sinful night

1.1K 92 14
                                    

Gdy afrodyzjak w pełni zaczął działać, jedynym, co widziałaś, były potargane włosy Yoongiego i rozluźniony krawat wokół jego kołnierza, a do twoich uszu docierały dźwięki ciężkich oddechów.

Trzymał cię niebezpiecznie blisko, otwierając jedną ręką drzwi, a drugą delikatnie  cię podtrzymywał.

Gdy Yoongi zauważył stan domu, po raz kolejny ból ogarnął jego serce. Było oczywiste, że nie dbałaś o siebie w czasie, kiedy go tu nie było.

Położył cię ostrożnie na kanapie, chcąc odrobinę wysprzątać pokój, ale złapałaś go mocno, zanim zdążył odejść.

W świetle księżyca, które przedostawało się przez zasłony, była jego twarz i wpatrujące się w ciebie oczy, tocząc przegraną bitwę z samokontrolą.

Podziwiałaś rysy jego twarzy, której nie widziałaś od wieków. Usta były lekko rozchylone, a obojczyki widoczne. Goła skóra jeszcze bardziej wzmacniała działanie narkotyku.

W międzyczasie Yoongi obserwował twoje rozczochrane włosy, rozmazaną pomadkę i odsłonięte ramię. Oboje już czuliście napięcie w powietrzu i to, jak bardzo chcieliście się dotknąć.

— Tęskniłam za tobą, kocham cię. – przyciągnęłaś go do siebie i obaj przewróciliście się na kanapę. Twój głos był niewyraźny, a ruchy niezdarne. Jego ciepło natychmiast cię pocieszyło, było to ciało, które znasz.

Jednak uderzył cię nagły przypływ smutku, a łzy znów napłynęły ci do oczu. Zimne palce Yoongiego delikatnie musnęły twoje powieki, a on uważnie się tobie przyglądał.

— Nawet nie wiesz, jak czułam się przez ciebie przez ten czas. –  wyrzuciłaś wszystkie swoje uczucia, które wezbrały się w tobie podczas jego nieobecności. To były tortury.

— Przepraszam. Naprawdę. – Yoongi umieścił swoje miękkie usta na boku twojej szyi. Wdychałaś jego znajomy zapach, trochę się uspokajając. – Brakowało mi twojej uroczej twarzy. – uśmiechnął się delikatnie, łapiąc twoje policzki.

Wtuliłaś się w jego ciało bez słowa, a on przeniósł cię ostrożnie do sypialni i zawinął w koc.

— Czekaj, muszę wziąć prysznic. – złapałaś go za rękę, mrugając kilka razy.

Skinął głową i odwrócił się, by wziąć dla ciebie ręcznik ale zamarł, gdy znów na ciebie spojrzał.

Zrzuciłaś z siebie ubrania, które zawisły na twojej ręce. Twoja bielizna była dla niego w pełni widoczna, a goła skóra wystawiona na powietrze.

— N-nie zdejmuj tego. – odwrócił wzrok, lekko zdenerwowany. Toczyła się w nim walka o kontrolę, kiedy widział cię w takiej postaci.

Patrzyłaś, jak owija cię ręcznikiem, po czym zaniósł w ramionach do łazienki.

Jego oczy skierowały się na skórę nieokrytą materiałem. Widok twoich nagich ud spowodował, że wstrzymał oddech.

Odkręcił kran, regulując temperaturę wody tylko po to, by podczas próby odejścia znów zostać złapanym przez ciebie.

— Nie mogę sama się umyć. – gapiłaś się na niego wyczekująco. Ręcznik zrzuciłaś na podłogę, a twoje półnagie ciało opierało się o wannę, w połowie już napełnioną wodą.

W tym momencie samokontrola Yoongiego wymknęła mu się z rąk.

Znalazł się centymetry od ciebie, wystarczająco blisko, by wasze ciała się stykały. Zanim się zorientowałaś, jego usta były na twoich.

— Mogę cię dotknąć? – poprosił o pozwolenie. Ciemność w jego oczach wskazywała na niebezpieczną pokusę. Kiwnęłaś głową na jego pytanie, a on - nie marnując czasu - przesunął swoją szczękę do twojego obojczyka.

Twoje ubrania były już mokre. Zakręcił kran, po czym zdjął koszulę, odsłaniając nagi tors.

Jego oczy były utkwione na twoim ciele, przyglądając mu się uważnie od góry do dołu. Twój biały stanik i majtki były przemoczone i półprzezroczyste.

Trudno było nie dostrzec coraz bardziej widocznego wybrzuszenia w jego spodniach, gdy patrzył na ciebie półotwartymi oczami.

Yoongi zrzucił spodnie, po czym wszedł z tobą do wanny. Wrzasnęłaś, kiedy podniósł cię, sadzając na jej krawędzi.

— Wyglądasz naprawdę seksownie, wiesz o tym? – ciężko dyszał, a jego dłonie przesuwały się po twoich ramionach i w pasie.

Uśmiechnęłaś się uwodzicielsko, pochylając się, by twój dekolt był w pełni widoczny. Jego spojrzenie przeszyło cię, gdy to zrobiłaś.



— Aeri, wiesz co? – odezwał się cicho, a jego głos wciąż był nieco ochrypły. – Doprowadzasz mnie do szaleństwa, naprawdę...


daegu boy ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz