Randka

1.5K 115 28
                                    

Eren zadowolony jak i zestresowany podbiegł do Levi'a. Właśnie miał zaprosić swoją ukochaną Omegę na nieoficjalną randkę, która miała zakończyć się pocałunkiem. Tak przynajmniej wyglądało to w jego głowie. Cichy głosik z tyłu głowy ciągle stresował Erena i sprawiał, że momentami chciał zrezygnować z dzisiejszego wyjścia, mimo wszystko przełamał się.

- Levi? Co powiesz na wspólny wypad do kawiarni? Na coś słodkiego, pogadać, odprężyć się - uśmiechnął się zachęcająco. Serce o mało nie wyskoczyło mu z piersi. Na policzkach czarnowłosego pojawił się niewinny, uroczy i widoczny rumieniec. Uśmiechnął się lekko.

- Z przyjemnością - oznajmił Omega.

- Świetnie! Więc idziemy - Eren poczuł jak ogromny głaz właśńie spada z jego serca. Jego ciało ogarnęła ulga, serce znowu zaczęło bić tak jak powinno. 

Oboje udali się do pobliskiej kawiarni. Usiedli przy stoliku i zamówili sobie ciasto czekoladowo-truskawkowe i gorącą czekoladę. 

- Więc o czym chciałeś porozmawiać? - zapytał czarnowłosy Omega. Miał nadzieję, że Eren w końcu weźmie się w garść i osobiście powie mu, że go kocha. 

Eren właśnie zdał sobie sprawę z tego, że jest na straconej pozycji. Chciał tu przyjść, żeby porozmawiać i się odprężyć, a sam nie wiedział o czym tak naprawdę chciał by rozmawiać z Levi'em. Postanowił dyskretnie spytać o szkołę w Kraju.

- Jak wygląda nauczanie w twojej pierwszej szkole? - zapytał. Levi domyślił się, że chodzi o Kraju. Ucieszył się, że zielonooki Alfa nie mówi tej nazwy na głos.

- Każdy uczeń jedyne co nosił w torbie to jedzenie i zapasowy mundurek w razie poplamienia tego, którego miało się na sobie - zaczął. - W szkole czekały na nas tablety i laptopy, które dofinansowała szkoła. Raz wybrane stanowisko było naszym stanowiskiem do końca nauki, nie do końca roku, a do końca nauki w szkole. Nasze stanowiska były bardzo ekskluzywne, krzesła obrotowe, własny stolik z szufladami i wbudowane gniazdka. Dodatkowo dla osób, które chciały na swoim biurku mieć wodę, wkładały ją w specjalne zagłębienie, aby woda w razie czego się nie wylała i nie zalała drogiego sprzętu. Tą 'dziurę' na butelkę z wodą można było zakryć taką wysuwaną klapką, żeby nie przeszkadzała i takie tam. Estetycznie wyglądało to lepiej, kiedy była zasłonięta. Jeżeli chodzi o jedzenie, to każdy na początku lekcji, po której była przerwa obiadowa, musiał zamówić sobie zestaw obiadowy. Raczej musieliśy unikać fast food'a, jednak nie był on zabroniony, jedliśmy gdzie nam się podobało, oczywiście nie w łazience

- Wow... Niesamowite - zaczął zajadać się słodkością, którą dopiero przyniesiono. - Ale bym chciał chodzić do takiej szkoły...

*

Po przyjemnie spędzonym czasie w kawiarni, Eren i Levi udali się na spacer do parku. Eren zmierzał do fontanny, gdzie chciał wyznać swoje uczucia czarnowłosemu. Serce chciało mu wyskoczyć z piersi, zaczęło mu być duszno, a gdzieś z tyłu głowy zaczęły pojawiać się pomysły, jak tego uniknąć i UCIEC.  Ten głupi pomysł w końcu odszedł od niego, jednak obawa, że zaraz posika się ze strachu nadal została...

W końcu stanęli przed fontanną. Eren stanął przed Levi'em i wziął jego dłonie. Nadszedł TEN moment.

- Levi... Chciałbym ci powiedzieć coś naprawdę ważnego - zaczął. - Jesteś najwspanialszą Omegą, jaką kiedykolwiek mogłem spotkać, nigdy los nie popchnie mnie w stronę kogoś tak cudownego... Nie rozumiałem tego na początku, ale twoja moc dała mi do myślenia, zrozumiałem jak bardzo cię kocham i chciałbym, żebyś i ty kochał mnie... 

- Kocham - odparł cicho i uroczym tonem. Jego wzrok zaczął uciekać w inne strony, a trawa zaczęła być nagle bardzo ciekawa. 

Eren ujął jego policzek dłonią, delikatnie i krótko go pocałował, wręcz musnął jego usta...

*

*

*

Mam nadzieję, że się podobało. W ogóle to jest dzisiaj mój trzeci dzień nauki kaligrafii japońskiej i znaczenia tych ''chińskich'' znaczków (mama mówi, że ona widzi tam tylko domki XD). Zaczęłam od nauki Katakany i umiem napisać w Katakanie ''powietrze, klucze, kiwi, dziękuję, ja jestem, pies, kot, moje imię, imię mojej przyjaciółki i imię mojego taty'' tak z pamięci (nie podałam tych imion bo to tajemnica XD). Cieszę się, że już tak szybko mi to weszło do głowy, tym bardziej, że to tylko trzeci dzień nauki. Trzymajcie kciuki za moją naukę i za moje marzenia, proszę ziemniaczki :3

Z powodu e-lekcji i nauki kaligrafii japońskiej będzie mi ciężej dodawać rozdziały... Mimo wszystko się postaram!!!

Zabawa [Ereri Omegaverse] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz