22

272 15 1
                                    

~Pov. Syriusz~

- Dobra, teraz daj nam wytłumaczyć i nie uciekaj z łaskie swojej, bo nie chce mi się ciebie znowu łapać - powiedziałem. Siedzieliśmy całą czwórką pod drzewem na łące. Było zimno, ale Susy uparła się, żeby porozmawiać tutaj bo nikt nas nie usłyszy.

- Słuchaj, ja tak i James i Peter jesteśmy...animagami - zacząłem pomijając przypadłość Remusa. To on musi zdecydować czy jej powiedzieć czy nie. - Łapa zamienia się w psa, ja w jelenia, a Peter w szczura - wyprzedził mnie Rogacz - Ale...jak...co? - spytała dziewczyna

- Tak, po prostu, ale nie możesz nikomu o tym powiedzieć - oznajmiłem, a szatynka kiwnęła głową na potwierdzienie

- Czemu uciekałaś? - nie wytrzymał w końcu Remus

- Jak to ,,czemu uciekałam''? - spytała lekko oburzona, jakby nie wiedziała o co chodzi

- No, od wczoraj przed nami uciekasz

- Pomyślmy czemu...przecież jestem nic nie wartą krukonką - parsknęła dziewczyna

- Nic nie pamiętasz? - nagle oświeciło Remusa. Susy spojrzała na niego podejrzliwie.

- Wczoraj, mieliśmy lekcję z boginem...była twoja kolej, z szafy wyszedł bogin który zamienił się w...- zwiesił się Lupin

- Zmienił się w naszą trójkę - dokończyłem i nastała cisza. Nikt nie miał odwagi się odezwać

- Boisz się nas? - spytał James przerywając ciszę. Spojrzałem na dziewczynę, po której policzkach spłynęła łza

- Nie...bałam się że to się stanie, chodzi o to, że...wiecie czemu opuściłam Ilvermorny? - spytała, teraz już dała upust łzom

- W tamtej szkole, miałam przyjaciół, przynajmniej tak myślałam. Byliśmy nierozłączni do póki nie wpadli na zajebisty pomysł by mnie upokorzyć przed całą szkołą - wyjąkała - znęcali się nade mną bo jestem mugolaczką...- nie wiedzieliśmy co zrobić. Susy rozpłakała się na dobre. Teraz już wiem o co chodzi.

- Posłuchaj, my ci czegoś takiego nigdy nie zrobimy - powiedział Lunatyk, przytulając dziewczynę

- Ta, możesz na nas liczyć - odprał Rogacz. Po tej całej akcji, szczęśliwi wróciliśmy do zamku.

- Raz zaczarowaliśmy jedzenie, i każdemu zmieniły się włosy! - opowiadaliśmy Susy, kawały jakich dokonaliśmy, a dziewczyna zwijała się ze śmiechu. Jej śmiech sprawiał, że każdemu polepszał się humor. Odprowadziliśmy szatynkę do wieży, po czym weseli wróciliśmy do naszego dormitorium.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- W życiu bym na to nie wpadł - powiedział James, padając na łóżko

- Na co? - spytałem

- No wiesz, że tyle przeszła, w sensie w życiu nie pomyślałbym że była nękana

- Pff...no, ja myślałem że się nas boi - odparłem zgodnie z prawdą

- Dobrze, że tak nie jest, nękanie Severusa to jedno, a dziewczyny to drugie - dodał Luniek

- No jedyne o co się teraz martwmy to o to żeby się nas nie zaczęła bać - powiedział Rogacz, wszyscy przyznaliśmy mu rację, po czym zasnęliśmy



































~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siemka! Nie jestem jakoś specjalnie dumna z tego rozdziału, ale nie mam pojęcia jak to ująć, jednak mam nadzieję że da się go czytać

Do następnego!

P.S.

Jak macie pytania do bohaterów, ale coś takiego to piszcie !

True Friends || HuncwociWhere stories live. Discover now