Zgoda

3.1K 220 93
                                    

Levi spakował się dokładnie. Rozejrzał się jeszcze po domu czy aby na pewno o niczym nie zapomniał. Gdy się upewnił, że wszystko ma, wziął walizkę i wyszedł z domu. Zamknął go, a klucze zostawił pod wycieraczką.

Stanął na chodniku. Miał zadzwonić do swojego dorosłego już kuzyna Miro, żeby ten przyjechał po niego.

Eren po długim namyśle zrozumiał czego tak naprawdę chce. Wybiegł z domu. Biegł ile sił w nogach, żeby zdążyć zatrzymać Levi'a. Dobrze wiedział, że jeśli ten odjedzie, szansę na to, że wszystko się ułoży spadną praktycznie do zera.

Zielonooki Alfa już wiedział, że kocha Levi'a. Długo o tym myślał, ale w końcu doszło to do niego. Teraz tylko musiał tego nie zepsuć.

Kiedy dostrzegł Levi'a stojącego na chodniku, poczuł pewnego rodzaju ulgę, ponieważ nie było jeszcze za późno, żeby naprawić swoje błędy.

- Levi! - krzyknął do czarnowłosego, który miał w ręce telefon. Właśnie miał zamiar zadzwonić do swojego kuzyna. Eren podbiegł do Levi'a i go przytulił. - Levi... Proszę... Zostań... Przemyślałem wszystko... Zrozumiałam, że Cię kocham... Zrozumiałem... Nie mogę tak po prostu Cię zostawić... Proszę... Uwierz mi... Nie wyjeżdżaj... Chce żebyś zamieszkał ze mną... Rodzice nie mają nic przeciwko tobie... Tylko proszę... Zostań... Nie zostawiaj tego wszystkiego za sobą, bo wszystko nadal trwa... I możemy razem zapracować na lepszą przyszłość... Nikt nie powiedział, że nasze życie musi się tak walić... Levi... proszę... - skończył mówić zatrzymując łzy. Przytulał go I tylko czekał, aż czarnowłosy odwzajemni ten gest.

- Ale... Nie wiem, czy mogę ci ufać... Uważam, że lepiej będzie jeśli wrócę... I wychowam dziecko zdala od Ciebie, w końcu ty chciałeś go zabić i ty mnie do tego chciałeś desperacko przekonać... Więc myślę, że nic z tego nie będzie... Nie mam pewności co do twojej prawdomówności... Nie wiem ile w twoich słowach jest kłamstwa, a ile prawdy... I wolę tego nie wiedzieć... - odsunął się od niego.

- Levi... Przysięgam ci na wszystko, że teraz mówię z głębi serca... - klęknął przed nim. - Nie chce tracić Ciebie i naszego dziecka... Nie chce, żebyście mnie zostawili... Chce widzieć jak nasze dziecko dorasta... Chce być przy wszystkim... Proszę... - coraz trudniej było mu wstrzymać łzy.

- A myślisz, że dla mnie to jest łatwe?... To ja tu jestem tym pokrzywdzonym... Nie było by tego wszystkiego, gdyby nie to, że mnie w tedy zgwałciłeś... Mogłem Cię zgłosić na policję... Ale tego nie zrobiłem... Coś mi po prostu zarobiło... Tak jak zabroniło mi wejść tego dnia do auta... I pojechać na zabieg... Przez te kilka dni... myślałem o tobie... Choć chciałem przestać... - wytarł oczy, a tym samym małe łezki.

Eren wstał i go znowu przytulił.

- Ja też o tobie myślałem... Bardzo duzo... Zastanawiałem się nad wszystkim...  I doszedłem do wniosku, że nie chce tracić waszej dwójki... - kiedy czarnowłosy odwzajemnił uścisk. Eren pozwolił kilku łzom spłynąć po policzkach. - Kocham Cię Levi... Bardzo Cię kocham... Ciebie i nasze dziecko...

- Ja... Ja Ciebie też... - również pozwolił łzom swobodnie opaść.

Przytulali się tak mając cały świat głęboko w poważaniu. Oboje chcieli znowu poukładać sobie wszystko w głowie. Jednak teraz chcieli zrobić to razem. W końcu tak będzie Lepiej.

*
*
*

Tyle na dziiiiiś~

Zabawa [Ereri Omegaverse] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz