Niedziela. Godzina 16:40
54 godzina skoku.Wraz z Nairobi wzięłyśmy dzieciaki do łazienki. Alison stała przed lustrem gdy otoczyła ją grupa nastolatków.
- Nie ma tu lokaja, żeby umył ci ręce. Tylko ty wychodzisz, my zostajemy.
- Pięknie! Odważna, tatusia tu nie ma.
- Zdjęciem cyca zdobyłaś obserwatorów. - odezwał się Atleta. Chyba jednak nie zrozumiał poprzedniej lekcji.
- Za to ty, dzięki swojej twarzy zaraz dostaniesz wpierdol. - postanowiłam się wtrącić. - Teraz, w grupie jesteś mądry, a ostatnio gdy zostaliśmy sami byłeś gotów lać pod siebie ze strachu.
- Tego uczą w prywatnej szkole? - dołączyła Nairobi. - Cóż za odwaga, atakować w grupie. Całe stado na jedną dziewczynę.
- A ty najodważniejszy sportowcu, tak? Masz największe jaja, rozumiem? - może czas to sprawdzić? Złapałam go za krocze i ścisnęłam najmocniej jak potrafię, wszyscy cofnęli się, a on zaczął popiskiwać.
- Jaki dźwięk wydaje przepiórka? - dołączyła do zabawy Nairobi.
- Nie znam się na ptakach.
- No to kurczak. Jaki dźwięk? - zapytałam. - Głośniej!
- Kokoroko!
- Bardzo dobrze. - wzięłam rękę. - Helsinki, zabieraj ich. Tego przodem. - Alison również chciała wyjść ale zdążyłam ją zatrzymać. - Zaczekaj, w porządku?
- Tak..
- Nie wiesz do czego jesteś zdolna. A dlaczego? Musiałaś nawalić, skoro jesteś klasowym popychadłem. - zaczęła Nairobi.
- Możesz nadal być popularną laską, to nie takie trudne. Musi być coś co umiesz. - dokończyłam.
- Tańczyć.
- Bardzo dobrze, jaki taniec?
- Klasyczny i nowoczesny.
- Coś jeszcze?
- Polować.
- Polować? Bronią? - zapytałam zdziwiona. Ta jedynie pokiwała głową. - A takie z ciebie niewiniątko. To może ich przestraszyć. Bo musisz przede wszystkim pokazać tym łajzom do czego jesteś zdolna. I że się nie boisz. Spójrz, musisz cierpliwie poczekać na odpowiedni moment, a potem znaleźć się w centrum uwagi i uświadomić im... - ułożyłam dłoń na kształt broni i wymierzyłam ją w stronę własnego odbicia w lustrze. -.. Jestem Alison Parker i ja tu kurwa rządzę. Bum. Powiedz to.
- Jestem Alison Parker i ja tu kurwa rządzę. - Alison powtórzyła moją czynność.
- Z większym przekonaniem - powiedziała Nairobi - spójrz sobie w oczy. Patrz, jak superbabka. Powiedz to.
- Jestem Alison Parker i ja tu kurwa rządzę!
- Co?
- Ja tu kurwa rządzę!
- Bum! O to właśnie chodziło.
Czekaliśmy aż pojawi się pani inspektor. Wszyscy oprócz Berlina, Rio i Tokio, mieliśmy ubrane maski. Drzwi otwarły się, a do mennicy weszła Raquel.
- Ręce do góry. - odezwał się Berlin. - Do roboty. - Tokio podeszła do inspektor i zaczęła ją przeszukiwać.
- Gdzie Profesor? - zapytała.
- Miałem Panią przeprosić. Nie ma go tu z powodu dyskrecji. Jego twarzy nie ma w mediach jak naszych.
- Jest czysta - oznajmiła Tokio.
CZYTASZ
Plan berliński || Berlin
ActionProfesor rekrutuje młodą złodziejkę i ośmiu innych przestępców do udziału w wielkim skoku - ich celem będzie mennica.