Dziś jest piątek. Ostatni dzień lekcji w tym tygodniu. Wzięłam ubrania z szafy i poszłam do łazienki się umyć. Po wyjściu z pod prysznica, wysuszyłam włosy,i związałam w niechlujnego koka, i ubrałam się w poprzednio przyszykowane ubrania, czyli czarne jeansy z dziurami na kolanach i beżowy sweter. Razem z Agnes wzięłyśmy książki, i jak każdego poranka ruszyłyśmy na śniadanie. Gdy weszłyśmy na wielką salę, szukałam wzrokiem huncwotów - nie było ich.
- Agnes, idź nie czekaj na mnie, zaraz przyjdę - powiedziałam dziewczynie i ruszyłam w stronę stołu gryfonów
- Hej Lily - przywitałam się z rudowłosą
- Hej Susy, siadasz? - przywitała się dziewczyna wskazując na ławkę
- Nie dzięki, szukam huncwotów, wiesz gdzie mogą być?
- Oni to już chyba zjedli
- Ok dzięki - odpowiedziałam, no nie powiem zdziwiło mnie to, zwykle to oni są ostatni. Usiadłam obok Agnes, po chwili dostałyśmy plan lekcji
Zaklęcia z Slytherinem
Zielarstwo z Slytherinem
Eliksiry z Hufflepuff
Eliksiry z Hufflepuff
Nie tak źle, zjadłyśmy i ruszyłyśmy w kierunku sali od zaklęć. Agnes, jeszcze poszła po coś do pokoju, więc szłam sobie sama po korytarzu pełnym ludzi, gdy nagle na kogoś wpadłam
- Ojj...eee przepraszam - wyjąkałam
- Ty...o hej Susy, nic się nie stało - przywitał się Regulus
- Cześć - powiedziałam, chłopak odwrócił się, do znajomych
- Chłopaki to Susy - przedstawił mnie - Hej - powiedziałam
- Susy, ty jesteś, w dormitorium z Agnes prawa? - spytał Lucjusz
- Eee...tak, jesteśmy tylko we dwie, bo do jednego pokoju nie zmieścili wszystkich dziewczyn, więc my mamy osobny - uśmiechnęłam się, nie wiem po co mu ta informacja, ale no cóż. Do końca przerwy gadaliśmy i śmialiśmy się, w którymś momencie dołączyła do nas Agnes. Tak szczerze to bardzo zdziwiło mnie, że się ze mną zadają. Przecież jestem mugolaczką, a oni tego nie tolerują, jednak Regulus, jest naprawdę miły. Na lekcji, ćwiczyliśmy zaklęcie zmniejszająco - zwiększające. Pracowałam z Regulusem, bo Lucjusz i Agnes chcieli pracować razem. Gdy zadzwonił dzwonek, udaliśmy się do sali od zielarstwa, na tej lekcji dosłownie NIC się nie działo. Po wszystkich lekcjach ruszyłam, na obiad i oczywiście dopadli mnie Huncwoci, gadaliśmy, i śmialiśmy się do rozpuku. I tak upłynął mi piątek. Nic specjalnego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Sorry za taki krotki rozdział ale nie miałam za bardzo czasu, ani weny.
YOU ARE READING
True Friends || Huncwoci
FanfictionDziewczyna, która nigdy nie wierzyła w przyjaźń, trafia do szkoły Magii i Czarodziejstwa - Hogwart, poznaje Huncwotów, i zaczyna nowy rozdział w życiu, czy uwierzy w prawdziwą przyjaźń?