Kate
Większość podróży rozmyślałam nad tym wszystkim co stało się w domu przed chwilą. Nigdy nie sądziłam, że Oliver jest zdolny do tak podłego zachowania. Zazwyczaj nie zwracałam szczególnie uwagi na jego teksty typu, że będę jego, ale dzisiaj przeszedł sam siebie. Przez chwilę nawet mu uwierzyłam, ale Alex poświęcił za dużo czasu, aby zbliżyć się do mnie, a co dopiero żeby być ze mną w związku. Gdyby chciał się mną zabawić to robiłby to tak samo jak Oliver, wybierając i porzucając kolejne laski. Niezłym przykładem jest jego obecna koleżanka.
Czujecie ten sarkazm?
-Kochanie, nie myśl tyle. - Alex przyciągnął mnie bliżej, składając lekki pocałunek na moim czole. -Nie pozwolimy, aby przez niego nasze ferie były popsute.
-Masz rację, po prostu nie sądziłam, że on taki jest. - westchnęłam, bo naprawdę się do niego przywiązałam w jakimś stopniu.
-Skarbie, myślałaś, że jesteś dla niego ważna albo inna niż reszta? To dla mnie jesteś taka. - musnął moje usta. - Uśmiechnij się.
Zrobiło mi się cieplej na sercu, naprawdę miło jest mieć bliską osobę, która tak cię docenia. Leciutko uniosłam kąciki ust w górę.
Reszta drogi upłynęła na luźnych rozmowach i cichym śpiewaniu razem z radiem. Kiedy w końcu podjechaliśmy pod odpowiedni domek drugi samochód już tam był, prawie rozpakowany.
-Jak tu pięknie. - wysiadłam z auta, powoli się rozglądając. -Dobrze, że mam ze sobą szkicownik.
-Myślę, że na wszystko znajdziemy czas. - Alex wyciągnął walizki i ruszył w kierunku wejścia.
Sam zmierzyła nas wzrokiem po czym zabrała moją walizkę i zaproponowała oprowadzenie po posiadłości. Domek w środku to połączenie elegancji, ale też ciepła i miłej atmosfery. Weszłyśmy po schodach na górę, gdzie znajdowało się kilka par drzwi.
-Ten jest twój. - otworzyła drzwi i wpuściła mnie przodem. -Obok mam pokój ja, naprzeciwko Oliver, dalej nie pamiętam, ale myślę, że my dwoje będziemy wiedzieć więcej o tym miejscu niż reszta. Jak coś to wołaj któreś z nas.
-Będę wołała tylko ciebie. - powiedziałam ciszej, otwierając walizkę. -Rozpakuję rzeczy i zejdę na dół.
-Dobrze. - posłała mi dziwne spojrzenie.- Kate, myślisz, że Oliver naprawdę kłamie?
-Sam, nie mam ochoty na takie rozmowy. - przymknęłam oczy na jedną chwilę. - Nie zamierzam marnować czasu wolnego na coś tak kretyńskiego. Tyle w temacie. - odwróciłam się do niej plecami wkładając ubrania do mojej tymczasowej szafy.
Modliłam się aby zrozumiała przekaz, że to koniec rozmowy i tak faktycznie się stało. Drzwi lekko uderzyły o futrynę, a pokój wypełniła przyjemna cisza.
Każdy zszedł na dół, a po wspólnej decyzji na zamówienie pizzy ułożyliśmy się w wielkim i przytulnym salonie. Filmy to była podstawa w takich momentach. Znajomi, czas wolny i duużo niezdrowego żarcia, marzenie każdego nastolatka, a nam właśnie się ono spełniło. Kątem oka widziałam jak Melisa składa pocałunki na szyi blondyna, na co on nie pozostaje dłużny i wpija jej się w usta.
Obrzydliwe.
Robi mi się niedobrze na samą myśl o tym, jak zwalał wszystko na Alexa, a sam właśnie pokazuje jaki jest. I pomyśleć, że ja sama tyle razy czułam się bezpieczna w jego ramionach po pijackich przygodach, że to on mnie wszystkiego nauczył od początku. Chociaż tak naprawdę tego nie żałuję, znowu mogę być normalna, przynajmniej do pewnego stopnia.
CZYTASZ
Nietykalna
Teen FictionHistoria dziewczyny, której los nie oszczędził, zostawiając na jej psychice brutalne ślady. Zagubiona uczy się na nowo kontaktów z innymi ludźmi, a zwłaszcza z mężczyznami. Jedna sytuacja zmieniła wszystko na gorsze, ale czy inna zdoła naprawić wyrz...