Bronya

1.1K 109 30
                                    

- Czego ty chcesz? - zapytał czarnowłosy.

- Miranako to przykład prawdziwej szmaty - zaczęła po czym odwróciła się w ich stronę. - Zamierzam wam pomóc, jednak nie będę robić za dużo. Chce się pozbyć tej suki...

- Coś tu śmierdzi... Przecież ty jesteś po jej stronie... Na pewno chcesz coś od nas wyciągnąć... - czarnowłosy bacznie ją obserwował.

- Byłam po jej stronie do czasu, aż dowiedziałam się, że stoi za zabiciem mojej matki... To głównie jej wina, a dowiedziałam się o tym tydzień temu... Postanowiłam działać przeciwko niej udając jej przyjaciółkę... - położyła dłonie na ramionach Levi'a. - Twój ojciec i Mariek muszą zobaczyć prawdę... Inaczej nigdy nie wygracie z Miranako... Jedyny sposób, aby poznali prawdę jest pokazanie jej poprzez moc, twoją moc Levi... W jedną noc możesz być u jednej osoby... I nie możesz nagle zacząć kontrolować sen kogoś innego... Dwa dni to za dużo, będzie za późno... Musisz pokazać tą samą prawdę dwóm osobą naraz... Jednak jeśli coś pójdzie nie tak... Możesz przypłacić życiem... Najprawdopodobniej tak się stanie, nie wierzę, że wyjdziesz z tego cało... Zastanów się dobrze nad tym i podejmij decyzję... To jest sprawa życia i śmierci - skończyła mówić i zniknęła.

- ... - ,, a jeśli to zrobię... Zginę..." pomyślał czarnowłosy.

- Levi... Nie możesz tego zrobić... Nie pozwolę na to... - powiedziała Kuchel.

- Nie możesz... Jeśli zginiesz...

- Nie zrobię tego... Spokojnie - uśmiechnął się. Zielonooki przytulił go mocno. Levi chciał na początku go odpchnąć, jednak postanowił odwzajemnić uścisk. Rozumiał to, że Eren po prostu się martwił.

Kuchel stała z boku. Podejrzewała, że jest syn kłamie, a tak naprawdę poświęci się w nocy... Zaryzykuje, żeby wygrać z Miranako. Nie widziała jak go do tego przekonać. Ona i Levi byli jak dwie krople wody, dlatego Kuchel była pewna, że czarnowłosy Omega nie da się przekonać do zmiany decyzji...
 
Zielonooki puścił swojego ukochanego. Patrzył na niego i nie do końca wierzył, że Levi dotrzyma słowa i nie pokaże prawdy Mariekowi i Ronanowi w jedną noc.

- Może... Spróbuje cofnąć czas Levi?... Nie damy się złapać... I naprawimy błędy, które popełniliśmy po dotarciu do Kraju... Co ty na to? - zapytała starsza Omega.

- To nie ma sensu mamo... Wszędzie w Kraju są kamery i na pewno jesteśmy tam zapisani jako intruzi... A Magicy przecież to nie ludzie z Ziemi... Na nich twoja moc nie działa i będą pamiętać to, co działo się przed cofnięciem czasu... Na pewno Miranako rozkazała, aby zwrócić szczególną uwagę na nas... Żeby mieli oczy szeroko otwarte i żeby byli przygotowani na cofnięcie czasu... Ona wie, jakie posiadamy moce mamo... Cokolwiek nie zrobimy... Jesteśmy uziemieni... Musimy wymyślić coś innego...

*
Do końca dnia cała trójka zastanawiała się, co mają teraz zrobić. Levi tylko sprawiał pozory tego, że się zastanawia i nie wie jak to dalej będzie. Tak naprawdę widział i chciał pokazać swojemu ojcu i Mariekowi prawdę...

Kiedy spał od razu przystąpił do działania. To co chciał osiągnąć wymagało wielkiego trudu i poświęcenia, jednak w końcu się udało. Pokazał im prawdę, wszystko co powinni wiedzieć... Wszystko, co sprawi, że Miranako zostanie skończona, Kuchel i Eren uwolnieni, a Levi... Levi w końcu będzie mieć spokój rucha...

Następnego ranka Levi się nie obudził...

*
*
*

Poczekajcie na następny rozdział, proszę, mam w planach ponad 40 rozdziałów.

Zabawa [Ereri Omegaverse] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz