Rozdział 21

194 12 3
                                    

Oliver

Miało być inaczej, wszystko zaplanowałem. Pomysł Matta z filmem, to najlepsze na co mógł wpaść, ale nie wziąłem pod uwagę Emily. Nie dawała mi spokoju nawet, a może zwłaszcza wtedy, kiedy wytłumaczyłem jej o co chodzi z Kate. Jak zwykle wszystko zniszczyła, przychodząc z Rose do pokoju dziewczyn. Jestem zły i to nie bez powodu, łączy nas tylko seks i jakieś pojedyncze wyjścia, ale ona chyba tego nie rozumie. Przystawiała się do mnie przez cały film, a to w ogóle nie pomagało w zdobyciu czarnowłosej. Kiedy mnie całowała widziałem jak zerka na dziewczynę z tryumfalnym uśmiechem, chociaż tamta szczególnie nie zwracała na nas uwagi. Napisy końcowe oznaczały koniec tej katorgi, słyszałem jak Matt mówił do Sam, że wróci po wieczornej kontroli nauczycieli. Wstaliśmy wszyscy i zebraliśmy się do wyjścia.

-W końcu, ile można. - usłyszałem jeszcze głos Kate i zamknąłem drzwi.
Rozeszliśmy się do swoich pokoi i czekaliśmy na obchód.

-Wracasz tam jeszcze, nie?- rzuciłem zmieniając ubranie na nieco luźniejsze spodenki i koszulkę.

-A co? Też chcesz iść z Emily?- zaśmiał się i rzucił na swoje łóżko.

-Spieprzaj, wszystko zepsuła. - warknęłam. - Pójdę, ale tylko z tobą. -dodałem.

-Nie rozumiem cię stary, masz dziewczynę na każde swoje skinienie, a ty uganiasz się za inną. - wywrócił oczami.

-Nie uganiam się za nią, po prostu przekonam ją, że leci na mnie jak inne i odpuszczę. Chodzi o dobre imię. - odparłem z uśmiechem. - Takich jak Em, mogę mieć ile chcę, a Kate jeszcze się opiera i jest taka nietykalna i wycofana.

-No nie wiem, ale w końcu zawsze taki byłeś. - zaśmiał się.

-Ty wcale nie lepszy, tylko teraz ci się wpadło na trochę. - pokręciłam głową.- Gdzie Matt, który nie widział sensu w związkach?

-Nadal tu jest, ale z Sam jest inaczej. Z nią w ogóle wszystko jest inne. - uśmiechnął się w zamyśleniu.

Nauczycielka przyszła kilka minut później. Odczekaliśmy odpowiedni czas aby zdążyła przejść wszystkie pokoje na piętrze i wyszliśmy z pomieszczenia. Sam otworzyła od razu, ale nigdzie nie widziałem Kate.

- Kąpie się.- powiedziała dziewczyna widząc mój wzrok. - Niedługo powinna skończyć.

Usiedliśmy na łóżkach i rozmawialiśmy chwilę, dopóki przyjaciółka Sam nie wyszła z pomieszczenia. Miała na sobie krótkie spodenki i koszulkę z nadrukiem z jakiegoś filmu. Kiedy ujrzała nas w pokoju stanęła jak wryta i spojrzała na Sam. Przepchnęła mnie z kołdry na swoim łóżku i okryła się nią po same ramiona siadając jak najdalej.

- Jeżeli Emily też tu przyjdzie to wyjdziesz razem z nią. - powiedziała do mnie stanowczo.

-Nie przyjdzie, nie martw się słoneczko. Jestem tylko do twojej dyspozycji. - zaśmiałem się.

-Co za nieszczęście. - odgryzła się i zaczęła rozmawiać z Sam.

-To co, może kolejny film? - zaproponował mój przyjaciel i włączył tv.

Nie szukał długo bo znalazł jakiś film akcji i puścił go od razu. Sam wyjęła chipsy i żelki rzucając w naszą stronę jedną paczką. Usiadłem wygodnie obok Kate, ale ta utrzymała dystans między nami. Film się zaczął, a my pogrążyliśmy się w ciemnościach pokoju, które rozświetlał jedynie telewizor. Powoli, niby niechcący musnąłem dłoń dziewczyny, spojrzała na mnie i zabrała ją nieco dalej. Nie chciałem dać za wygraną i przysunąłem się trochę bliżej, chyba tego nie zauważyła. Nagle przy jednej z drastycznych scen, kiedy porywacz chciał zgwałcić dziewczynę po jej policzku poleciały łzy.

-To tylko film, nic jej się nie stało naprawdę słoneczko. - szepnąłem i objąłem ją. Nawet nie odskoczyła, ale nie przestała też płakać.

Kate

Głupi film, głupie wspomnienia. Czułam jak mnie objął, ale nie mogłam nawet się ruszyć, wszystko wróciło. Nawet nie widziałam już filmu, a obrazy z przeszłości, znowu poczułam ten ból, który towarzyszył całej tej sytuacji. Nie chciałam tego. Mimo, że wiem, kto siedzi obok mnie odwróciłam głowę i schowałam ją w jego koszulce. Wiem też, że następnego dnia będę tego żałowała, ale teraz to się nie liczyło.

-W porządku? -zapytał zaskoczony.

-Taa. - wydukałam. - Po prostu nie mogę oglądać takich scen, zaraz mi przejdzie, przepraszam -dodałam i odsunęłam się, ale jego ramię przytrzymało mnie w miejscu.

-W porządku, słoneczko.- uśmiechnął się.

Nie oglądałam już filmu, po prostu skupiłam się na opanowaniu emocji. Liczyłam uderzenia serca chłopaka i chyba usnęłam.

-Słoneczko. - poczułam lekkie szturchnięcie.

-Kate, wstawaj bo chłopaki muszą iść. - usłyszałam wyraźniej i otworzyłam oczy.

-Co?- przeciągnęłam się i usiadłam.

-Dobrze wiedzieć, że podobał ci się film. Chłopaki idą do siebie, już po 1 w nocy. - wytłumaczyła.

-A tak, wybaczcie. - uśmiechnęłam się.

Obserwowałam jak Sam żegna się z Mattem, nawet troszkę go polubiłam. W tym samym momencie poczułam ciepłe usta na czole.

-Dobranoc, słoneczko. - szepnął Oliver i wstał z łóżka kierując się do drzwi.

Ułożyłam się wygodnie w swoim łóżku, nie zdążyłam nawet porozmawiać z Sam, bo usnęłam.

-----
Budzik zadzwonił o 7 rano, wyrywając mnie i moją przyjaciółkę z błogiego snu.

-Ale mi się nie chce. - jęknęła z łóżka naprzeciwko.

-Mi też. - odpowiedziałam. -Ale zaklepuje łazienkę pierwsza. - krzyknęłam i wstałam z łóżka.

-To niesprawiedliwe, nie wiedziałam, że zaklepujemy. - zaśmiała się.

Wzięłam czyste ubrania i weszłam do pomieszczenia obok. Poranna rutyna zajęła mi kilkanaście minut dłużej niż zwykle, bo wzięłam kąpiel w naszej wielkiej wannie. Gotowa wyszłam z łazienki i spojrzałam na przyjaciółkę.

- Dłużej się nie dało?- zaśmiała się i opuściła pokój.

Pościeliłam łóżka, a kiedy Sam wyszła z łazienki ruszyłyśmy na śniadanie. Nie byłyśmy ostatnie, bo brakowało wielu osób. Po śniadaniu i sprawdzeniu obecności wyszliśmy przed hotel ładując się do autobusu.

-Jak się spało? - podskoczyłam wystraszona.

Odwróciłam lekko głowę, a między naszym siedzeniem zauważyłam Matta i Olivera.

-Może być, co wy tu robicie? - spytałam.

-Zamieniliśmy się z kimś na autobusy. - powiedział szatyn z uśmiechem.

***
Witajcie, w sumie nic szczególnego, ale trzeba dodać coś 🤗

NietykalnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz