44. Znajdziemy lekarza, który wykona zabieg.

4.3K 262 72
                                    

Miłego weekendu!

Dwa dni później Louis poleciał do Turynu, miał poznać prezesa klubu oraz trenera. Harry został w Londynie z Gemmą, która miała jeszcze chwilę zostać, więc Harry chciał wykorzystać tę sytuację. Kobieta na szczęście wciąż pomieszkiwała w ich apartamencie, załatwiając swoje sprawy. Harry nie wiedział, jak ją podejść... W jego głowie wciąż huczały słowa brunetki.

- Co się dzieje Harry? Snujesz się po domu i wyglądasz jakbyś raz na jakiś czas próbował mi coś powiedzieć - Gemma w końcu sama spytała bruneta, podczas ich wspólnego obiadu.

- Ugh, masz mnie - odłożył widelec i sięgnął po szklankę soku, chcąc oczyścić sobie gardło - Gemma, wciąż nie mogę zapomnieć o twoich słowach, podczas ostatniej imprezy.

- Coś ci powiedziałam nie tak? - zdziwiła się dziewczyna - Byłam serio pijana i jeśli powiedziałam coś, czego nie powinnam to przepraszam!

- Zaproponowałaś siebie... Ugh, to trochę niekomfortowe - wyznał, poprawiając swoje krótkie włosy - Że... Że będziesz surogatką dla mnie i Lou.

- Och, o to ci chodzi. To było szczere Harry. Jestem świadoma, że to zaproponowałam. Byłam trochę pijana, ale szczera - zapewniła brata - Wiem jak bardzo ci zależy na dziecku.

- Gemms - złapał jej dłoń delikatnie - Nosiłabyś je pod sercem przez dziewięć miesięcy. Dbała o nie... Jestem pewny, że uczucia względem tego dziecka rozwinęłyby się w tobie... Wciąż jesteś tego pewna? - szczere słowa wychodziły powoli spomiędzy jego warg. Chciał ją uświadomić o każdym aspekcie.

- Jestem pewna. Przeprowadziłabym się gdzieś, żeby być niewidoczną.  Odpoczęłabym od wszystkiego tak naprawdę, a przy okazji dałabym wam wasze szczęście - rozmyślała - Po prostu... Nie zrobiłbym tego dla obcej osoby, ani po to, żeby zarobić. Wy to co innego.

Harry skinął, przyjmując to do wiadomości - Ale wiesz, że przez wycofanie się ze wszystkiego, zmianę życia... Nie moglibyśmy zostawić cię bez wsparcia finansowego i tu nie ma nawet nad czym rozmyślać - dodał srogo, widząc jak Gemma otwiera buzię, aby coś powiedzieć.

- Wiem Harry, ale mam własną działalność. Nie zarabiam źle. Zawieszę ją po prostu i tyle. To są plany tylko. Ty mi lepiej powiedz, czy Louis wie o tym jak bardzo chcesz dziecka - dziewczyna odbiła piłeczkę i skupiła uwagę na bracie.

Harry nie celowo zignorował końcówkę wypowiedzi swojej siostry. Po prostu chciał mieć wszystko uzgodnione.

- Zapiszemy cię do psychologa, żeby sprawdził czy podołasz z takim zadaniem. Nie chcę, abyś wyszła źle przy tym.

- Nie odpowiedziałeś mi Harry, a psycholog w porządku. Jestem w stanie przejść wszystkie badania, jakie sobie tylko zażyczysz - zgodziła się bez wahania.

- Ja... Nie wiem czy Louis zauważył to, jak bardzo pragnę dzieci. Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat... Oprócz dalekiej przyszłości - zagryzł dolną wargę.

- Porozmawiaj z nim zanim zaczniesz się nakręcać Harry, bo jeśli on nie będzie chciał to nawet najlepsze wyniki moich badań nie pomogą - zasugerowała Gemma.

- Nie dowalaj mi jeszcze Gemms, jak wróci do domu to podejmę z nim rozmowę - obiecał sobie, jak i jej.

- Nie dowalam, po prostu cię znam Harry i to całkiem nieźle. No i jesteś moim braciszkiem, o którego się martwię - uniosła kącik ust, jedyne czego chciała to szczęścia Harry'ego.

💚💙💚💙

Dzień powrotu Louisa niezmiernie mu się dłużył. Pracował coś w domu i studiu, jednak nie było to to samo. Z Alessandro wszystko obgadał, a Daniel się zgodził na zmienienie odrobinę  rodzaju kariery bruneta przez kolejne miesiące.

Different way to play ||LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz