Rozdział 3. Hogwart

1.2K 37 4
                                    

Pov. Hadley

Pod bramą szkoły czeka na nas profesor McGonagall. Dziękuje Hagridowi i każe nam iść za sobą. Przechodzimy obok Wielkiej Sali i stajemy w korytarzu.
- Za chwilę rozpocznie się Ceremonia Przydziału. Poczekajcie tu na mnie. - mówi. Potem rusza w nieznanym kierunku. Rozlegają się szepty. Aż nagle z tłumu wyrywa się blondyn, podobny trochę do fretki. Za nim jak cienie podąża dwóch osiłków.
- Podobno Potter'owie zaszczycili Hogwart swoją obecnością. - i znów każdy zaczyna szeptać. Nikt nie może w to uwierzyć, nawet stojący obok nas Ron. Nagle platynowy blondyn podchodzi do nas, a wszyscy zamierają. Wyciąga dłoń w moim kierunku i mówi pewnie:
- Ja jestem Draco Malfoy - przerywa mu zduszony chichot rudego. - Śmieszy cię moje imię? - rzuca do niego. - ty nie muszisz się przedstawiać. Rudzielec, szata po starszym bracie. To na pewno Weasly - Rona zatyka. - Niektóre rodziny czarodziejów są lepsze od innych. Mogę was wprowadzić, chcecie? - Ja pytajaco zerkam na brata. Ten udziela mi pozwolenia na zrobienie popisowego numeru.
- Dzięki za tę, hm, wspaniałomyślną propozycje, ale pozwól, że sami zdecydujemy z kim będziemy się zadawać. Dobrze? - odpowiadam pytaniem. Chłopak wygląda tak, jakbym go uderzyła. Na szczęście na korytarzu pojawia się McGonagall. Bije delikatnie Draco pergaminem i wprowadza nas do Wielkiej Sali. Rozglądamy się ciekawym wzrokiem. Jak zresztą wszyscy inni.

Pov. Harry

Sufit wygląda nieziemsko. Jest zaczarowany tak, by odwzorowywał niebo. Idziemy między dwoma stołami do nauczycieli. Stajemy przed nimi, rozchodzimy w szereg i czekamy niecierpliwie. Wicedyrektorka wczytuje pierwsze nazwisko.
- Abbott, Hanna - jasnowłosa dziewczynka wychodzi i siada na stołek.
- Hufflepuff! - ucieszona jedenastolatka idzie w kierunku stołu Puchonów.
- Bones, Susan - ruda, przyjaźnie wyglądająca czarodziejka.
- Hufflepuff! - dołącza do Hanny.
- Brown, Lavender - brunetka.
- Gryffindor! - jako pierwsza dołącza do Gryfonów.
- Clark, Honestly - śliczna szatynka.
- Hufflepuff! - podchodzi do dwóch pozostałych pierwszorocznych.
- Crabbe, Vincent - jeden z osiłków Malfoya.
- Slytherin! - uśmiechnięty idzie do Ślizgonów.
- Goyle, Gregory - drugi pachołek blondyna.
- Slytherin! - dochodzi do Crabbe'a.
- Granger, Hermiona - dziewczyna z pociągu.
- Gryffindor! - uśmiechnięta idzie do domu lwa.
- Gris, Amona - loki, dość długie.
- Slytherin! - czarnowłosa opuszcza podest.
- Finnigan, Seamus - blada twarz, ciemne włosy.
- Gryffindor!
- Longbottom, Neville - kojarzę nazwisko. Pulchny czarodziej.
- Gryffindor! - zabiera ze sobą Tiarę, więc musi się wrócić.
- Malfoy, Dracon - fretka.
- Slytherin! - bez zdziwienia.
- Patil, Padma - ciemnoskóra, podobna do Hindusów.
- Ravenclow!
- Patil, Parvati - bliźniaczka Padmy.
- Gryffindor!
- Parkinson, Pansy - ciemnoskóra.
- Slytherin!
- Potter, Hadley - moja siostra siada na krzesło. Tiara zjeżdża jej na oczy.
- Gryffindor! - Had posyła mi krzepiący uśmiech. Wie, że ja będę następny.
- Potter, Harry - zapada cisza. Siadam na stołku i czekam. Po krótkiej chwili słyszę głos czapki w mojej głowie.
- Ambicja, odwaga, spryt, lojalność, mądrość. Tęgi umysł,  to pewne. Nadajesz się do Slytherinu. Dokonasz wielkich rzeczy, a Slytherin w tym pomaga.
- Nie do Slytherinu, proszę.
- Nie? W takim razie... - przerywa, a głośno oznajmia - Gryffindor! - całą sala krzyczy. Ledwo udaje mi się dojść do machającej siostry. Najgłośniej wydzierają się bliźniacy Weasly.
- Smithson, Clover - rudowłosa, wygląda znajomo. Jest chyba pewna gdzie trafi.
- Ravenclow!
- Thomas, Dean - murzynek, wygląda miło.
- Gryffindor!
- Ronald Weasley - zestresowany rudzielec z pociągu.
- Gryffindor!
- Zabini, Blaise - również ciemnoskóry. Wysportowany jak na jedenastolatka.
- Slytherin!
_---------------------------------------------------_
Hejka naklejka!

Mam nadzieję, że się spodoba. Kilka osób wprowadziłam sama, nie ma ich w oryginalnym Harrym Potterze.

Wasza Nimrell

Ulubienica Godryka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz