32

514 45 5
                                    

W każdym momencie, w każdej chwili, w każdym zdarzeniu kryją się przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. W każdej chwili kryje się wieczność. Każde odejście jest zarazem powrotem, każde pożegnanie powitaniem, każdy powrót rozstaniem. Wszystko jest jednocześnie początkiem i końcem.

Catherine przez cały dzień próbowała porozmawiać z Potterem, ale ten wydawał się specjalnie jej unikać. Catherine zrezygnowana udała się na błonia, aby odpocząć i powtórzyć materiał przed zajęciami z McGonagall. Niestety jej naukę przerwała tocząca się niedaleko dziewczyny awantura. Zaciekawiona Catherine podniosła  się z ziemi, oczepując brudną od ziemi spódniczkę i ostrożnie zerkając zza grubego pnia drzewa. Dziewczyna zdębiała widząc kłócące się Złote Trio. Hermiona stała odwrócona do niej plecami, pięści miała zaciśnięte i szybko oddychała co świadczyło o rozdrażnieniu Gryfonki. Ron skakał przerażonym spojrzeniem to na swoją dziewczynę to na najlepszego przyjaciela, na jego jasnej twarzy widać było rozdarcie i ból.
Kiedy wzrok ciemnych oczu Catherine wylądował na Wybrańcu z ust dziewczyny wyrwało się zaskoczone sapnięcie. Na policzku chłopaka widać było z daleka siniaka, który przybierał siny kolor. Harry masował prawą ręką policzek w który został uderzony a w drugiej ściskał różdżkę.

- Naprawdę, Herm? - odezwał się wyjatkowo chłodnym, tak niepodobnym do siebie tonem - uderzyłaś mnie bo powiedziałem wam prawdę? Jaka naprawdę jest twoja kochana przyjaciółka?

Nikt nic nie powiedział, jedynie Ron przytulił do siebie Hermionę.

Stojąca zza drzewem Catherine poczuła ogromny ciężar w klatce piersiowej i ogromne mdłości. Widziała, że Harry mówi o niej, ale nie spodziewała się takiej niechęci z jego strony.

- Nic o niej nie wiesz - warknęła w odpowiedzi   Hermiona, uwalniając się z szczelnego uścisku ramion Rona, kopiąc go w piszczel - jesteś jej przyjacielem, więc daczego mówisz tak okropne rzeczy na jej temat. Tak nie zachowują się przyjaciele, Harry.

Chłopak prychnął w odpowiedzi - Mała poprawka ; byłem jej przyjacielem. Gdybym wiedział wcześniej o tym przeklętym dzienniku i o tym, że jest na każde skinienie tego gada mógłbym uratować dwie niewinne dziewczyny, a Ginny nie tkwiła by teraz w zakładzie wychowawczym - warknął wściekły - gdyby nie ona, wszystko byłoby w porządku. Dyrektor dowiedziałby się o wszystkim a ona gniłaby teraz w Azkabanie, tam gdzie jej miejsce .

Catherine poczuła jak nogi uginają się pod nią i kręci się jej w głowie. Opierając się o pień drzewa szybko odeszła od spierających się nastolatków, siadając po drugiej stronie drzewa obok swoich podręczników i notatek. Catherine oparła głowę pień, zamykając oczy i szybko oddychając. Starając się uspokoić szaleńczo bijące serce.

Wiedziała, że odzyskanie zaufania Harrego graniczyło z cudem i było to zdanie niemożliwe do wykonania, ale Catherine pragnęła pokazać mu, że się myli, że nie ma nic wspólnego ze śmiercią Lilly. W końcu ona też była ofiarą.

Tamtego chłodnego popołudnia Catherine zrozumiała, że przeszłość zawsze będzie nas gonić i ciągnąć nas w dół. Jak przywiązany do nogi kamień, który chce, abyśmy utoneli w morzu swoich okrutnych kłamstw. Catherine postanowiła rozliczyć się ze swoją przeszłością. Z Harrym, który był jej najlepszym przyjacielem i z Tomem, którego kiedyś kochała. A przynajmniej tak się jej wydawało. Teraz pozostawała jej tylko nienawiść, ból i żal za to co jej zrobili.
Postanowiła napisać trzy listy zanim opuści Hogwart i zacznie nowe, lepsze życie. Sama.

Późnym wieczorem Gryfonka zasiadła przy biurku. Catherine nie musiała martwić się już o prywatność, mieszkała w dormitorium sama. Od czasu do czasu odwiedzała ją tylko Hermiona, nocując u niej, gdy ta miała gorszy dzień.
Prince zamoczyła pióro w ciemnym atramencie i zaczęła pisać.

Drogi Harry,
Byłeś moim najlepszym przyjacielem i nadal wspominam czas spędzony z Tobą. Dni w które jako jedyny potrafiłeś wywołać uśmiech na mej twarzy i te w które mnie pocieszałeś.
Noce pełne rozmów, uśmiechów i niezliczonych wspomnień.
Czasem nadal nie potrafię uwierzyć, że już nie jesteś moim przyjacielem. Wiem, że każdy kto przekroczy naszą ścieżkę jest tymczasowy, ale nigdy nie sądziłam, że nasza przyjaźń może skończyć się w taki a nie inny sposób. Teraz nie chcesz mnie widzieć, a ja nie zamierzam gonić za czymś czego i tak nigdy nie miałam, więc postanowiłam ruszyć dalej. Bez ciebie.

Twoja była przyjaciółka
Catherine.

Diamond Heart | tom riddleDonde viven las historias. Descúbrelo ahora