A kto to wrócił? 🙊🙊🙊
Bardzo prosimy o komentarze! Cały czas jesteśmu w trakcie tworzenia tego ff! Jest coś co chcielibyście w nim zobaczyć?
Nick: Wakacje w raju, co? Romantyczny ten twój piłkarzyk Harry... Jest lepszy ode mnie? Oszukujesz sam siebie kochanie, to ja jestem twoim jedynym. Cały ten czas...
Styles przeczytał wiadomość. Nie spodziewał się tego, kto do niego napisał, był tak mocno zajęty przez droczenie się ze swoim chłopakiem, który oglądał właśnie na laptopie jakiś mecz.
Nick: To ja powinienem trzymać w ramionach twoje cudowne ciałko, robić na nim malinki. Dokładnie wiem, jak lubisz zabawę twoimi włosami, zawsze cię to relaksuje. Dobrze cię znam Harry, prawda?
Piosenkarz czuł się osaczony. Nie rozumiał zachowania Nicka. To nie było do końca zdrowe, jego słowa... Sprawiały, że czuł dziwne emocje w środku, których nie potrafił określić. Chrząknął i splątał swoje nogi z tymi Louisa, chcąc czuć jego ciepłe ciało.
Nick: Na same wspomnienia mrowią mnie plecy, jego też tak pięknie oznaczasz? Podrapane plecy to coś twojego, huh? Zawsze uważałem cię za zwierzaka skarbie
Harry zablokował telefon i po prostu odłożył urządzenie na bok, nie przejmował się kolejnymi wiadomościami. Potrzebował Louisa, jego ciepła i miłości. Dosłownie wpełzł pod jego ramię i przytulił się do klatki piersiowej szatyna, przez co prawie zwalił z jego brzucha laptop.
- Hej spokojnie - szatyn w ostatnim momencie ustabilizował urządzenie - Wiem, że skupiłem się na meczu, ale to ważne rozgrywki - tłumaczył się Tomlinson, odruchowo też objął ciało bruneta.
- Mhm - cmoknął go w kark i brał dość głębokie wdechy, żeby uspokoić swoje ciało - Mecz nie może być ważniejszy ode mnie, Tomlinson. Zapamiętaj o tym.
- Oddychasz jakbyś się zmęczył - zauważył - Przecież siedziałeś cały czas koło mnie - zmarszczył czoło, jednak dalej był skupiony na meczu.
- Wydaje ci się Lou - zaprzeczył, nie chcąc mu wyznać prawdy. Miał nadzieję, że Nick mu odpuści. Raz na zawsze.
Piłkarz wplątał palce we włosy swojego chłopaka, czuł że coś jest nie tak, ale wolał nie drążyć na tamten moment. Miał tylko nadzieję, że to nic poważnego. Pod koniec meczu Harry postanowił zejść na dół i zrobić im coś do jedzenia. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wziął ze sobą telefonu i z głupiej ciekawości, nie włączył następnych wiadomości od Grimshawa.
Nick: Przy nim też tak krzyczysz? Zawsze kochałem twój głos. Szczególnie, kiedy byłeś w trasie i mieliśmy nasze sekstelefony. Wiem, że je uwielbiałeś...
Nick: Z resztą, nigdy nie lubiłeś piłki nożnej. Zawsze, gdy oglądałem mecze, próbowałeś odciągnąć moją uwagę sobą...
Nick: No dalej Harry, wiem że masz ochotę mi odpisać, jeszcze możemy wrócić do tego jak było?
Telefon piosenkarza z głośnym dźwiękiem spadł na płytki, a sam Harry dosłownie przyległ ciałem do ściany. Nie mógł, nie chciał i nie potrafił odpisać Nickowi. Poczuł się cholernie słabo.
- Harry? - krzyknął Louis, a następnie było słychać jak zbiega ze schodów - Upuściłeś telefon? - sięgnął po przedmiot - Cały tył się potłukł i ekran, ale chyba miałeś szkło, co nie? - Louis nie dostając odpowiedzi, spojrzał na odblokowany ekran i zaczął czytać pokolei wiadomości, które otrzymał jego partner tego dnia. Z każdą kolejną jego oczy ciemniały, a usta zaciskały się w jeszcze węższą linie - Co to jest Harry? - wskazał na telefon i spojrzał prosto w szklane oczy bruneta.
CZYTASZ
Different way to play ||Larry
FanfictionHarry Styles to światowa gwiazda muzyczna, można pomyśleć że ma wszystko w zasięgu ręki. Cudowną rodzinę, przyjaciół, a nawet chłopaka, z którym mieszka. Do pełni szczęścia potrzeba mu tylko ujawnienia się w mediach, jako osoba homoseksualna. Jednak...