Pragnę cię, tak jak ty pragniesz mnie.

657 37 4
                                    

4 miesiące później

Reynolds'pov

-Nie możesz się wyrwać ?- Froy posyła mi znudzone spojrzenie.-Niedługo pomyślę, że ci na mnie nie zależy.- patrzę na mojego kumpla, który zaczyna robić głupie miny jakby mnie naśladował. Kończę rozmowę na tym, że Isa do mnie nie przyjedzie, bo musi się uczyć.

-I co?- kładę telefon i leżę na kanapie zrezygnowany.- Niech zgadnę, nie przyjedzie bo musi się uczyć?

-Skąd wiesz?

-A co ja nie mam dziewczyny?

-Carter też?

-Taki czas. Dobrze, że my niedługo kończymy.

-Czy ja wiem, nie będę się tak często widział z nią, jak do tej pory.

-Co się z tobą stało? Minęło pół roku, a ty zachowujesz się jak zakochany adonis.

-Adonis?- Froy wyciąga się obok mnie, po czym Bierzę łyk piwa.

-Taa. Co się stało z tym przebojowym, niezależnym kolesiem, który nie czeka, aż jego dziewczyna znajdzie dla niego czas?

-Zastanawiam się jaki ty byłeś, na początku związku. –zakładam ręce na piersi, a on uśmiecha się gorzko.

-Nie gadajmy już o tym. Nie mamy lepszych tematów? Kiedy będzie Jack i Alex?- wzruszam ramionami. Mieli być jakieś półgodziny temu. Mieliśmy mieć męski wieczór, ale gdyby Isa się zgodziła wpaść, wszytko bym odwołał w jednej chwili. Nie przypuszczałbym, że nadal po takim czasie z nią, będę się zachowywał jak napalony nastolatek.

-To co robimy?

-Nie wiem. Idę spać.- po chwili czuję uderzenie w głowę czymś miękkim. Otwieram oczy a na de mną stoi Froy.

-Mam plan. Dzwoń do chłopaków.

Isa's pov

-Może mała przerwa? – uczymy się z dziewczynami od czterech godzin. To jest nasz pierwszy rok i żadna nie chcę za żadne skarby odpuścić.

-Czemu nie. Która godzina?- sprawdzam na telefonie.

-Siedemnasta.

-Jeju, strasznie szybko minęło, co?- mówi Sam, a Carter ziewa, po czym wstaje i się rozciąga.

-Jak zdamy te egzaminy, to sobie odbijemy.

-Jasne. Pojedziesz z Froyem gdzieś sama i tyle cię będzie.- Smith posyła Sam przenikliwe spojrzenie.

-A ty z Alexem nie?- super znowu się zaczęło. Odkąd każda z nas ma chłopaka, zaczęło się licytowanie na temat tego, ile czasu każdy spędza z kim.

-Dziewczyny...- próbuje je uspokoić, ale nic z tego. Jak zaczną, to już nie ma zmiłuj. Dobrze, że ja nie jestem na linii ognia.

-A ty Isa?

-Co ja?

- Też uważasz, że mogłabyś mniej spędzać czasu z Reynoldsem?- o nie. Przenikliwie spojrzenie Carter próbuje mnie wciągnąć w tą dyskusję.

-Mniej? Chyba więcej.

-No właśnie, uważam, że..-nagle wchodzą Reynolds z Froyem, którzy przerywają na szczęście Carter jej monolog. Froy zamyka jej usta pocałunkiem, a Reynolds siada obok mnie i również mnie całuje.

-Mówiłam, że jestem zajęta. Nie wytrzymałbyś do jutra?

-Dobrze wiesz, że nie. I wszyscy gdzieś wychodzimy.- chłopaki spoglądają na siebie, tak samo jak my z dziewczynami.

ReynoldsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz