Rozdział 4. Początki

1.1K 33 5
                                    

Pov. Hadley
Po uczcie prefekt Gryffindoru, Percy Weasly prowadzi nas do wieży. Na miejscu podaje hasło portretowi:
- Caput draconis.
- Zapraszam - odpowiada Gruba Dama i wpuszcza nas do pokoju wspólnego. Najstarszy rudzielec mówi jeszcze:
- Dormitorium dziewcząt po prawej a chłopców po lewej stronie schodów. Wasze rzeczy już na was czekają - od razu biegnę po schodach. Szukam na drzwiach mojego nazwiska, a gdy je znajduję, wchodzę do pomieszczenia. Jest złoto - czerwone, co mi się podoba. W środku stoją cztery łóżka, każde ma zasłony i baldachim. Szukam mojego kufra. Z zadowoleniem stwierdzam, że stoi przed łóżkiem obok okna. Hogwart wie, gdzie mam ochotę spać przez siedem najbliższych lat. Nagle w wejściu staje brązowowłosa dziewczynka z pociągu, Hermiona. Witam się z nią. Gryfonka ma spać obok mnie, co całkiem nam odpowiada. Gdy Granger się zadomawia, dołączają jeszcze dwie uczennice. Jedna ciemnoskóra, chyba Parvati, a druga też ma brązowe włosy, jak Hermi. Nazywa się z tego co pamiętam Lavender.
- Poznajmy się trochę. W końcu będziemy razem mieszkać przez 10 miesięcy każdego kolejnego roku nauki, prawda? - proponuję.
- Dobry pomysł - popiera mnie Miona.
- W sumie spoko - zgadza się Parvati.
- Nie ma problemu - stwierdza Lav. - Kto zaczyna?
- Ja - na ochotnika wyrywa się Patil. - Więc tak. Mam siostrę bliźniaczkę, jesteśmy półkrwi, mieszkamy niedaleko Londynu. Moja mama pracuje w Ministerstwie Magii, w dziale Przestrzegania Prawa Czarodziei. Tata ma salon tatuażu. To chyba tyle.
- Teraz ja - mówi Hermi. - Moi rodzice to mugole, pracują jako dentyści. To lekarze od zębów. Jestem z Londynu, nie mam rodzeństwa. Lubię czytać książki, znam kilka zaklęć. Nic więcej na ten moment nie przychodzi mi do głowy. Kto następny?
- Ja chcę - rzucam lekko znudzona - Mam brata bliźniaka i młodszą o trzy lata siostrę, Harriet. Jestem półkrwi, ojciec czysta a mama mugolaczka. Rodzice pracują dorywczo, ja mieszkam z wujem w Londynie, a Harry z rodzicami w Little Whinging, przy Privet Drive 4. Lubię czytać, latać na miotle i czarować. Tak jak Herm znam kilka podstawowych czarów. Potrafię też uwarzyć najprostszy eliksir. To tyle o mnie. Twoja kolej Lavender.
- Ja idę spać. Powiem wam kiedy indziej.
- Okej. Zajmuje łazienkę! - krzyczę. Przywołuje piżame i idę się myć. Zadowolona stwierdzam, że zajmuje mi to mniej niż 10 minut. Szybko odpływam do krainy snów.

Pov. Harry

Kiedy Hadley opuszcza pokój wspólny idę do siebie. W dormitorium widzę  pięć łóżek, z czego obok jednego stoi mój kufer szkolny. Jest najbliżej drzwi, z czego jestem bardzo zadowolony. Po mnie do pomieszczenia wpada jeszcze czterech chłopaków. Rona kojarzę z pociągu, Neville'a z Ceremonii Przydziału. Pozostali dwaj wyglądają znajomo. Kojarzę ich twarze, ale nie mogę przypomnieć sobie kim są. Mówię więc :
- Harry Potter. A wy? 
- Ron Weasly. 
- Seamus Finnigan. 
- Dean Thomas. 
- Nnnneville Longbottom - jąka się czarodziej. 
- Kto pierwszy do łazienki? - pytam. 
- Ja pójdę. Za chwilę Fred i George chcą mi pokazać fragment szkoły - mówi rudy. Nikt nie protestuje, co chłopak uznaje za pozwolenie. Wchodzi szybko do drugiego pomieszczenia. Ja się rozpakowywuje, a po chwili moi rówieśnicy robią to samo. Ronald kilka minut później opuszcza dormitorium. W czasie jego nieobecności zapoznajemy się ze sobą bliżej. Każdy z nas mówi coś o sobie, przez co czuje się nieco lepiej w ich towarzystwie. Kiedy wraca rudowłosy, również dołącza się do zabawy. Opowiada coś o sobie i swojej rodzinie. Kładziemy się spać późno. 

_-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------_

Hejka naklejka! 

To znowu ja. Cieszy się ktoś? Mam nadzieję że tak. Być może jutro też pojawi się rozdział, a jeśli byście chcieli to może weekendowy maraton? Dwa rozdziały na dzień. Piszcie co myślicie. 

Wasza Nimrell

Ulubienica Godryka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz