Nietykalna

Rozdział 1

Katherine 

Słysząc ciche pukanie do drzwi obróciłam się na fotelu. Drewniana powłoka lekko się uchyliła ukazując sylwetkę kobiety po czterdziestce. 

-Muszę wyjść do pracy, załatwić ostatnie sprawy związane z przeprowadzką. - spojrzała na mnie przepraszającym wzrokiem. - Gdybyś czegoś potrzebowała to dzwoń. - pocałowała moje czoło i wyszła. 

Kroki w domu ucichły wraz z cichym trzaskiem drzwi. Odetchnęłam i zamknęłam oczy. Znowu byłam tu sama, znowu wszystko wróciło. Potrząsnęłam głową i założyłam słuchawki. Muzyka zaczęła wypełniać moją głowę, a ręka sama zaczęła rysować kreski w szkicowniku. Już jutro wyprowadzamy się z Minnesoty do Chicago. To tam miałyśmy z mamą kupiony nowy dom na przedmieściach, chociaż w porządniej okolicy. Nie chciałam mieszkać w centrum gdzie ludzi jest multum, a miejsc, w których można pomyśleć w samotności zdecydowanie za mało. Na szczęście mama to zrozumiała i razem znalazłyśmy odpowiednie miejsce dla nas. Szkoła, do której miałam iść już za dwa tygodnie była oddalona od domu o dwadzieścia minut na pieszo, a szpital, w którym mama dostała pracę był nieco dalej. Wstałam z krzesła i dopakowałam ostatnie rzeczy do kartonów, które następnie zniosłam na dół. Zrobiłam kanapkę, którą zjadłam z małym przymusem i usiadłam przed telewizorem. Po około godzinie drzwi znowu się otworzyły, a mama weszła z małymi zakupami. 

-Zrobimy kolację, obejrzymy coś i powinnyśmy iść spać. Pamiętaj nastawić budzik na szóstą.- uśmiechnęła się do mnie i zniknęła za drzwiami kuchni. 

Nie liczyła na odpowiedź, wiedziała, że od ponad trzech miesięcy nie mówiłam za dużo, a jeżeli już musiałam robiłam to niechętnie. Pomogłam w przygotowaniu jedzenia i zrobiłyśmy to co zaplanowała. Kiedy na ekranie pojawiły się napisy końcowe posprzątałam i skierowałam się do pokoju. Po wieczornych czynnościach weszłam pod kołdrę uprzednio zamykając drzwi na klucz. Nakryłam się po czubek głowy i po prostu usnęłam. 

***

Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania :)