Rozdział 20. Nastrój

189 13 0
                                    

Pov. Hadley

Podarunki zapakowane i schowane, ubrania na kolację wigilijną wybrane, dom posprzątany. Wszystko co trzeba było zrobić zrobiliśmy wspólnie. Siedzę w kuchni z Harry' m i Syriuszem dyskutując na temat możliwych scenariuszy porwania  rodziców. Staramy się także odgadnąć gdzie mogą być przetrzymywani. Harriet wysłałam spać zaraz po dwudziestej pierwszej. Choinka stoi w salonie, a jej strojeniem zajmuje się skrzat.
- Panienko Hadley, a jaki kolor ma być na drzewku? - pyta.
- Myślę że złoty i czerwony, barwy Gryffindoru - odpowiadam i wracam myślami do rozmowy z bratem i wujem. Nagle coś mi wpada do głowy. Postanawiam podzielić się tym pomysłem z resztą zebranych.
- A co jeżeli rodzice są tylko przynętą, a porywaczowi tak naprawdę chodzi o kogoś innego, na przykład o nas? - rzucam zdenerwowana.
- Cóż, muszę przyznać że ta teoria nie jest całkiem bez sensowna. W końcu wy jesteście cenniejszym łupem - zastanawia się na głos Syriusz. Wstając z krzesła mówi do nas - Już późno, pora abyście i wy położyli się do łóżek. Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiadamy równo i także udajemy się na schodu i do własnych sypialni. Myślę nad tezami jeszcze dobre 10 minut zanim udaje mi się zapaść w niespokojny sen.

*** time skip ***

Rankiem wstaję słabo wypoczęta. Schodzę do kuchni jeszcze zanim zdążę się przebrać i uczesać włosy. Syriusz spogląda na mnie współczująco. Uśmiecham się do niego w odpowiedzi. Wołam skrzata domowego.
- Stworek!
- Panienka Hadley wołała Stworka?
- Tak, zrobisz mi śniadanie?
- A co panienka chce zjeść?
- Hmm, może jajecznicę z kiełbasą, pomidorem i ogórkiem.
- Stworek już robi.
- Dziękuję Stworku - siadam obok wuja przy stole. Spoglądam na posiłek mężczyzny. Widzę pusty kubek po kawie i talerz na którym widać tylko okruszki po kanapkach. Zaciągam się zapahem kuchni i czuję ser. To znaczy że chleb w brzuchu Blacka był z serem właśnie. Śmieję się cicho na widok Harriet. Dziewczynka ma na sobie piżamę jednorożca i trze oczka piąstkami. Widać po niej że dopiero wstała. Macham do siostry na powitanie, na co ona rzuca mi promienny uśmiech. Wujek od razu sadza małą na krześle specjalnie przystosowanym do jej wymagań. Polecam skrzatowi zrobić porcję płatków dla małej. Sługa szybko podaje 10-latce talerz z jedzeniem. Jednorożec szybko zaczyna posiłek. Śmieje się cicho w oczekiwaniu na swoją kolej.
_---------------------------------------------------_
Hejka naklejka!
Widzimy się po raz kolejny w ciągu tygodnia! Ktoś się cieszy? To już ostatni rozdział na kolejne kilka dni. Polecam zajrzeć też na drugą opowieść, którą już kontynuuję. Do następnego,

Wasza Nimrell

Ulubienica Godryka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz