Pov Blaine Anderson
Kurt dostał główną rolę, co oznacza, że już trzy osoby z naszej szkoły podbiły Broadway. Za niedługo ma swoją premierę, przez co jest bardzo przesądny. Odszedł ze swojego zespołu, żeby skupić się na szlifowaniu swojej roli, jednak nie popieram jego niektórych zachowań. Od tygodnia nie pozwolił mi się do niego bardziej zbliżyć i każe mi spać na kanapie, żebym go podobno „Nie kusił”.
- Kurt kocham cię, ale powinieneś wyluzować - powiedziałem, gdy znowu miał jeden z tych swoich „Rytuałów” - Zaczęło się niewinnie, ale teraz nie mogę cię nawet dotknąć
- Premiera jest w piątek, wytrzymasz - była dopiero sobota, a ja już miałem dość
- Wytłumacz mi proszę jeszcze raz, dlaczego muszę spać na kanapie w salonie i przytula się do mnie mój pies zamiast narzeczony?
- Tłumaczyłem ci. Bokserzy też tak robią przed walką - spsikał sobie włosy lakierem
- Tak, tylko że ty jesteś aktorem i to nic w twojej pracy nie zmienia. Poza tym oni nie wywalają swoich partnerek na kanapę w salonie.
- Wolę być przezorny. Nigdy nie wiadomo, jak mi pójdzie premiera, a jeśli coś zepsuję? - zaśmiałem się, co spowodowało go do spojrzenia na mnie
- Nic nie zepsujesz. Spędzasz godziny na próbach. Znasz każde słowo na pamięć, każdą piosenkę i choreografię. Co miałoby pójść źle?
- Publiczność by mnie mogła nie polubić i nazwać niegodnym następcą Jackman'a.
- To wszystko siedzi w twojej głowie, wiesz i tym? Głupie zasady, które ostatnio wprowadziłeś w życie dają ci poczucie odwagi. Łatwiej będzie zwalić winę, gdyby były złe opinie. Nie będzie takich opinii, bo jesteś świetny w każdej dziedzinie, a szczególnie w śpiewie.
- Mówisz tak tylko dlatego, że mnie kochasz - powiedział chłodno, a mnie to trochę zabolało
- Pamiętasz, co mówiła Santana? Że obydwoje wiecie, że masz większy talent od Rachel. Ona też powiedziała to dlatego, że cię kocha?
- Nie - podszedł do mnie - Kocham cię i masz rację. Może jestem lepszy od Rachel, ale czy jestem wystarczająco dobry dla krytyków? Od kiedy upublicznili listę aktorów wszyscy powątpiewają w to, że będę dobry.
- Bo cię jeszcze nie widzieli. To twój debiut i już masz główną rolę, więc co się dziwisz? Myślisz, że ja nie miałem takich problemów przed premierą?
- Błagam cię. Wypadłeś wyśmienicie...
- Bo we mnie wierzyłeś, a ja wierzę w ciebie. Rachel noc przed „Funny Girl” miała załamanie i Santana musiała wpaść z interwencją. Nie potrzebujemy takich akcji z tobą.
- Masz rację, przepraszam. Też masz prawo się wyspać w naszym domu. Możesz wrócić do łóżka - uśmiechnąłem się do niego - Ale zero intymności
- No dobrze - zaśmiałem się i miałem ochotę go pocałować, ale mnie powstrzymał
- Pocałunków też. Nawet nie wiesz, jak trudno jest ci się oprzeć - powiedział z lekkim rozbawieniem - Chociaż może zrobię teraz wyjątek - pocałował mnie.
Przez cały tydzień do miasta przyjeżdżali nasi przyjaciele. Niektórzy u nas zostawali inni woleli wynająć sobie hotel.
Dzień przed premierą zorganizowaliśmy kolację u nas dla wszystkich. W końcu przyjechali tutaj dla Kurta, więc musieliśmy im się jakoś odwdzięczyć.
- Kurt przez cały czas wymyślał nowe rytuały, żeby się odstresować - zaśmiałem się
- I bardzo dobrze. Dobre przygotowania to podstawa - tłumaczyła go Rachel
- Bez przesady - zaśmiał się Kurt - Wygoniłem go na kanapę na dwa tygodnie
- Na prawdę to zrobiłeś? - zapytała Tina z niedowierzaniem
- Jesteś straszny - zaśmiała się ciemnoskóra
- Tak, ale ostatecznie spałem na niej tylko tydzień. - wzruszyłem ramionami - Nie jest straszny. - zaśmiałem się
- Gdzie wasz pies? - zapytała zmartwiona Brittany
- W sypialni, żeby nie żebrał od was - zaśmiał się Kurt
- Lady Hummel jesteś przewrażliwiona, bo za bardzo przejmujesz się opinią innych - powiedziała Santana
- No właśnie. Bądź, jak Santana. Ona ma gdzieś zdanie innych - powiedziała Mercedes - Albo, jak ja
- Korzystając z okazji, że wszyscy tu są zróbmy sobie wspólne zdjęcie - zaproponowała Quinn i wyciągnęła telefon.
- Prześlij je na naszą grupę - powiedział Sam
- Oczywiście - zaśmiała się blondynka i nam je wysłała.
- Dziękuję, że tu przyjechaliście. To wiele dla mnie znaczy - powiedział Kurt
- Jesteśmy rodziną, a rodzina właśnie tak postępuje. Dzielą ze sobą wszystkie szczęśliwe chwilę, więc - Latynoska wstała i wzięła Brittany za dłoń na środek tak, że stały naprzeciwko siebie. Podeszła do swojej torebki i coś z niej wyciągnęła - Chcę, żebyście byli świadkiem czegoś.
- O co chodzi Santana? - Pierce się lekko zdenerwowała.
- Zobaczysz. Wszyscy zobaczą - uśmiechnięła się i uklęknęła przed dziewczyną na jednym kolanie - Brittany S. Pierce. Kocham cię i pomimo tego, że się nasz drogi sie często rozchodziły, to i tak zawsze nawracały na ten sam tor gwarantując nam, że to jest ten właściwy kierunek. Chcesz wyjść za mnie? - wszyscy byli tym zaskoczeni, a Brittany stała przez chwilę w bezruchu
- Po pierwsze Santana wstań - złapała ją za dłonie - Oczywiście, że chcę za ciebie wyjść - przytuliła ją i się pocałowały, po czym Santana nałożyła jej pierścionek i wszyscy zaczęli bić im brawa
- Dokładnie tak samo macie klaskać na jutrzejszym przedstawieniu - zaśmiała się Latynoska
Premiera wyszła cudownie. Przyszli nawet przyjaciele Kurta z zespołu, do którego należał, więc mogłem poznać ich w końcu. Byłem tak dumny z Kurta, oglądając go na scenie.
Po premierze poszliśmy do tego samego baru, w którym byliśmy po mojej i Rachel premierze. Był to nasz ulubiony klub w Nowym Jorku i wszyscy tam śledzili nowości o Broadway'u.
Nie wiem jakim cudem, ale wypiłem więcej niż wtedy, gdy było po mojej premierze. Za to Kurt wypił mniej. Chyba cieszymy się bardziej z sukcesów tego swoich nawzajem, niż naszych samych.
Z samego ranka wszyscy poszliśmy po gazetę. To głupie, ale zawsze po premierze kupowaliśmy gazetę, zamiast przeczytać to w sieci. Artykuł o mnie Kurt nawet oprawił w ramkę i przywiesił na ścianie w kuchni. Po przeczytaniu recenzji od razu Kurt się do lnie przytulił.
- Cieszę się, że to już koniec twoich wariacji - zaśmiałem się i go pocałowałem
- Ja też - zaśmiał się i poszliśmy do sypialni. Starając się nie hałasować, żeby nie obudzić jeszcze śpiących przyjaciół
CZYTASZ
And I will give the world to you [Klaine]
FanfictionKurt Hummel - nastolatek z Ohio, który jest nękany w McKinley'u za swoją niezwykłość Blaine Anderson - Główny wokalista „Skowronków" z akademi Dalton