciły niewyraźne wspomnienia, być może z dzieciństwa. Obraz rwącej wody, desperackie pragnienie życia... i kogoś.

Ramiona wokół ciebie zacisnęły się, gdy twoje oczy zaczęły się powoli otwierać, ukazując rozmazany obraz twarzy, którą znałaś bardzo dobrze.

— Kochanie – Yoongi uśmiechnął się do ciebie łagodnie, opierając się na łokciu. Czule przyciągnął twoją głowę do swojej piersi. – Nie śpisz.

Mrugnęłaś z dezorientacją, a obrazy ze snów zamieniły się w nicość. Wyraz twarzy Yoongiego był jakoś... łagodniejszy niż normalnie.

I wtedy uderzył cię nagły przypływ chłodu. Twoje oczy przesunęły się wzdłuż ciała, na gołe nogi. Miałaś na sobie jedynie ręcznik i nic pod spodem.

— Uhm... – intensywnie się zarumieniłaś, próbując zakryć ramionami każdy skrawek nagiej skóry.

Mina Yoongiego zamieniła się w rozbawioną, a on sam zachichotał z gummy smilem na twarzy.

— Zasnęłaś pod prysznicem. – wyjaśnił, zanim zdjął koszulę i szybko ją na ciebie naciągnął.

Nie mogłaś się powstrzymać od zerknięcia na jego mlecznobiały tułów i przełknięcia śliny. Yoongi przytulił cię mocno, po czym się odsunął.

— Twoje włosy są wilgotne... Wysuszę ci je. – wpatrywał się w ciebie z na wpół otwartymi oczami, a jego ręka przebiegła po twoich włosach.

Kiwnęłaś głową, ściągając koszulę jeszcze niżej, by możliwie zakryć jak najwięcej. Rąbek koszuli zakończył się na środku twoich ud, przyciągając uwagę Yoongiego.

Próbował odwrócić wzrok, ale widok był zbyt kuszący.

Jakoś się powstrzymując, zeskoczył z łóżka i powoli podszedł do szafy, by rzucić ci jedne z twoich dresów.

— Załóż to szybko. – nieśmiało zmierzwił włosy, rozglądając się wszędzie poza tobą, jednocześnie naciągając na siebie nową koszulę.

Oboje ostatecznie udaliście się do salonu i Yoongi podłączył suszarkę do gniazdka. Posłusznie usiadłaś obok niego, twarzą do przodu, gdy dmuchał na twoje mokre włosy.

— Obiecaj, że już nigdy nie zaśniesz w wannie, bo inaczej będę musiał wchodzić z tobą. – ostrzegł cię, kiedy skończył. Przytulił cię od tyłu, chowając twarz w twoje ramię.

~*^*~

— Zjedzmy śniadanie w łóżku jak Amerykanie. – Yoongi nagle wszedł do sypialni, trzymając w obu dłoniach talerze.

— Woah... – zerknęłaś na naczynia. Mimo, że wszystkie dania były koreańskie, były zebrane w sposób zachodni.

— Próbuję zdobyć punkty na męża. – postawił talerze na szafce, po czym wpełzł z tobą na łóżko. Uśmiechnął się słodko, przytulając się do twoich pleców. – Siadaj. – zażądał z uśmieszkiem, klepiąc się w kolana.

Po chwili wahania zdecydowałaś się go po prostu posłuchać. Gdy tylko dotknęłaś jego uda, on natychmiast objął cię od tyłu, cmokając szybko z policzek.

— Tak będziemy jeść? – zarumieniłaś się, unikając kontaktu wzrokowego.

Yoongi powoli skinął głową. Następnie wziął talerze i położył je na łóżku.

— Chodź bliżej, skarbie. – oparł twoje ciało o swoją klatkę piersiową, obejmując cię ramieniem. Twoja głowa spoczęła na zagięciu jego szyi i poczułaś słaby zapach jego wody kolońskiej.

Oboje jedliście spokojnie w tej pozycji. Yoongi odpowiadał na niektóre e-maile w telefonie i patrzyłaś, jak desperacko pisze jedną ręką.

— Dlaczego po prostu mnie nie puścisz? – zachichotałaś z powodu tego, że tak wolno pisał.

— Nie chcę. – zacisnął uścisk wokół ciebie, przyciągając cię jeszcze bliżej i delikatnie pocałował twoje czoło.

— Aish, daj, ja to napiszę. Powiedz mi tylko co. – wyrwałaś mu telefon.

Yoongi rozszerzył oczy w szoku i próbował ci go zabrać, ale już to zobaczyłaś.

Bang PD,

chciałbym wziąć kilka dni wolnego od pracy i promocji. Wysłałem ci e-mailem wszystkie utwory i teksty piosenek do zatwierdzenia i upewniłem się, że wszystkie sesje zdjęciowe są zaplanowane. Przeprowadziłem również wszystkie wywiady w zeszłym miesiącu.

Nie każ dzieciakom łazić za mną.

Min Yoongi

Wpatrywałaś się w maila bez słowa, a twoje serce pękało, gdy zauważyłaś zmęczenie w jego oczach. Dlaczego właśnie był ostatnio tak zajęty.

— Czemu? – pieściłaś delikatnie jego policzek, a zmartwienie w twoim sercu nasiliło się. W jego oczach było ciepło, kiedy patrzył na ciebie.

— Cóż, zbliżają się twoje urodziny. – uśmiechnął się lekko, szczypiąc cię w policzek. – Chciałem spędzić z tobą czas.

Słysząc jego słowa, mocno go przytuliłaś, a jego serce zaczęło szybciej bić. Następnie odsunął się, składając delikatny pocałunek na twoich ustach.

Tym razem był on dłuższy i okazywał głębokie uczucia. Całował cię z miłością, jak mężczyzna opowiadający, jak bardzo kocha kobietę. Czułaś jego rękę przesuwającą się po twoim ciele, powodując mrowienie w kręgosłupie.

— W ogóle, powiedziałem PD-nim o sasaengu. – poinformował cię, gdy się od siebie odsunęliście.

— Sasaengu? – przypomniałaś sobie fankę, która cię skrzywdziła i włamała się do poczekalni.

— Tak i używam tego jako pretekstu, aby zabrać cię stąd na kilka dni. – na jego twarzy pojawił się gummy smile. – I aby świętować twoje urodziny, tylko we dwoje.

— Ale kiedy jedziemy? – zapytałaś.

Patrzyłaś, jak uśmieszek wkrada się na jego usta i zanim się zorientowałaś, popchał cię na łóżko, a jego ciało unosiło się nad twoim. Gapiłaś się na niego, zszokowana.

— Teraz.

daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz