Kryształ

1.6K 127 20
                                    

- Słuchaj Levi... - spoważniał od razu. Poczuł dziwny niepokój. - Wujek Ronan i tata są w poważnym niebezpieczeństwie... Ja też... Nie damy sobie sami rady, jedynie możesz nam pomóc ty i twoja mama... Levi... Potrzebujemy waszej pomocy bo inaczej... Bo... W przeciwnym wypadku umrzemy... - zniknął nagle. Jakby się rozpłynął w powietrzu. Levi otworzył szeroko oczy. W kilka sekund jego policzki zrobiły się mokre od łez.

Z Miro został jedynie błyszczący jak diament proch, który połączył się tworząc kryształ. Piękny przedmiot zabłysł odbijając światło. Drogocenna rzecz unosiła się w powietrzu i emitowała ciepłym blaskiem. Levi wziął kryształ do ręki. W tedy ten cały zrobił się czarny niczym smoła, a na ręce czarnowłosej omegi pojawiła się jakby czarna żyła, która połączyła się wraz z jego okiem. Levi poczuł ogromny ból całego ciała.

- AA! - krzyknął z bólu zginając się w pół. 

- Levi! 

*

Levi otworzył oczy. Zdał sobie sprawę z tego, że jest w jakimś jasnym pomieszczeniu, wszędzie było jasno. Rozglądnął się dookoła, nie rozumiał gdzie właśnie się znalazł. Nagle usłyszał znajomy mu głos.

- Levi... - odezwał się Miro. Levi odwrócił się w jego stronę.

- Miro... Gdzie my jesteśmy... 

- Tylko ja tu jestem... Ja utknąłem tu całkiem... Ty natomiast tylko duchowo... - dotknął jego ręki, przejechał palcem po czarnej żyle, pod skórą Levi'a, aż do jego oka, którego białko teraz było czarne. - Bronya... Nie spodziewałem się tego po niej...

- Huh? Ale czego? I kim jest Bronya? - zapytał nie rozumiejąc o co chodzi.

- Ona ci to zrobiła - pokazał na rękę Omegi. - To nasza kuzynka, córka wiedźmy wygnanej z Kraju... Jej ojciec jest bratem twojego ojca... Posłuchaj mnie Levi... Musisz zapanować nad swoją mocą i użyć tego kryształu, aby przemieszczać się pomiędzy Krajem a Ziemią... Bronya chciała mnie przywrócić do Kraju siłą, dlatego posłużyła się czarami... Znam tą magię... Skutek uboczny tego czaru sprawia, że jeśli przywróci daną osobę do Kraju, zostanie po niej kryształ, dzięki któremu możesz się przemieszczać... Chcąc go zniszczyć zainfekowała go czarną magią... Stąd to co ci się stało... Skoro tu jesteś... To znaczy, że prawie go zniszczyła... Uwięziła mnie tu... Teraz i ciebie... Choć tylko w połowie, to i tak istnieje ryzyko, że jeśli przegrasz tą walkę, oboje zginiemy... Zostaniemy zniszczeni razem z kryształem...

- ... To niemożliwe... - nie wiedział co ma właśnie zrobić. Zaczął się rozglądać. - Jak mam wygrać walkę z jej mocą?

- Tylko ty jesteś w stanie znaleźć w tej pustce czarny kryształ... Musisz go znaleźć i zniszczyć, dopiero wtedy się stąd wydostaniesz... I ja tak samo... Tylko że ja wrócę od razu do Kraju... - wytłumaczył, po czym przytulił mocno Levi'a. - Musisz to zrobić... Dla dobra ludzi, których kochasz... 

Czarnowłosemu po policzku spłynęła łza. Zacisnął dłonie w pięści. 

- Zrobię to! - krzyknął, wyrwał się z objęć swojego kuzyna i zaczął biec przed siebie. 

Czarna żyła pulsowała i puszczała 'korzenie', moc rozprzestrzeniała się po jego ciele. Biegł przed siebie nie zważając na nic, ponieważ nawet nie miał na co. Wszędzie było biało. Bieg w ogóle go nie męczył. Nawet nie wiedział ile tak już biegnie... Nawet nie wiedział gdzie...


*

*

*

Wydusiłam z siebie ten rozdział, napisałam go na świeżo, mam nadzieję, że podoba wam się rozwój akcji.

Zabawa [Ereri Omegaverse] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz