Noc Duchów 1981
Pov. Lily
James bawi się z bliźniakami. Harry lata na miotle goniąc Hadley. Nagle włącza się mugolski alarm, a ja wyczuwam naruszenie zaklęć ochronnych wokół naszego domu. Zdezorientowana łapie za różdżki. Jedną podaję mężowi a z drugą w dłoni wyglądam dyskretnie przez okno. Widzę na podwórku postać Lorda Voldemorta. Szybko chwytam rączki bliźniaków i dłoń Jamesa. Myślę o Girmmauld Place 12, domu Syriusza. Nim pojawiają się Śmierciożercy, nasza córka jest już w środku. Obiecujemy niedługo przybyć ponownie, i niewiele myśląc deporujemy się do Lupina, chrzestnego Had. Niestety, przez pełnię nie ma go w domu. W głowie mam jeszcze jedno miejsce, lecz wcale mi się nie uśmiecha życie tam nawet przez chwilę. To nasza ostatnia deska ratunku, więc przenoszę nas na Privet Drive 4, do domu siostry. Mimo późnej pory, w drzwiach wita nas Vernon, jej mąż. Przepuszcza mnie w progu. Później by czuć się bezpiecznie rzucamy z Jamesem zaklęcia ochronne. Ten koszmar przynajmniej na jakiś czas się skończył. Nareszcie nie musimy już bać się własnych cieni.
_---------------------------------------------------_
Hejka naklejka!
Krótki prolog do ff o Harrym Potterze mojego autorstwa. Niedługo możecie spodziewać się rozdziału pierwszego. Do następnego.
Wasza Nimrell
CZYTASZ
Ulubienica Godryka ✔
FanfictionLily i James Potter nigdy do końca nie zaufali Peterowi. Dzięki temu uciekli Voldemortowi sprzed nosa, z dwójką małych dzieci. Bliźniakami Harrym i Hadley. Co się stało z tą dwójką? Czy Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać da sobie spokój z przepo...