mutual

1.8K 128 28
                                    

nie chcę być samotny, chcę po prostu być twój

__________________________


— Co sądzę? – twój głos był delikatny. Yoongi przechylił głowę, uśmiechając się lekko. — Ja...

— Ty? – bardziej się pochylił i odległość między wami zmniejszała się.

— Ja... uhm... – cała twoja twarz była zarumieniona.

W tym momencie wasze twarze były tak blisko, że mogłaś poczuć jego oddech na skórze. Z niecierpliwością czekał na twoją odpowiedź.

— Lub- – zanim skończyłaś, poczułaś jak jego ramiona cię otaczają.

Gdy wasze wargi się zetknęły, lekko przechylił głowę i pocałunek był delikatny. Jego usta były miękkie, gorące i zimne, z różnicą temperatur. To tak, jakby przemieszczały się i rozpłynęły na twoich. Lekko zassał twoją dolną wargę i pogłębił pocałunek.

Wciągnęłaś się w tą chwilę i oddałaś pocałunek. Wkrótce oboje obściskiwaliście się na łóżku, a wasze usta smakowały się nawzajem.

Jego dłoń przesunęła się po twojej talii do karku, przyciągając cię jeszcze bliżej, lecz po chwili cofnęłaś się bez tchu.

— Będziesz chory. – przypomniałaś mu.

— Nie obchodzi mnie to. – pocałował cię ponownie, ignorując twoje oświadczenie.

W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi, sygnalizując przybycie pozostałych. Wasza dwójka odsunęła się od siebie, poddenerwowana. Kiedy na niego spojrzałaś, jego uszy były całkowicie czerwone, a policzki lekko zaróżowione.

Yoongi przetoczył się z łóżka i usiadł na fotelu obok, odwracając wzrok, gdy członkowie weszli do środka.

— Widzieliśmy węża! – Jungkook podszedł do niego podniecony, pokazując mu zdjęcie w telefonie. Yoongi mrugnął kilka razy sennie, analizując obraz.

Jimin zmarszczył brwi, podnosząc leżący na ziemi koc. Taehyung szeroko się uśmiechał, pokazując taniec Jungkookowi i zmarszczył brwi, gdy uderzył w metalową poręcz łóżka. Jin włączył Cypher, a Tae zaczął rozgrzewać głos, skacząc dookoła, gdy zaczęła się muzyka.

— Achoo! – Jungkook wydał z siebie ogromne kichnięcie, a jego włosy się rozwaliły. Jednak szybko wrócił do siebie i zaczął skakać obok Tae.

— Nie mogliście wrócić trochę później? – Yoongi miał zirytowany wyraz twarzy.

~*^*~

— Dlaczego na mnie nie spojrzysz? – Yoongi uśmiechnął się lekko, opierając brodę na dłoni i patrząc na twój profil. Udałaś, że spoglądasz gdzieś indziej, zanim przykryłaś się kocem, by ukryć zarumienioną twarz.

— Jestem śpiąca. – twój głos był stłumiony przez materiał.

Nastąpiła chwila ciszy, po czym poczułaś nagły ciężar z boku łóżka.

Już miałaś odkryć twarz, żeby zobaczyć co to, ale zatrzymałaś się, to było... coś miękkiego... przyciskające się do twoje policzka przez koc.

Czułaś, że Yoongi wpasowuje się w przestrzeń obok ciebie. Jego ramiona przesuwały się po materiale i owinęły się wokół ciebie. Położył się obok i przyciągnął do swojego ciała.

Wyjrzałaś spod koca, by zobaczyć jego śpiącą twarz. Przytulił się jak poduszkę i szybko zapadł w sen.

— Chciałam powiedzieć, że cię lubię. – delikatnie zacisnęłaś usta. Kiedy przytuliłaś się do niego, jego ręka chytrze popchnęła tył twojej głowy, przyciskając cię do jego piersi.

Spojrzałaś potajemnie w górę, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.

~*^*~

— Wyzdrowiałaś? Dbaj o siebie. – Jin podał ci butelkę wody i poklepał po głowie.

Pokiwałaś głową, dziękując mu z szerokim uśmiechem. Kiedy usadowiłaś się obok Yoongiego na łodzi, spojrzał na ciebie, zanim odwrócił wzrok na morze i złączył wasze dłonie.

— Moje dłonie są zimne. –  wyjaśnił tylko, wpatrując się intensywnie w fale uderzające o brzeg łodzi. Zachichotałaś, zaciskając uchwyt na dłoni.

Wkrótce łódź zaczęła się poruszać i można było powiedzieć, że członkowie byli najgłośniejszymi w łodzi. Normalni pasażerowie spoglądali na nich osądzająco.

— Jack! – Jungkook krzyknął, patrząc na morze z otwartymi ramionami. Taehyung stał za nim, ściskając mocno jego talię.
— Kocham cię Rose! – płakał.

— Hyung, w twoich spodniach jest dziura, upadłeś? – mały chłopiec na łodzi wskazał na podarte jeansy Yoongiego.

— Tak, więc musisz słuchać mamy i nie być tak niezdarny jak ja. –  Yoongi pokazał swój gummy smile, mierzwiąc włosy chłopca.

— Noona jest naprawdę ładna. – chłopiec wskazał na ciebie.

— Prawda? –  odpowiedział Yoongi.

— Noona, mogę cię poślubić? – podekscytowany chłopiec wspiął się na twoje kolana, chwytając policzki małymi dłońmi. Patrzyłaś na niego z rozbawieniem.

—Szkoda, że ​​już nalezy do mnie. – podniósł dziecko i położył je na własnych kolanach.

— Chcę noonę! – chłopiec pociągnął cię za rękaw

— Okej, wyjdę za ciebie. – zachichotałaś, szczypiąc jego policzki.

— Ałć. – Yoongi złapał się za serce.

~*^*~

— Ah, Jeju było super! – rzuciłaś się na kanapę zmęczona, przewracając się na bok.

— Chodźmy zjeść trochę szaszłyków. – Yoongi podniósł cię z sofy, ciągnąc do swojego pokoju. Wrzucił kurtkę w twoje ręce. – Załóż to i idziemy. - usiadł sennie na skraju łóżka. Posłusznie posłuchałaś i założyłaś kurtkę na koszulkę.

Wkrótce oboje czekaliście na peronie. Tłum szybko się zbliżał z powodu godziny szczytu. Yoongi chwycił cię za nadgarstek, ponieważ  ludzie pchali się i przepychali. Wsiedliście do pociągu, ale było tak tłoczno, że nawet trudno było oddychać. Chwyciłaś koszulę Yoongiego obiema rękami i poprowadził cię do kąta, w którym było mniej ludzi.
— Ow .. – wzdrygnął się, chroniąc cię przed pchającym się mężczyzną. Przybliżył się, przytulając cię mocno do ściany plecami jako ochronę.

Mężczyzna zaczął odpychać bok Yoongiego, aby zrobić sobie miejsce. Pozostali pasażerowie spojrzeli na niego gniewnie, ale nie odważyli się nic powiedzieć.
Po chwili nie mogłaś już tego znieść. Uścisnęłaś Yoongiego, odwracając go do niego i sztyletując go wzrokiem.

— Czy możesz nie pchać go swoją napakowaną łapą?

— Proszę, proszę. Patrzcie. – mężczyzna uśmiechnął się złośliwie, kładąc rękę na twoje nagie udo.

— Nie dotykaj jej. – Yoongi mocno ścisnął jego dłoń, odpychając go siłą. Stał przed tobą opiekuńczo, z zimnym wyrazem twarzy. – Coś ci jest? – uścisnął cię mocno, a brodę oparł na twoim ramieniu, gdy mężczyzna odszedł.
Pokręciłaś głową, ściskając tkaninę jego ubrań. Widziałaś, jak ucho Yoongiego zrobiło się czerwone, gdy się przytuliliście.
Ponieważ oboje pozostaliście na tej pozycji, pomyślałaś o wielu rzeczach. Pomyślałaś o tym, jakie masz szczęście.

Miałaś Yoongiego i to wszystko, czego potrzebowałaś.
To wszystko, o co prosiłaś.
Ale ten moment nagle nadszedł, kiedy najmniej się tego spodziewałaś.

daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz