Vicky POV
Wybrałam odpowiedni numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Osoba do której dzwoniłam odebrała po kilku sygnałach. Usłyszałam zimny głos
-Halo?- odparł mężczyzna
-Mam coś co powinno pana zainteresować...-Zamieniam się w słuch...- odparł jakby delikatnie zaciekawiony
-Pamięta pan sprawę sprzed dziesięciu lat? Cały sztab zajmujący się sprawą ginie?- zapytałam tajemniczo.
-T-tak...- odparł niepewnie, wiem że dla policji jest to delikatna sprawa, w końcu niecodziennie zostaje rozstrzelanych ponad dwadzieścia osób!
-Mam ważne informacje... Możemy się spotkać?- zapytałam w duchu modląc się aby się zgodził...
-Kiedy?
-Jak najszybciej... Te inforamcje nie mogą czekać...- odparłam spoglądając na Jamesa który właśnie porządkował papiery...
***
Umówilismy się z agentem Greysonem w jednym z lokali, w odosobnionym pokoju w innym mieście, tylko tak możemy mieć pewność że nikt nas nie śledzi...
Szybko przywitaliśmy się z mężczyzną uściśnięciem dłoni.
Wyciągnełam dokumenty i postanowiłam od razu przejść do rzeczy.
-Jestem córką Toma i Ashley- mężczyzna zamarł, najwidoczniej znał okoliczności sprawy- I chcę dokończyć ich dzieło... Nie dawno znalazłam to:- dodałam rzucajac dokumenty na stół.
Mężczyzna spojrzał na mnie zdziwiony
-To są dokumenty, notatki, rozkazy egzekucji, lewe faktury... Dosłownie wszystko, aby udupić każdy gang w Stanach... Najwięcej śladów jest na cztery gangi... Mojej babci Eleanor Salvatore, mojego wujka Damona Salvatore, przywódcę Wściekłych Psów niejakiego Paula oraz gang Grubego do którego chwilowo należy mój chłopak...- dodałam wskazując dłonią na Jamesa
Agent Greyson wyglądał na zszokowanego, właśnie dostał szansę na posłanie wszystkich gangów w Stanach w cholere...
-M-mogę?- zapytał wskazując na dokumenty, przytaknęłam ruchem głowy.
Drżącymi ze zdenerwowania palcami ostrożnie podniósł papiery i zaczął sprawdzać ich autetyczność.
Spojrzał na mnie zdziwiony... Zapewne w szoku skąd nastolatka może mieć takie dowody.
-Oczywiście że się zgodzimy na taki układ... Zostaje jeszce jeden problem... A mianowici co chcecie w zamian?- zapytał z wyczekiwaniem
Odpowiedź była prosta
-Wolności...-odparłam od razu- Oraz pewności że ci ludzie- wskazałam na papiery- zgniją w pierdlu...- dodałam pewnie unosząc podbródek.
Greyson wystawił dłoń w geście zatwierdzenia umowy, uścisnęłam ją mocno.
-Daję ci moje słowo że zrobię co w mojej mocy aby pomścić twoich rodziców...-odparł pocieszająco kiwając mi głową, zebrał dokumenty i jak najszybciej opuścił restaurację.
***
James odwiózł mnie do domu Damona, nie chcą robić jeszcze większych kłopotów, usiadłam grzecznie i potulnie w swoim pokoju.
W chwili w której wygodnie rozłożyłam się na łóżku oczywiście musiał rozdwonić się telefon, kląc cicho pod nosem podniosłam się i odebrałam go, westchnełam widząc numer Rose mojej przyjaciółki.
CZYTASZ
Kim ty do cholery jesteś?
Teen FictionVictoria nie spodziewała się że w ciągu roku jej życie tak diametralnie się zmieni. Straciła rodziców, jej ciotka umiera a ona musi wrócić do kraju w którym spotkało ją tyle nieszczęścia i jest jeszcze on tajemniczy nieziemsko przystojny i niebezpie...