9. Rozmowy

799 71 9
                                    

      DZISIAJ MARATON. ZACZYNAMY TYM ROZDZIAŁEM I POJAWIĄ SIĘ JESZCZE PEWNE 2 I OD WAS ZALEŻY CZY POJAWI SIĘ WIĘCEJ. GODZINY, O KTÓRYCH BĘDĄ  POJAWIAĆ SIĘ ROZDZIAŁY NIE SĄ PEWNE, ALE KOLEJNY NAJPEWNIEJ POJAWI SIĘ GDZIEŚ O 14, NASTĘPNY WIECZOREM i JEŚLI DOBRZE PÓJDZIE TO WIECZOREM BĘDZIE WIĘCEJ NIŻ 1 ROZDZIAŁ

           -Nienawidzę tego miesiąca- jęknął Syriusz- Grudzień...

Remus spojrzał na niego i wziął głęboki oddech.

   -Martwisz się o to co się będzie działo w domu?- zapytał Lupin, na co Black pokiwał głową- Dwa tygodnie...

   -Aż dwa tygodnie- mruknął- Dwa długie tygodnie. Ja się tam wykończę.

Zielonooki wstał i usiadł na łóżku Syriusza, obok niego.

   -Głupio to zabrzmi, ale może nie będzie źle.

   -Masz rację, źle nie będzie, będzie już tylko gorzej. Jak jeszcze zapomnę tego zaklęcia mówić to będzie masakra. 

   -Syriusz, masz nas. Pomożemy Ci, w szczególności Lotte- zaśmiał się.

Czarnowłosy zmarszczył brwi i spojrzał na przyjaciela. Nie wiedział o co mu chodzi. Remus, gdy zobaczył zdziwienie Syriusza to zaśmiał się jeszcze bardziej.

   -O co Ci chodzi?

   -Nie wiesz? Syriuszu pomyśl, Lotte.

   -No tak, Lotte. Nasza ukochana przyjaciółka, co z nią?

   -Merlinie- Remus aż wstał- Wszyscy widzimy jak na siebie patrzycie. Przyznaj się.

   -Do czego? Ja nie wiem o czym ty mówisz. Serio. Ja i Lotte jesteśmy tylko przyjaciółmi.

   -Czy przyjaciele ciągle trzymają się za ręce, ale tylko gdy są sami?

Syriusza zamurowało. Patrzył na Remusa z otwartymi ustami, po czym położył się na łóżku. Odwrócił się w przeciwną stronę.

   -Nic między nami nie ma- powtórzył.

Chłopak poczuł, że ktoś się obok niego kładzie- Remus. Zawisł nad Syriuszem i sprawił, aby czarnowłosy patrzył na niego.

   -A ja jestem Twoim przyjacielem i możesz mi powiedzieć. Przecież nie powiem nikomu. James się nie dowie. Chcę Ci tylko pomóc. Jeśli wy mi pomagacie, to ja jestem zobligowany to pomocy wam.

   -No dobra- westchnął Black- Może faktycznie coś czuję, ale ona na pewno nie. Boję się, że jeśli coś spróbuję to ona się zezłości, że jej się nie będzie podobało i koniec tej wspaniałej relacji. O żadnej nigdy tak nie myślałem.

   -Ona jest po prostu wyjątkowa- dokończył Remus.

   -Ale nic z tego nie wyjdzie, ona na pewno nie lubi mnie w taki sposób.

   -Mogę z nią pogadać- zaproponował Lupin- Teraz jest chyba na Błoniach z dziewczynami. Mogę tam iść i wyciągnąć na rozmowę. Jej nic nie powiem, że ty coś, ale jak ona coś to powiem Tobie.

   -Serio?

   -No tak.

   -Merlinie, kocham Cię Remus- Syriusz podniósł się i przytulił do przyjaciela.

   -No dobra, puść- zaśmiał się- Idę zanim zniknie z Błoni i będę musiał jej szukać.


          Niebo było błękitne, a pola przy zamku pokrywała cienka warstwa śniegu, który zaczął rano padać. Lily, Marlena, Dorcas i Charlotte przechadzały się przez Błonia.

The MaraudersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz