Dacie radę skomentować każdy akapit na dobre rozpoczęcie weekendu?
Nie na temat: Nie chciałby ktoś kupić biletu na Harry'ego? Mam jeden zbędny, więcej mogę napisać w prywatnej wiadomości lub na Twitterze :)
Harry nie wierzył w to, do czego zmusił go Daniel, wraz z osobami z góry. Właśnie siedział na krześle w BBC1, gdzie prowadzącym był sam Nick. To miało przerwać narastające plotki o spięciu między piosenkarzem, a radiowcem.
Przyszedł do niego promować swoją płytę.
Louis był cholernie dumny ze swojego chłopaka, ale w tamtym momencie nie wiedział, czy zabić radiowca, czy firmę managerską, z którą współpracował Harry. Mężczyzna świetnie znał ich sytuację, a i tak skończyli w miejscu, które nie było dla nich miłe. Miał wrażenie, że Grimshaw maczał w tym swoje paluchy. Szatyn siedział w mniejszym pomieszczeniu z butelką wody i przekąskami. Nie mógł być przy samym nagraniu. Nie ufał sam sobie, bo byłby w stanie rzucić się na mężczyznę.
Harry trzymał wzrok na oczach swojego ex. Mieli jeszcze dobrą chwilę do rozpoczęcia całego show. Styles specjalnie spiął włosy w koczka, wiedząc że jego malinki na szyi i barkach są widoczne - Jak się ma twój... Troy? - uniósł brew, nie mogąc znieść tej ciszy.
- Nie wiem - wzruszył ramionami - Nie jest mój, pomagałem mu tylko. Nic więcej - Grimshaw stał się zdecydowanie oschły w tamtym momencie.
Harry tylko pokręcił głową. Czuł, że Grimmy wykorzystał tego biednego chłopaka. Nie chciał się w to głębiej mieszać.
- Wchodzicie na żywo za dwie minuty! - dostali informację.
Styles miał nadzieję, że wszystko pójdzie szybko. Ich wywiad był wstępnie zaplanowany na piętnaście minut, ale nikt nie wiedział co z tego wyjdzie. Wiedział jedno, tu była ważna jego płyta. Czuł się też bezpieczniej, wiedząc że szatyn jest w pobliżu. Nałożył na uszy słuchawki i wziął głęboki wdech. Właśnie wchodzili na antenę.
- Dzień dobry wszystkim! Przy mikrofonie Nick Grimshaw i mamy dziś gościa specjalnego! - rzucił radiowiec.
- Cześć wam, jestem Harry Styles i poznacie dziś moją płytę - mocna chrypka zawładnęła głosem Stylesa.
- Harry... Trochę poczekaliśmy na kolejny materiał od ciebie - stwierdził Nick, chcąc poznać powód takiej sytuacji.
- To prawda - skinął, bawiąc się sygnetami - Musiałem podzielić swoją pracę wraz z tą mojego partnera.
- Nie sądzisz, że to nie w porządku wobec fanów? Zapowiadałeś muzykę dużo wcześniej, jednak pojawiła się ona dopiero teraz - Nick stał się bezczelny.
Brunet spojrzał na niego wściekłe.
- Dzielę wszystko jak potrafię, kocham muzykę, ale w równi mojego partnera. Związek jest czymś, o co trzeba dbać - odparł mądrze - Nie znosimy też dobrze rozstania, dlatego ja byłem z Lou podczas jego gry, a płyta wychodzi, kiedy wychodzi.
- Piosenkarz i piłkarz, dwa kompletnie inne światy. Nie brzmi to jak związek dla pozyskania nowych odbiorców? - zasugerował Nick. Starał się sprowokować młodszego i pokazać, że związek jego z Louisem jest kompletnie bez sensu i nie pasują oni do siebie.
- Masz bardzo bujną wyobraźnię Grimmy - czuł narastającą złość w sobie - Człowiek nie powinien patrzeć na zawód, a na charakter i serce - przyłożył palec do swojej piersi, gdzie delikatnie szybciej biło jego serce.
Louis już po pierwszym pytaniu szalał i chodził niespokojnie po pomieszczeniu. Wiedział, że dziennikarz wie zbyt dużo, był z Harrym jak to wszystko się zaczynało. To był zły pomysł, okropny. Mógł jakoś spróbować przekonać mężczyzn, że nie jest to dobra idea. Przecież Grimmy nie da spokoju z ciężkimi pytaniami dla jego chłopca.
CZYTASZ
Different way to play ||Larry
FanfictionHarry Styles to światowa gwiazda muzyczna, można pomyśleć że ma wszystko w zasięgu ręki. Cudowną rodzinę, przyjaciół, a nawet chłopaka, z którym mieszka. Do pełni szczęścia potrzeba mu tylko ujawnienia się w mediach, jako osoba homoseksualna. Jednak...