Rozdział 33

160 9 2
                                    

Kate

Kroki na korytarzu wyrwały mnie z głębokiego snu. Przeciągnęłam się, chcąc przy okazji znaleźć telefon, jednak moja ręka trafiła na coś zupełnie innego. Ciało. Ciepłe ciało chłopaka o blond włosach. Wstrzymałam oddech.

Oliver śpi w moim łóżku.

Mama jest na korytarzu.

Chłopak znowu przebywa w moim łóżku.

Dlaczego?

To jedyne pytanie, które chodziło mi po głowie i zostało bez odpowiedzi.

-Kate, kochanie śpisz jeszcze? - usłyszałam za drzwiami.

Spanikowałam, nie wiem co robić.

-Ee, noo, znaczy ubieram się. Zaraz zejdę. - wydusiłam z siebie i poczekałam aż jej kroku ucichną na schodach.

Szturchnęłam chłopaka za ramiona, co chwilę coraz mocniej. Twardy sen, nie powiem.

-Uh, o co cho...- zakryłam mu usta ręką.

Otworzył oczy i spojrzał na mnie zmieszany. Był tak samo zdziwiony jak ja, może też nic nie pamięta.

O Boże, a co jak my...

Potrząsnęłam głową na boki. Na pewno nie. Chyba nie.

-Moja mama jest na dole. Musisz wyjść, tak żeby cię nie zauważyła. - szepnęłam i zabrałam dłonie.

Kiwnął głową na znak zgody. Po cichu ubrał się, kiedy ja robiłam to jak najgłośniej, oczywiście nie było w tym nic dziwnego. Uważnie sprawdziłam korytarz u góry i powoli skierowaliśmy się na dół. W salonie leci jakiś film, spoglądam na fotel z boku. Mama siedzi na swoim ulubionym miejscu.

-Ja odwrócę jej uwagę, a ty po cichu wychodzisz.

Wpadam do salonu z uśmiechem na ustach. Patrzę na mamę i rzucam się na kanapę. Przecież robię tak zawsze. No może nie do końca.

-Jak się spało? - pyta spoglądając przez chwilę na mnie.

-No dobrze, w sumie to całkiem nieźle. - uśmiecham się, może o chwilę za długo.

Z Oliverem śpi się inaczej, lepiej.

-Pomogło ci coś w tym? Siedziałaś do późna? - zaśmiała się i wyszła po kawę do kuchni.

-Trochę posiedziałam, to pewnie dlatego. - zgodziłam się.

-A jak spało się twojemu koledze? - rzuciła mimochodem.

-Ym, nie wiem. Skąd mam to wiedzieć, mamo? - zawahałam się.

-Kate, słonko, kłamać nie umiesz w ogóle.

-Co? - otwieram szerzej oczy.

Ona wie.

-Ciężko było nie zauważyć jego butów w korytarzu, swoją drogą, przed chwilą zniknęły. Nie wiesz co się z nimi stało? - spytała i spojrzała na mnie.

Czuję jak czerwone plamy zalewają moją twarz. Lekko obracam się do telewizora, nagle zaciekawił mnie ten film o takim tym czymś.

-Dlaczego u ciebie spał? - jej głos wydaje się spokojny.

Nie ma sensu grać głupiej, kiedy tyle rzeczy przed nią nie umknęło.

-Byliśmy na imprezie z Sam i Mattem, jej chłopakiem. Później mnie pilnował i chyba musiał usnąć. - sama nie wiem do końca jak to wyglądało.

NietykalnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz