Vicky POV
Po zjedzeniu jakże wykwintnej kolacji składającej się z zimnej pizzy w wyśmienitym towarzystwie Damon'a i jego zbirów, pod pretekstem bólu głowy mogłam w końcu udać się do swojego pokoju...
Szybko zamknęłam drzwi na zamek, wyciągłam dziennik mamy spod łóżka, położyłam się na nim i zaczęłam dalej zagłębiać się w lekturze.
Od ich poznania było mnóstwo wpisów typu: "Tom jest taki słodki", "Chyba się zakochałam...", nie miałam czasu czytać o wszystkich ich tajemnych randkach i schadzkach więc przesunełam dalej i zainteresował mnie pewien wpis...
W końcu postanowił przedstawić mnie swojej matce...
-Hej Tom!- powiedziała dziewczyna całując go czule w usta- Myślisz że matce się spodoba?
Chłopak przyglądnął się dziewczynie... Była ubrana w obcisłą czerwoną sukienkę do połowy uda, od tali rozkloszowującą się, czarne rajstopy ozdobione wzorami niczym pończochy oraz czerwone lakierowane szpilki na niebotycznych obcasach. Włosy miała naturalnie pokręcone i puszczone falami na plecach do tego nie tak mocny makijaż.
-Wyglądasz jak jej młodsza i ładniejsza kopia... Masz jak w banku że cię polubi- powiedział przyciągając ją do siebie.
***
-Mamo to jest moja dziewczyna Ashley- powiedział chłopak wskazując na brunetkę grzecznie uśmiechającą się w progu, obok matki stał Damon który tylko przewrócił oczami oraz najwidoczniej starsza siostra Toma która była najwidoczniej znudzona całą sytuacją.
Kobieta zmierzyła dziewczynę badawczym wzrokiem i przyjrzała jej się od góry na dół, najwidoczniej efekt był niezły bo również uśmiechnęła się.
-Eleanor Salvatore... Możesz mi mówić po imienu Ashley- powiedziała i uścisnęła ją w serdecznym geście.
-Miło mi panią poznać...- kobieta spojrzała na nia zirytowanym wzrokiem- To znaczy... Miło mi cię poznać Eleanor... Muszę przyznać że ma pani świetne wyczucie stylu!- powiedziała radośnie dziewczyna wskazując na złotą sukienkę pani domu.
Kobieta zaczęła się śmiać.
-Jesteś świetna! Mój syn wiedział kogo ma wybrać- Damon mruknął pod nosem "Dziwka..." ale najwidoczniej jego matka ma dobry słuch bo podeszła i wymierzyła mu siarczysty policzek, a po długim opieprzu kazała wracać do pokoju.
-Przepraszam za mojego syna... To takie niewychowane dziecko... Usiadźmy już do stołu- powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy.
Ashley była lekko zszokowana, ale postanowiła nic nie mówić i grzecznie zajęła miejsce przy stole i ze spokojem patrzyła jak być może przyszła teściowa pogania służbę i traktuje ludzi jak śmieci...
No no... Babka od zawsze miała mocne wejścia... Przkartkowałam kilka stron i znów natrafiłam na ciekawy fragment...
To co się dzisiaj dowiedziałam jest naprawdę szokujące... Ale pod pewnym względem również pociągające... Zero praw... Zero zasad...
-Ashley musimy ci coś powiedzieć...- zaczął niepewnym tonem Tom.
Siedzieli właśnie na kanapie w gabinecie jego matki, a ona sama siedziała przy biurku naprzeciwko nich.
-Wiesz że dla nas jesteś częścią rodziny i bardzo cię kocham... I jako rodzinie musimy wyznać ci pewien sekret...- nagle jakby zabrakło mu słów spojrzał z wyczekiwaniem na matkę... Ta tylko przewróciła oczami...
CZYTASZ
Kim ty do cholery jesteś?
Teen FictionVictoria nie spodziewała się że w ciągu roku jej życie tak diametralnie się zmieni. Straciła rodziców, jej ciotka umiera a ona musi wrócić do kraju w którym spotkało ją tyle nieszczęścia i jest jeszcze on tajemniczy nieziemsko przystojny i niebezpie...