Rozdział 34. Dziewczyny, część 2

122 7 3
                                    

Pov. Hadley ( MARATON 2 /7 )

Ron zostawia mi na głowie Puchonkę, a sam biegnie w bliżej nieokreślonym kierunku. Idę za grupką dziewczyn z pierwszego roku. Trafiam prawie na sam dół zamku. Od początku wiem, że dormitoria Slytherinu i Hufflepuffu są w lochach, ale nie mam pojęcia że to aż tak nisko. Wciaz czekam na rudowłosego, który gdzieś zniknął. Wyjęła bym mapę gdyby nie tłum na korytarzu. Ktoś mógłby ją zobaczyć, a tego nie chcemy. Nagle eskorta Honestly znika, a ja nareszcie mam okazję porozmawiać z dziewczyną w samotności.
- Cześć Honestly, nazywam się Hadley Potter i chcę z tobą porozmawiać - witam się.
- Hejka Hadley, miło mi cię poznać. Oczywiście możemy pomówić ale korytarz to chyba nie jest odpowiednie miejsce na taką dyskusję - odpowiada z uśmiechem na ustach.
- Chodź za mną, znam idealne miejsce. Ktoś już tam na nas czeka - puszczam oko do uczennicy nie ujawniając zbyt wiele w razie gdyby ktoś nas poglądał lub podsłuchiwał. Zabieram ją na siódme piętro, do brata i reszty dziewczyn. Kiedy na ścianie pojawiają się drzwi, szatynka unosi brwi w niemym pytaniu. Kręcę głową by pokazać, że to nie ten moment. Otwieram wejście i moja towarzyszka wytrzeszcza oczy. Uśmiecham się pon nosem na jej reakcję.
- Przyprowadziłam Honestly - informuję pozostałych.
- Widzimy. A gdzie Ron? - pyta brat. Uderzam się z otwartej dłoni w czoło.
- Nie wiem. Sprawdź - podaję bratu Mapę Huncwotów.

Pov. Harry

Hadley daje mi mapę i odchodzę kawałek dalej.
- Uroczystoście przysięgam że knuję coś niedobrego - uderzam delikatnie różdżką w pergamin. Pojawiają się linie, a ja szukam kropki mojego przejaciela. Są z nim Fred i George, co oznacza że czegoś szukają. Wracam do siostry i oddaję jej pusty pergamin. Zabieram z kieszeni dziewczyny pelerynę niewidkę po czym wychodzę. Kieruję się informacjami z Mapy i schodzę do lochów. Nietrudno wypatrzeć rudzielców. Są hałaśliwi.
- Ron, musimy iść! Wszyscy cię szukają! - puszczam oko do przyjaciela. Ten bez zbędnych dyskusji zostawia braci. Idziemy wspólnie do Pokoju Życzeń.
- No nareszcie, ile można czekać? - burzy się Amona.
- Przepraszamy, zamek robił problemy z powrotem - przyznaję ze skruchą.
- Wybaczamy - mówi przyjaźnie Honestly.
- Dobra, koniec tych bzdur, nie po to tu jesteśmy - przerywa nam moja siostra. - Musimy coś wam powiedzieć i oczekujemy od was całkowitej szczerości, jasne?
- Jak słońce - odpowiadają chórem.
- Kilka tygodni temu dostałam list o matki. Poprosiła ona o to, żebym skontaktowała się z całą Waszą trójką. Z moich informacji wynika, że Amona to córka Toma Riddle i Bellatrix Lestrange - wskazuje ciemnowsłosą. Dziewczyna potwierdza skinieniem głowy. - Clover jest wnuczką kuzynki Marvola i Meropy, tak? - pyta moja bliźniaczka. Odpowiedzią jest ruch głowy Krukonki.
_--------------------------------------------------_
Hejka naklejka!

Witam was już w 34 rozdziale. Przypominam, że mamy tysiąc wyświetleń, co oznacza tygodniowy maraton. Codziennie jeden rozdział a więc do zobaczenia jutro,

Wasza Nimrell

Ulubienica Godryka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz