Pov. Harriet ( MARATON 7/7 )
Stworek zajmuje mi prawie cały dzień. Kiedy jestem głodna przynosi mi z kuchni jedzenie i cały czas pilnuje, bym nie zeszła na parter. Pozwala mi nawet pomóc w standardowych dla niego pracach, co jest dosyć dziwne, ponieważ większość skrzatów lubi pracować. Nie zastanawiam się nad tym zbyt długo. W końcu pod wieczór Stworek zostawia mnie na chwilę samą. Postanawiam poszukać któregokolwiek z dorosłych. Nie widziałam żadnego z nich od samego początku dnia. Boję się że zapomnieli o moich urodzinach, co jest trochę smutne. Nie schodzę do kuchni, ponieważ po drodze za oknem pojawia się sowa Hadley. Zdumiona wpuszczam zwierzę, które trzyma list i paczkę. Pudełko odkładam, a pergamin rozwijam i czytam jego treść.
Kochana Harriet!
W dniu twoich jedenastych urodzin życzymy Ci dużo zdrowia, szczęścia, radości, super prezentów, pięknego tortu, miłych ludzi wokoło, listu z Hogwartu, i wielu wspaniałych przyjaciół. Przepraszamy że nie możemy pojawić się i złożyć ci życzeń osobiście.
Całują,
Harry i HadleyTa wiadomość jest wszystkim, czego potrzeba mi do szczęścia. Zwijam ją z powrotem i pędzę na górę. Z pokoju zabieram przybory do pisania i kawałek zmiętego pergaminu. Szybko kreślę na nim swoją odpowiedź.
Drogie bliźniaki!
Dziękuję wam bardzo za wspaniałe życzenia. Cieszę się, że pamiętaliście o tak ważnej dla mnie dacie, jaką są moje urodziny.
Buziaki,
HarrietOddaję list Hitomiko, która niemal od razu odlatuje. Zabieram prezent do swojej sypialni, gdzie w spokoju go odpakowywuję. W środku jest wspaniała torba w kolorze błękitnym. Oprócz niej znajduję tam też naklejki, na które zostało nałożone zaklęcie Trwałego Przylepca. Piszczę uradowana. Natychmiast też przypominam sobie o planie odszukania dorosłych. Zostało mi jedno pomieszczenie, mianowicie kuchnia. Po cichu schodzę na parter. Przykładam ucho do drzwi za każdym razem gdy słyszę choćby najlżejszy szlest. W ten sposób dowiaduję się że wszyscy czekają na mnie w pokoju do przyrządzania jedzenia. W duchu śmieję się z nich, ale nie robię nic, co zdradziłoby moją obecność na dole. Podchodzę do ciemnych wrót najciszej jak tylko potrafię, a potem szybkim ruchem je otwieram. W środku czeka mnie niesamowicie przygotowane przyjęcie. Serpentyny, balony, kokardy i inne ozdoby są prawie wszędzie. Jednak mój wzrok przykuwa ogromny tort urodzinowy na stole. Jest czekoladowy, ale został ozdobiony niebieskim lukrem. Przytulam mocno po kolei wszystkie osoby, które znajdują się w pomieszczeniu. Mama i tata mają łzy w oczach, ale są szczęśliwi. Beztroskę przerywa nam uporczywe pukanie w okno. Zerkam w tamtą stronę i widzę sowę. Syriusz wpuszcza zwierzę, które natychmiast podatuje do mnie. Zabieram list w żółtej kopercie zaadresowany zielonym atramentem i na głos odczytuję jego treść.
_---------------------------------------------------_
Hejka naklejka!To już ostatni rozdział maratonu! Ostrzegam, jeszcze tylko spotkanie bliźniaków z Lily i Jamesem a potem epilog. Dwa tygodnie i książka ukończona. Z tej okazji mam pytanie. Są trzy możliwe opcje, i proszę o pomoc w wyborze odpowiedniej.
1. Po ukończeniu Ulubienicy, pojawia się TYLKO Uczennica.
2. Po ukończeniu Ulubienicy pojawia się TYLKO Bezimienna - nowa książka o Potterach.
3. Po ukończeniu Ulubienicy pojawia się Uczennica I Bezimiena.
Do zobaczenia w poniedziałek,
Wasza Nimrell
PS. Czekam na wybór w komentarzach 😉😉
CZYTASZ
Ulubienica Godryka ✔
FanfictionLily i James Potter nigdy do końca nie zaufali Peterowi. Dzięki temu uciekli Voldemortowi sprzed nosa, z dwójką małych dzieci. Bliźniakami Harrym i Hadley. Co się stało z tą dwójką? Czy Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać da sobie spokój z przepo...