Rozdział 16. Myślenie

253 15 0
                                    

Pov. Syriusz

Harriet zadomowiła się już w nowym pokoju. Martwię się o Lily i Jamesa, to moi najlepsi przyjaciele. Wczoraj wieczorem przyleciały Hedwiga i Heat. Obie z listami od Harry' ego. Szybko naskrobałem kilka słów na kawałku pergaminu i oddałem go sowie chrześniaka. Har zachwycona nadal pisze swoją wiadomość do brata. Oczywiście na prośbę o przygarnięcie bliźniaków odpowiedziałem, zgadzając się. Mam nadzieję że Hadley się już wybudziła że śpiączki. Jest nieodpowiedzialna! Skakać z miotły, też mi pomysł. Jeszcze w czasie ważnego meczu. O tym głównie jest napisany przeze mnie list do Harry' ego. Wołam Stworka, ktoś musi przygotować pokoje starszej dwójki Potter' ów.
- Stworku! Przygotuj pokój dla Hadley i Harry' ego. Już niedługo przyjadą z Hogwartu.
- Tak panie. Stworek przygotuje - odpowiada i znika z trzaskiem. Jak zwykle dość głośnym i nieco irytujacym. Ten skrzat robi mi na złość. Mam nadzieję że jak Had wróci przestanie zachowywać się jak buc. Postanawiam iść do ministra magii zgłosić zaginięcie. Tak nie może być, ludzie znikają a ministerstwo ma to gdzieś. Wchodzę do pokoju młodszej córki Lily i Jamesa aby uprzedzić ją o wyjściu.
- Harriet, idę na chwilę do ministerstwa. Dasz sobie radę sama? - pytam.
- Jasne wujku, porysuję trochę, dokończę list do bliźniaków i posłucham sobie radia w kuchni. Stworek coś teraz robi? Mógłby mi trochę pomóc.
- Stworek przygotowywuje teraz pokoje dla twojego rodzeństwa, ale zawołaj jeśli będzie Ci potrzebny. Na pewno pomoże - rzucam wychodząc. Od razu kieruję się do kuchni, w której mam kominek. Zabieram garść proszku fiuu i wyraźnie podaję adres ministerstwa magii. Kilka sekund później jestem w holu głównym. Zdecydowanym krokiem idę do windy. Słucham uważnie kobiecego głosu który informuje na którym piętrze właśnie się znajduję. Docieram do biura aurorów i opuszczam małe pomieszczenie. Otwieram drzwi i witam kliku znajomych skinieniem głowy. Moim celem jest szef aurorów. Pytam o jego gabinet i po chwili już jestem przesłuchiwany w sprawie zaginięcia przyjaciół. Mężczyzna obiecuje osobiście zbadać okoliczności zdarzenia. Żegnam się z nim po czym prędko wracam do domu. Wychodząc z kominka nie zastaję katastrofy, więc wnioskuję że Harriet nie wyszła z pokoju. Wołam skrzata domowego, czym przerywam panującą ciszę.
- Stworek, zaparz kawę! I zanieś ją do mojego gabinetu zanim wystygnie - polecam słudze. Wchodzę na trzecie piętro. Zaglądam do pokoju dziewczynki. Widok który tam zastaję zdecydowanie mocno mną wstrząsa. Całe ściany są upaćkane farbą, oklejone obrazkami i ubrudzone nie mam pojęcia czym. A na środku tego bałaganu śpi słodko Har z rozczochranymi czarnymi włosami Jamesa. Podnoszę ją z podłogi i kładę delikatnie na łóżko. Po cichu wychodzę z pomieszczenia. Kiedy w biurze dołącza do mnie skrzat, karzę mu deskretnie posprzątać pokój dziewięciolatki.
_---------------------------------------------------_
Hejka naklejka!
Kolejny rozdział, być może ostatni w tym roku! A więc, Szczęśliwego Nowego Roku! 😘😏. Może jakiś mały maraton? ( oczywiście w nowym roku) Co wy na to?

Wasza Nimrell

Ulubienica Godryka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz