Rozdział 20

210 11 1
                                    

Kate

Londyn to piękne miasto, zatłoczone i nie jest tak zimno jak u nas. Uśmiechnęłam się spoglądając na budowle za oknem autobusu. Architektura to piękna sprawa, a rysowanie jej to coś cudownego, oczywiście jeżeli odpowiednio umie się to zrobić.
-Tyle do zwiedzania. - uśmiechnęłam się.
-Tyle imprez. - dodała zadowolona Sam.
Zaśmiałam się i pokręciłam głową. Autobus zatrzymał się przed eleganckim hotelem. Bardzo wysokim hotelem. Wysiedliśmy i wzięliśmy swoje bagaże. W recepcji nauczyciele odebrali klucze i poprowadzili nas na 11 piętro.
-Przez to, że jest was dużo macie do dyspozycji dwa piętra, jedenaste i dwunaste. Klucze za chwilę zostawię do waszej dyspozycji. Jedyny warunek to pokoje według płci. - powiedziała i rozłożyła klucze na stoliku. -Nauczyciele mają pokoje na piętrze szóstym, w razie problemów możecie przyjść. Wieczorem sprawdzimy pokoje, a teraz dobierzcie się i rozpakujcie. - uśmiechnęła się i razem z innymi nauczycielami ruszyli do windy.
Wszyscy rzucili się na kluczyki i dobrali się odpowiednio do zasad, jednak w nocy pewnie i tak będą się zmieniać. Sam zdobyła dla nas jeden kluczyk i ruszyliśmy do odpowiedniego pomieszczenia. Drzwi ustąpiły po dwukrotnym przekręceniu klucza.
-O w mordę.- powiedziała zachwycona Sam.
-Co się sta..- nie dokończyłam bo rozejrzałam się po pomieszczeniu.
Co prawda, to płaciliśmy sporo za tą wycieczkę, ale nie spodziewałam się takich pokoi. Nasz był całkiem duży jak na dwie osoby, miałyśmy duże łóżka, które swoją drogą wyglądały na bardzo wygodne. Stały naprzeciwko siebie, a obok każdego z nich była półka nocna w ciemnym odcieniu. Na ścianie obok drzwi stała wielka szafa z lustrem na rozsuwanych drzwiach, a obok komoda. Ściany były pomalowane w jasnych odcieniach z obrazami gdzieniegdzie, ale nic nie mogło pobić wielkiego okna na środku ściany. Sięgało od podłogi do sufitu i mimo, że nie byliśmy na najwyższym piętrze, to panorama miasta i tak zapierała dech w piersi. Już wiem co będę robiła w wolnych chwilach.
-Jak tu ładnie, zobaczymy łazienkę? - spytała i ruszyła do drzwi obok jednego z łóżek.
Otworzyła drzwi, a naszym oczom ukazała się nowoczesna łazienka. Ściany do połowy wyłożone były morskimi kafelkami, podobnie jak podłoga. Naprzeciwko drzwi stała wbudowana wanna i skłamałabym jeżeli uznałabym ją za małą. Na jednej ze ścian były dwie umywalki tak samo zabudowane z wielkim lustrem nad nimi i małą półką obok. Toaleta, jak to toaleta była normalna, chociaż też możnaby się nią zachwycać.
-Jak tu wejdę, to szybko nie wyjdę. - zaśmiała się.
-To może najpierw się rozpakujmy. - pociągnęłam ją z powrotem do pokoju i zajęłyśmy się wypakowywaniem naszych rzeczy.
Ciche pukanie rozległo się w momencie, kiedy chowałyśmy ostatnie rzeczy do szafy. Drzwi uchyliły się i pojawiła się w nich nasza nauczycielka.
-Widzę, że już się rozpakowałyście, to bardzo dobrze. Niektórzy od razu poszli spać. - zaśmiała się. - Za chwilę będzie kolacja, więc zejdźcie do jadalni, a później macie czas wolny. Jutro z rana zaczynamy zwiedzanie. - uśmiechnęła się i wyszła.
-Jedzenie, o Boże jestem taka głodna, chodźmy już. - Sam pociągnęła mnie za rękę i zamknęła pokój.
Do jadalni nie było ciężko trafić, na ścianach wisiały wskazówki dla gości. Pomieszczenie było wielkie i eleganckie, jak chyba wszystko tutaj. Zajęłyśmy swoje miejsce z talerzami wypchanymi po brzegi.
- Dobre. - powiedziała z pełnymi ustami szatynka, na co się zaśmiałam.
- Nie opluj mnie. - dodałam z uśmiechem i dokończyłam swoją porcję.
- Będziesz miała coś przeciwko, jeżeli Matt przyjdzie obejrzeć jakiś film z nami wieczorem? - spytała i spojrzała na mnie spod okularów.
-Może wpaść. Mam się ulotnić na jakiś czas? - spytałam.
-Nie, skąd. Obejrzymy go razem. - posłała mi uśmiech i odniosłyśmy naczynia do okienka.
Przez następną godzinę leżałyśmy rozmawiając. Uwielbiam spędzać czas z Sam, to naprawdę świetna dziewczyna i cieszę się, że jest szczęśliwa.
-Kate. - zaczęła niepewnie. - Mogę cię o coś spytać?
-Jasne, co tam. - rzuciłam się na jej łóżko i wpatrywałam się w nią.
-Czy ty.. Czy ty no wiesz, uprawiałaś kiedykolwiek seks? - powiedziała szybko. -Przed tym co zrobił ci ojciec. Jeżeli nie chcesz nie musisz odpowiadać. - dodała speszona.
-Spokojnie. Był taki chłopak i prawie do czegoś doszło, ale ojciec wrócił wcześniej z pracy i nic z tego nie wyszło. Więc nie, nie uprawiałam jeszcze seksu z kimś, z kim bym tego chciała. - dodałam ciszej.
-Rozumiem. - przytuliła mnie do siebie. -Co chciałabyś obejrzeć? - zmieniła temat i rzuciła się na mnie.
Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo ktoś zapukał do drzwi i wparował do środka.
-Takie sceny beze mnie? - udał urażonego Matt.
Sam zeskoczyła ze mnie i podbiegła do chłopaka. Do pokoju weszło jeszcze kilka osób i o zgrozo, był tam też Oliver.
- Co oni tu robią? - spytała Sam i spojrzała niepewnie na mnie.
- Przyleźli za mną, wybaczcie. - uśmiechnął się szatyn.
- Spokojnie Sam, niech wejdą. - powiedziałam i usiadłam.
W sumie w pokoju byłam ja, Sam, Matt, Oliver, Rob i jeszcze jeden chłopak. Usiadłam wygodnie na swoim łóżku, Sam z Mattem byli na tym naprzeciwko. Rob usadowił się na podłodze obok a Oliver ruszył w moim kierunku.
-Cześć, słoneczko. - uśmiechnął się.
-Cześć. - odpowiedziałam i włączyłam wybrany film.
Jak na nieszczęście do pokoju wpadła Emily, ze swoją koleżanką z samolotu.
-A wy tu po co?- spytała gorzko moja przyjaciółka.
-Przyszłyśmy obejrzeć film i do Oliego.- odpowiedziała słodko i wepchnęła się między mnie a chłopaka.
-Możemy już oglądać? - westchnęłam i oparłam się o zagłówek.

NietykalnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz