Rozdzał 13

459 35 10
                                    

Pov. Tony

Z tego co zdążyłem się zorientować, dzisiejszego dnia będziemy rywalizować z trzema szkołami. Tylko trzy, łącznie z naszą w całym LA, grają w hokeja. Niektórzy z przeciwnych drużyn wyglądają tak marnie, że bez problemu bym ich pokonał jeden na jednego w grze. Natomiast inni... powiem szczerze, nie wróży się dobrze. Wyglądają jak zmutowane genetycznie tygrysy ze słoniami.

Zaczęliśmy się rozgrzewać na jednej z części boiska. Podawaliśmy krążki, strzelaliśmy do bramek, ćwiczyliśmy szybszą jazdę.

Niestety Darren, czyli jeden z lepszych zawodników, nie mógł pojechać. Był jednym z lepszych bramkarzy jak i atakujących, więc by nam się przydał.
Zamiast niego pojechał Austin. Nie wierzę, że to mówię, ale głupią decyzją byłoby całkowite odsunięcie go od zawodów. Co jak co, ale to on był pierwszym kapitanem, a o posadę starał się podobno pare lat.
Poza tym nawet on, gdy jest pod wpływem alkoholu, gra lepiej od naszych rezerwowych. Niektórzy z nich są beznadziejni.

Pierwszą szkołą z którą mamy grać, jest Fremont High School. Każda ze szkół ma koszulki w kolorach przewodniczących swojej szkoły bądź kolory drużyny. My mamy czerwone, Fremont niebieskie, Huntington Park zielone, a North żółty.

Na boisko weszło dwunastu uczestników, szóstka naszych i szóstka przeciwników. Mogę przysiądz, że widziałem jak jeden z nich posyła mi wściekłe spojrzenie. Wątpię, że będzie to fajna i normalna gra.

• • 🚁 • •

Przez dwie tercje, każdą po dwadzieścia minut, prowadzą oni siedem do pięciu. Jeśli w tej rundzie nie wygramy to można śmiało powiedzieć, że już po nas.

Po naszej rozgrywce będzie grać drużyna z North High School i Huntington Park High School. Pomiędzy nimi tak samo jak w naszym przypadku, zostanie wyłoniona wygrana drużyna. Potem dwie wygrane grają za sobą o to jaka drużyna będzie reprezentować Californię na turnieju w Michigan. Michigan, czyli miejscu gdzie znajduje się oficjalny narodowy stadion do gry w hokeja, gdzie będą ze sobą rywalizować drużyny z całych stanów.

Zajęliśmy swoje miejsca, a już po chwili w naszych uszach rozbrzmiał gwizdek.

Zaczyna się cyrk.

Przejąłem krążek i jechałem prosto w stronę bramki, wymijając przy tym innych przeciwników. W ostatniej możliwej chwili strzeliłem do bramki. Punktacja wynosiła teraz siedem do sześciu.

Muszę przyznać, że trafić gola wcale nie jest tak łatwo. Oni tylko czekają, żeby zrobić nam jakąś kontuzję. Każdy jest tutaj napalony na zwycięstwo aż nazbyt.

Pod koniec ostatniej, trzeciej tercji został nam jeden punkt do wygrania. Aktualnie mieliśmy remis. Jeśli teraz nie strzelimy, przepadnie wszystko.

Krążek zgarnął jakiś chłopak z naszej drużyny, więc starałem się jak najbardziej wyjechać do przodu, żeby mógł mi on go podać. Kiedy to zrobił, słysząc osoby na sali krzyczące słowa otuchy, strzeliłem. Idealnie z końcem czasu, krążek dostał się do siatki.

Każdy zaczął krzyczeć ze szczęścia, a nasza cała drużyna zamknęła się w grupowym uścisku.

Przeszliśmy dalej. Już tylko jeden krok, jedna wygrana dzieli nas od pełnego zwycięstwa.

Zeszliśmy z boiska i usiedliśmy na ławkach. Mamy teraz godzinę przerwy, ponieważ pozostałe dwie szkoły będą teraz grać ze sobą. Tak bardzo się zmęczyłem, że przerwa się przyda.

- Tony? - zapytał cichy głosik z tyłu. Odwróciłem się i ujrzałem Mallory. Co ona tutaj robi?

- Ty nie powinnaś być w szkole? - Zdziwiłem się.

𝐖𝐞 𝐰𝐞𝐫𝐞 𝐧𝗼𝐭 𝐠𝐢𝐯𝐞𝐧 𝐚 𝐜𝐡𝐚𝐧𝐜𝐞✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz