XVII

9.3K 453 18
                                    

-Posłuchaj, nasza rodzina od dawna prowadzi "rodzinny interes". Prowadzimy gang który trzęsie połową Ameryki...-Że co?! Czy ja się przesłyszałam?- Na razie to ja stoję na czele naszego klanu, a przedemną był mój ojciec, jego ojciec i tak aż do praprapradziadka... Wiem, że prznudzam, ale to ważne ja mam już 60 lat długo nie wyrobię na tym stanowisku potrzebuję zastępcy... A cóż twój ojciec nie żyje, ciotka ledwo co, a reszta rodziny to półgłówki... Chyba nie oddam imperium wartego biliardy, jakiemuś imbecylowi?! Tak więc zostajesz ty... Każdy członek naszej rodziny w wieku 18 lat dowiaduje się o tym biznesie. I ma wybór albo wchodzi w to albo trzyma gębe na kłódkę. Ty... No cóż nie masz takiego wyboru więc zostaniesz kimś w rodzaju "księżniczki mafii" i gdy nauczysz się fachu przejmiesz moją rolę.-Zatkało mnie, babcia wyglądała jakby chciała mnie zabić, była tak cholernie stanowcza nie potrafiłam jej odmówić tak więc tylko potulnie pokiwałam twierdząco głową- Dzisiaj urządzamy bal maskowy, jest to tradycja tak świętuje się przyjęcie do klanu, a pozatem są twoje 18 urodziny. Masz w szafie około 20 sukienek na tą okazję wybierz którąś i zaproś jakąś koleżankę, masz być w hoteu Plaza punt 19.- I tak poprostu sobie wyszła, dzięki za wsparcie babciu... Przecież nic się nie wydarzyło tylko dowiedziałam się że za nie długo mam stanąć na czele jakichś popaprańców?!

***

Skierowałam się do garderoby i zobaczyłam mnóstwo sukienki, wolę nie wkurzać babci i pójdę na ten bal, w sumie nie jest to taki wyczyn bo uwielbiam imprezy i bale. No dobrze trzeba wybrać jakąś sukienkę, mimo iż wszystkie były przepiękne ta jedna poprostu mnie urzekła... Zaochałam się od pierwszego wejrzenia. Ta sukienka była cudowna, długa aż do kostek, delikatnie rozłożysta ale nie za bardzo, na niektórych fragmentach materiału narysowane były śliczne zawijasy z bardziej błyszczącego czarnego materiału co świetnie kontrastowało z czernią całości, sukienka była bez ramięczek z wyrażnie opinającym złoto czarnym gorsetem w błyszczące zawijasy, gorset odsłaniał trochę więcej biustu niż bym chciała ale cóż żyje się raz dodatkowo do tyłu pleców co mnie dodatkowo urzekło można było przyczepić czarne skrzydła, oczywiście była także koronkowa maska zasłaniająca oczy i kawałek nosa plus zajebiście wysokie czarne szpilki. Całość prezentowała się świetnie, zadzownię po Rose nie chcę być tam sama 

Rose <3

Haaay <3 Sorry że się nie odzywałam, ale mam propozycję, przyjdziesz na bal z okazji mojej 18? Proszę :* To bal maskowy, więc ubierz się w suknię maskę i co tam chcesz i podjedź do mnie około 18.30. Mam nadzieję że będziesz. Buziaki *.*

Odpowiedź przyszła prawie natychmiast

Rose <3

Jasne! Wiesz że kocham imprezki! Ale będe o 6 xD Do zobaczenia! :*

Spojrzałam  na zegarek 11 Mam jeszcze mnóstwo czasu, spokojnie zdąże. Wiec niczym się nie spiesząc rozpoczęłam przygotowania.

***

James POV

 Obudził mnie dźwięk telefonu, spojrzałem na wyświetlacz. Zajebiście, stara musi popsuć dzień od samego rana. Wcisnąłem zieloną słuchawkę i przystawiłem aparat do ucha.

-Halo?-powiedziałem zapsanym głosem

-Powiedziałam jej o gangu, ale nie wie nic o kradzieży... I tak ma pozostać inaczej ktoś straci swoją jakże piękną łepetynę, zrozumiano?-zapytała, z tą samą wiecznie wyczuwalną wyższościa w głosie.- A i jeszcze jedno masz sie przestać koło niej kręcić- po tych słowach rozłączyła się

Ja pierdziele! Jak ja tej baby nienawidze! I że niby mam sie trzymać z daleka o Vicky?

***

Zszedłem na dół i streściłem chłopakom całą rozmowę 

Kim ty do cholery jesteś?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz