Miłego weekendu!
Dwa dni później Louis poleciał do Turynu, miał poznać prezesa klubu oraz trenera. Harry został w Londynie z Gemmą, która miała jeszcze chwilę zostać, więc Harry chciał wykorzystać tę sytuację. Kobieta na szczęście wciąż pomieszkiwała w ich apartamencie, załatwiając swoje sprawy. Harry nie wiedział, jak ją podejść... W jego głowie wciąż huczały słowa brunetki.
- Co się dzieje Harry? Snujesz się po domu i wyglądasz jakbyś raz na jakiś czas próbował mi coś powiedzieć - Gemma w końcu sama spytała bruneta, podczas ich wspólnego obiadu.
- Ugh, masz mnie - odłożył widelec i sięgnął po szklankę soku, chcąc oczyścić sobie gardło - Gemma, wciąż nie mogę zapomnieć o twoich słowach, podczas ostatniej imprezy.
- Coś ci powiedziałam nie tak? - zdziwiła się dziewczyna - Byłam serio pijana i jeśli powiedziałam coś, czego nie powinnam to przepraszam!
- Zaproponowałaś siebie... Ugh, to trochę niekomfortowe - wyznał, poprawiając swoje krótkie włosy - Że... Że będziesz surogatką dla mnie i Lou.
- Och, o to ci chodzi. To było szczere Harry. Jestem świadoma, że to zaproponowałam. Byłam trochę pijana, ale szczera - zapewniła brata - Wiem jak bardzo ci zależy na dziecku.
- Gemms - złapał jej dłoń delikatnie - Nosiłabyś je pod sercem przez dziewięć miesięcy. Dbała o nie... Jestem pewny, że uczucia względem tego dziecka rozwinęłyby się w tobie... Wciąż jesteś tego pewna? - szczere słowa wychodziły powoli spomiędzy jego warg. Chciał ją uświadomić o każdym aspekcie.
- Jestem pewna. Przeprowadziłabym się gdzieś, żeby być niewidoczną. Odpoczęłabym od wszystkiego tak naprawdę, a przy okazji dałabym wam wasze szczęście - rozmyślała - Po prostu... Nie zrobiłbym tego dla obcej osoby, ani po to, żeby zarobić. Wy to co innego.
Harry skinął, przyjmując to do wiadomości - Ale wiesz, że przez wycofanie się ze wszystkiego, zmianę życia... Nie moglibyśmy zostawić cię bez wsparcia finansowego i tu nie ma nawet nad czym rozmyślać - dodał srogo, widząc jak Gemma otwiera buzię, aby coś powiedzieć.
- Wiem Harry, ale mam własną działalność. Nie zarabiam źle. Zawieszę ją po prostu i tyle. To są plany tylko. Ty mi lepiej powiedz, czy Louis wie o tym jak bardzo chcesz dziecka - dziewczyna odbiła piłeczkę i skupiła uwagę na bracie.
Harry nie celowo zignorował końcówkę wypowiedzi swojej siostry. Po prostu chciał mieć wszystko uzgodnione.
- Zapiszemy cię do psychologa, żeby sprawdził czy podołasz z takim zadaniem. Nie chcę, abyś wyszła źle przy tym.
- Nie odpowiedziałeś mi Harry, a psycholog w porządku. Jestem w stanie przejść wszystkie badania, jakie sobie tylko zażyczysz - zgodziła się bez wahania.
- Ja... Nie wiem czy Louis zauważył to, jak bardzo pragnę dzieci. Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat... Oprócz dalekiej przyszłości - zagryzł dolną wargę.
- Porozmawiaj z nim zanim zaczniesz się nakręcać Harry, bo jeśli on nie będzie chciał to nawet najlepsze wyniki moich badań nie pomogą - zasugerowała Gemma.
- Nie dowalaj mi jeszcze Gemms, jak wróci do domu to podejmę z nim rozmowę - obiecał sobie, jak i jej.
- Nie dowalam, po prostu cię znam Harry i to całkiem nieźle. No i jesteś moim braciszkiem, o którego się martwię - uniosła kącik ust, jedyne czego chciała to szczęścia Harry'ego.
💚💙💚💙
Dzień powrotu Louisa niezmiernie mu się dłużył. Pracował coś w domu i studiu, jednak nie było to to samo. Z Alessandro wszystko obgadał, a Daniel się zgodził na zmienienie odrobinę rodzaju kariery bruneta przez kolejne miesiące.
CZYTASZ
Different way to play ||Larry
FanfictionHarry Styles to światowa gwiazda muzyczna, można pomyśleć że ma wszystko w zasięgu ręki. Cudowną rodzinę, przyjaciół, a nawet chłopaka, z którym mieszka. Do pełni szczęścia potrzeba mu tylko ujawnienia się w mediach, jako osoba homoseksualna. Jednak...