Paraliż, dezorientacja, puste spojrzenie.. a przede wszystkim uczucie przebywania poza rzeczywistością. To konsekwencje szoku emocjonalnego. Ale możesz też iść w drugą stronę. Nieokiełznany gniew, który pragnie tylko zemsty...
Siedziałam pod ścianą i wpatrywałam się w białe prześcieradło, które pokryło ciało Nairobi. Nie wiedziałam co myśleć.. co zrobić. Nie miałam totalnie pojęcia jak to ogarnąć.
Bez słowa razem z Rio i Sztokholm poszliśmy do łazienki prezesa, gdzie Bogota przebił się przez pierwsze drzwi prowadzące do tajnego pomieszczenia. To tam właśnie była Tokio.
- Profesorze..- zaczął Palermo, a ja już doskonale wiedziałam, że nadszedł ten moment. - ..on zabił Nairobi.
Ta cisza, która nastąpiła w słuchawce była straszna. Załamanie mózgu całego napadu nie brzmiało dobrze.
- Oddamy im sto razy mocniej za to co zrobili Nairobi. Zniszczymy ten namiot w siedmiu krokach. Pierwszy zaczyna się od prawdy. - powiedział pewnie. Aż się zdziwiłam, że w jego głosie było czuć determinację. Coś co powinno go załamać, dało mu siłę na dalsze działania. Wybrał zemstę, a my się pod tym chętnie podpisaliśmy.
- Jeśli chcesz powiedzieć prawdę, najpierw pogadaj z Rio. - powiedziała Sztokholm do słuchawki. - Nie wiesz o wszystkim. - Palermo chciał do niej podejść ale zatrzymałam go kładąc rękę na jego klatkę piersiowej. Kiwnął jedynie głową w geście zrozumienia. Szkoda, że dopiero śmierć naszej koleżanki musiała nas zjednoczyć.
- Profesorze. Mówiłeś, że to niemożliwe ale ty nas wyciągniesz. - powiedziałam.
- Wyciągnę was, gdy roztopimy i wydobędziemy złoto. I tego się trzymam.
- Sztokholm, Denver, idźcie do odlewni. Niech działa na pełnych obrotach. - zarządziłam. Kiwnęli głową i poszli do windy. - Palermo, Bogota, zacznijcie działać w sprawie Tokio, a my zajmiemy się Nairobi i Rio.
- Co masz na myśli? - zapytał zaciekawiony Profesor.
- Chciałeś prawdy, więc ją pokażemy.Najpierw ja i Rio dołączyliśmy do Helsinki. Zdążył już ułożyć ciało Nairobi w jednej ze skrzyń. Wzięłam głęboki oddech i ostatni raz położyłam dłoń na jej klatce piersiowej.
- Będziesz miała najlepszy pogrzeb o jakim marzy każdy człowiek. Nawet walony prezydent nie będzie miał tylu osób wokół. - nałożyliśmy wieko i przybiliśmy gwoździami. Na boku skrzyni napisaliśmy „NAIROBI 1986/2019", natomiast obok dodaliśmy „ZAJEBISTA SZEFOWA". Wszystko było gotowe. Ochroniarze ustawili się wokół skrzyni. Zdążyłam ich zatrzymać na krótką chwilę i dołożyć jeszcze jedno słowo. Ibiza.
Drzwi otworzyły się, a ochroniarze ruszyli przed siebie trzymając w górze swego rodzaju trumnę. Szli przed siebie, a powietrze wypełniło się ciężką ciszą. Jednak nie było czasu na opłakiwanie. Profesor właśnie wystrzelił drugi pocisk. Rio usiadł przed kamerą i zaczął opowiadać swoją wersję wydarzeń, która miała trafić do każdej gazety na świecie.
- Zostałem bezprawnie aresztowany przez panamską policję i sekretnie przeniesiony z pułkownikiem wywiadu. Luisem Prieto. Wylądowaliśmy gdzieś w Maghrebie, gdzie byłem torturowany do 4 kwietnia. Moja cela była tak mała, że mogłem tam tylko stać. Musiałem srać i sikać pod siebie. Zostawili mnie tam. Żyłem we własnym gównie. Jednej nocy.. zabrali mnie z celi, wywieźli na pustynię i zmusili, bym wykopał własny grób. Włożyli mnie do pudła i zakopali żywcem, aż straciłem przytomność, myśląc, że umarłem... - skończył opowiadać, a jego twarz zalała się łzami. Gdy transmisja zakończyła się, podeszłam do niego i zamknęłam w uścisku.
- Jesteś niesamowicie dzielny. - szepnęłam gładząc go po włosach.
- Co teraz, Lagos? - zapytał gdy już się uspokoił.
- Profesor przedstawi dowody jednocześnie potwierdzając twoją wersję. W tym czasie my uratujemy Tokio.Bogota działał od strony drzwi do pomieszczenia, natomiast ja, Rio, Palermo i Helsinki działaliśmy z innej strony tunelu. Udało nam się przewiercić małą dziurę od całkowicie innej strony pokoju. Tak aby nic nie zostało zauważone. Rio włożył tam kabel z małą kamerą z przodu żebyśmy mieli podgląd co się dzieje w środku. Palermo włączył urządzenie gdzie zobaczyliśmy leżącego na ziemi, zakrwawionego Gandie.
- Na miłość boską, Gandia nie żyje! Bogota, wyważ drzwi. Tokio zabiła Gandie! - zawołał Palermo i wszyscy pobiegliśmy w stronę Bogoty. Drzwi opadły z hukiem. Weszłam jako pierwsza. Tokio siedziała na krześle z założonymi nogami.
- Byłaś związana, a i tak go obezwładniłaś. Zajebiście. Helsinki, sprawdź, czy ma puls. - powiedział Palermo, który wszedł za mną.
- Tak, mam puls. Aaa.. bardziej interesuje cię Gandia. Oto i on ale nie jest w humorze. - powiedziała Tokio wstając z miejsca. Miała założoną obroże wokół szyi, która była łańcuchem doczepiona do jakiejś beli.
- Żyje. - potwierdził Helsinki.
- To dobrze. - odetchnął z ulgą Palermo.
- Rozwiążecie mnie? - zapytała Tokio. Rio wziął nożyce do cięcia i podszedł do dziewczyny. Po krótkiej wymianie zdań przytulili się do siebie, a my wzięliśmy ciało nieprzytomnego Gandi i udaliśmy się do jednego z pomieszczeń. Ułożyliśmy go na krześle i przywiązaliśmy.
- Co teraz? - zapytałam patrząc na Palermo.
- Wszystkie pociski zostały wystrzelone. Teraz czas odbić Lizbonę.————————
Krótki, wiem, ale ciężko mi było pomanewrować w tym rozdziale.
Mega słabo wyszedł i zdaje sobie z tego sprawę.
Biorę się za ostatni rozdział, a żeby nie zostawiać was z niczym na ~2 lata postanowiłam stworzyć swoją zapowiedź 5 części. Będzie tam prawdopodobnie duży spoiler ale myślę, że to odpowiedni moment. Wszystko zostanie opublikowane w tym tygodniu.
Dziękuje i do następnego!Enjoy!
V.
![](https://img.wattpad.com/cover/194547682-288-k72404.jpg)
CZYTASZ
Plan berliński || Berlin
ActionProfesor rekrutuje młodą złodziejkę i ośmiu innych przestępców do udziału w wielkim skoku - ich celem będzie mennica.