Vicky POV
Otarłam ręką łzy... Wystarczy! Płakałam całą noc... On nie był tego wart... Muszę odnaleźć te jebane pieniądze i zniknąć... Tak aby nikt mnie nie szukał... Nikt nie wiedział gdzie jestem...
Tak, o tym właśnie marzę...
Pozbierałam swoje rzeczy, których w sumie nie było aż tak dużo... Pożegnałam się z Rose i wyszłam z jej domu.
Skierowałam się do centrum miasta, po drodze starając się nie myśleć o nim...
Nagle zaburczało mi w brzuchu...
Kiedy ostatnio coś jadłam? Ponad dobę temu... Chcąc nie chcą zaszłam do jakiejś małej restauracyjki, wyszperałam jakieś drobne z kieszeni i zamówiłam kanapkę z kurczakiem oraz kawę.
Praktycznie zmuszałam się do przełykania kanapki... Była zupełnie wypruta ze smaku...
Gdy wmusiłam w siebie ostatniego kęsa szybko wstałam i skierowałam się do drzwi.
Patrzyłam się pod nogi nawet nie zauważyłam gdy ktoś na mnie wpadł.
-Victoria Blake?- zapytała przestraszonym głosem najprawdopodobniej kobieta.
-T-tak- odpowiedziałam niepewnie.
I nim zdążyłam podnieś wzrok kobieta wepchnęła mi w ręce jakieś zawiniątko i zaczęła uciekać ile sił w nogach.
Szybko ruszyłam za nią, najwidoczniej miałam dużo lepszą kondycję od niej bo już przy następnym zaułku dogoniłam ją i popchnełam w stronę miejsca osłoniętego od widoku ludzi.
Szybko zerwałam kaptur z jej twarzy...
Nie wiem czego się spodziewałam... Oczywiście nie znałam tej kobiety.
-Kim jesteś?- wywarczałam
-I tak mnie nie znasz!- wysyczała i zaczęła się wyrywać.
-Jeszcze jeden ruch i będziesz zbierać swoje zęby z ziemi- powiedziałam siląc się na straszny ton- A skoro mnie znasz to wiesz do czego jestem zdolna...
Kobieta spojrzała na mnie przestraszona i momentalnie przestała się wiercić.
-Jestem Marleine...- westchnęła- Jesteś bardzo podobna do swojej matki...
Byłam w szoku.
-Skąd znasz moją matkę!?- krzyknęłam
-Jestem... To znaczy byłam jej przyjaciółką...- powiedziała z niemal namacalnym smutkiem w głosie- Kazała mi to ci przekazać w razie gdyby jej coś się stało- spojrzałam na zawiniątko w mojej dłoni.
Szybko otwarłam je i ujrzałam małą książeczkę.
-To chyba jej pamiętnik... Nie wiem bo nigdy tego nie otwarłam... Przyrzekłam jej że gdy tylko cię odnajdę oddam to tobie... Podobno w środku znajduje sie odpowiedź na wszystkie twoje pytania... Ja już nic nie wiem! Przepraszam... I wierzę w ciebie...- wypowiadajac ostatnie słowa gwałtownie się wyrwała i zaczęła uciekać...
Byłam zbyt zszokowana aby ją gonić.
A pozatem widać że kobieta nic już nie wie.
Schowałam pamiętnik za koszulkę, nikt nie może sie o nim dowiedzieć... Przynajmniej dopóki ja nie poznam jego tajemnicy...
***
-Wsiadaj mała!- usłyszałam wyjątkwo radosny głos Iana.
Po incydencie z Marleine zadzwoniłam do Damon'a a ten obiecał kogoś po mnie wysłać. Padło na Iana...
CZYTASZ
Kim ty do cholery jesteś?
Teen FictionVictoria nie spodziewała się że w ciągu roku jej życie tak diametralnie się zmieni. Straciła rodziców, jej ciotka umiera a ona musi wrócić do kraju w którym spotkało ją tyle nieszczęścia i jest jeszcze on tajemniczy nieziemsko przystojny i niebezpie...