Tokio nie żyje.
Trzy słowa, które z każdą chwilą wywoływały większy ból. Moja przyjaciółka, osoba, na którą zawsze mogłam liczyć.. nie żyje.
Wszystko wokół nagle stanęło za mgłą. Byłam tylko ja. Ja i milion myśli. Chyba dopiero teraz doszło do mnie, że nie jesteśmy nieśmiertelni. W każdej chwili możemy zginąć.. ja mogę zginąć. Nie jestem chroniona, nie mam paru żyć w zanadrzu. Mogę w każdym momencie osierocić moją kochaną Florence. Zostanie sama i nie będzie pamiętać matki. Może nawet i lepiej. Nie będzie pamiętać, że jej matka była złodziejem i mordercą.W Banku pojawili się chirurdzy. Wiedziałam, że dwóch żołnierzy przeżyło i z tego jeden został poważnie ranny. Potrzebował operacji tak samo jak Helsinki. Oboje zostali przygotowani i przetransportowani do holu głównego.
Następnie spotkaliśmy się w jednym z pokoi. Okazało się, że Profesor zniknął, a my mieliśmy trzymać się planu. Tak rozpoczęła się kłótnia, w której nie miałam zamiaru brać udziału. Jednak wiedziałam, że Palermo miał rację — musieliśmy robić swoje i wydobyć złoto. Co innego mieliśmy robić? Szans na wyjście i tak nie było widać.- Lagos? A ty co uważasz? - podeszła do mnie Lizbona. Podniosłam wzrok i spojrzałam na każdego z towarzyszy.
- Wyciągamy złoto. - powiedziałam wywołując uśmiech na twarzy Palermo.
Mężczyźni zjechali na dół do odlewni. Przetopili całe złoto na małe kuleczki i teraz musieli spróbować przetransportować je do kryjówki Profesora. Sposób na to znalazł Palermo wraz z Berlinem. Znałam całą konstrukcje i drogę na pamięć. Teraz jednak siedziałam z Manilą, Monicą i Lizboną obserwując jak chirurg operuje Helsinki.
- Będzie kulał. - odparła Lizbona po rozmowie z lekarzem.
- Będzie nas straszyć. Jeśli mamy iść do więzienia, bycie strasznym nie jest takie złe. - skomentowała Manila.
- Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, jak jest w więzieniu. - przyznała Monica.
- Siedzenie w celi to straszne doświadczenie. Okropne. Ale najgorsza wcale nie jest utrata wolności. Ale pozbawienie mowy uczuć. Fizycznego dotyku, możliwości przytulenia własnego dziecka. Chcesz przytulić matkę, a jej tam nie ma. Jest też Sergio. Skoro w końcu znalazłam coś akceptowalnego.. I 25 lat odsiadki wszystko wymaże, bo żaden związek nie wytrzyma takiej rozłąki. - dodała od siebie Raquel. I poniekąd miała racje. Wiesz, że ktoś tam gdzieś jest, a ty nie możesz nic zrobić mimo, że chciałoby się wiele.
- Albo spędzisz 25 lat, myśląc, że wszystko będzie tak samo, i nagle, gdy masz szanse być z tą osobą i ją pocałować, uświadamiasz sobie ile czasu minęło, prawda? I że spędziłaś lata na idealizowaniu czegoś, co nie istnieje. - wyznała Manila i skierowała wzrok na Monice. - Musisz wiedzieć, że pocałowałam Denvera. Przysięgam, że mówię ci to, bo to nic nie znaczyło. Wiem, że nie powinnam była, ale nie mogłam się powstrzymać. Od lat mam obsesje na jego punkcie. Dziś zrozumiałam, że nic w tym nie ma.
- Hej.. - chciałam złapać ją za rękę gdy wstała, ale blondynka mnie odtrąciła i podeszła do lekarza po coś na uspokojenie po czym opuściła hol. - No to się porobiło.
- A ty co byś zrobiła? Jedna szansa na milion. Chciałam spróbować..
- Ja z reguły nie wychylam się i wole zostać w tyle. Miałam taką sytuację. Berlin i zakładniczka. Ale z dwojga złego wolałabym widzieć go teraz z inną byleby mieć pewność, że żyje. Nie jestem dobrą osobą do takich rad jak widać. Jedyne co chce ci poradzić to to, że jeśli rzeczywiście nic nie czujesz i uważasz, że to nic nie znaczyło — po prostu się nie wtrącaj i daj im to przegadać.
----
Enjoy!
V.
CZYTASZ
Plan berliński || Berlin
AcciónProfesor rekrutuje młodą złodziejkę i ośmiu innych przestępców do udziału w wielkim skoku - ich celem będzie mennica.