Pov Kurt Hummel
- Jestem pewien, że nie jest tak źle jak mówisz. Przeżyjesz bal bez żelu do włosów - powiedziałem, gdy siedziałem na moim łóżku, a chłopak krążył po pokoju
- Dlaczego Brittany wygrała? Przez cały rok nic nie zrobiła i nagle wymyśliła bal z zakazem żelu do włosów.
- Wiesz, że przesadzasz? To głupi żel, a ja nie widziałem twoich włosów bez niego nawet, kiedy u ciebie spałem
- Wiem, wiem, ale na prawdę nie lubię swoich włosów - usiadł obok mnie
- Jak mogę ci uwierzyć? Jak mogę ci pomóc je zaakceptować, skoro nie miałem okazji ich zobaczyć? Wiem, że to nie jest łatwe, ale musisz mi się pokazać bez żelu. I tak bym to kiedyś zobaczył, ale wolę wcześniej niż później. - położyłem dłoń na jego kolanie
- Nie chodzi o to. Nawet nie mam wyboru - położył swoją dłoń na mojej
- Rozumiem, ale przyznaj sam, że spanie z nażelowanymi włosami nie jest normalne - zaśmiałem się i on również
- Musisz w takim razie poczekać do balu - uśmiechnął się do mnie szeroko - To już niedługo - pocałował mnie w policzek
- Czekam na ten moment od kiedy cię poznałem - zażartowałem.
- Na pewno nie tak długo - przewrócił oczami
- Więc to chyba oczywiste, że idziemy jako para na bal? - powiedziałem pi chwili ciszy
- Nie - wstał, a mnie zdziwiła jego odmowa. Podszedł do swojej torby u wyciągnął z niej pudełko z muszką - Czy wspaniały Kurt Hummel zgodzi się zaszczycić mnie partnerowaniem mi na balu - uśmiechnął się i podał mi pudełko.
- Oczywiście - zaśmiałem się i wziąłem od niego pudełko - Dosyć kreatywnie - spojrzałem na zawartość opakowania i odłożyłem je na biurko
- Cóż, musiałem się wykazać kreatywnością, bo raczej wątpię, że bukiecik byłby dobrym rozwiązaniem - zaśmiał się i schował ręce do kieszeni
- To najbardziej urocze zaproszenie, jakie mogłem dostać - podeszłem do niego i go pocałowałem, łapiąc go za pas
Pov Blaine Anderson
Raz się żyje, spróbuję wejść na bal z żelem na włosach. Kurt rozumie, więc może Brittany też to pojmie. W końcu wszystko jest możliwe. Podeszła do nas blondynka, ciągnąc nosem
- Czuję zapach żelu. O nie Blaine, nie na moim balu. Musisz to zmyć inaczej muszę cię wyprosić z balu - powiedziała poważnie
- Jasne - złapałem się za skronie, aby przemyśleć to. Nie mogłem przegapić ostatni bal szkolny przez żel i nie mogłem zostawić Kurta samego bez partnera
- Zmyj to już! - Brittany rozkazała
- Jasne, poczekacie chwilę? - wyszedłem z sali i poszedłem do łazienki, żeby umyć włosy i wysuszyłem je, bo w szafce zawsze miałem suszarkę. Tak bardzo nie chciałem pokazywać ich wszystkim obecnym na balu. Wróciłem na salę i podeszłem od razu do Kurta - Wiem, że to wygląda... - chłopak przez chwilę zaniemówił
- Wyglądasz pięknie - przerwał mi - Wręcz idealnie. Nie rozumiem, dlaczego się ich wstydziłeś. - pokręcił głową i mnie przytulił. Gdy tańczyliśmy podeszła do jas organizatorka imprezy
- Cześć, jesteś tu nowy? - zapytała z uśmiechem
- Brittany to Blaine - powiedział Kurt, a mnie to rozbawiło
- Okej Blaine miałeś rację, możesz nałożyć żel na włosy - powiedziała przerażona
- Nie dzięki. Zostanę tak - uśmiechnąłem się szeroko. Skoro Kurt'owi się podobałem w tym wydaniu, to dlaczego miałbym to zmieniać? Dziewczyna odeszła, a my się świetnie bawiliśmy tańcząc i robiąc sobie zdjęcia.
Pov Kurt Hummel
Przyszedł mój list z NYADA i od razu powiedziałem o tym wszystkim z Glee. Obiecaliśmy sobie z Rachel, Blaine'm i Finnem, że otworzymy swoje listy razem, ale prawda jest taka, że nie mogłem się tego doczekać od momentu, w którym mój list został dostarczony.
Siedzieliśmy całą czwórką w jednej z pustych sal. Byłem zarazem podekscytowany, jak i przestraszony otwarciem listów. Co jeśli się nie dostaniemy? Lub co gorsza, jak tylko ja się nie dostanę, a wszyscy inni tak?
Oni otworzyli już swoje listy i się dostali.
- Nie ważne, jaki będzie wynik kocham was wszystkich i chcę z wami utrzymywać dalej kontakt... - Blaine wyrwał mi kopertę z ręki
- To trwa za długo. To nie jest wyrok śmierci - zaśmiał się były Skowronek i stanął na ławce, żebym nie mógł go powstrzymać i w końcu otworzył list - Przykro jest nam przekazać fakt, że... - zrobił przerwę pełną dramaturgi
- Wiedziałem, że się nie dostanę - powiedziałem, gdy usłyszałem wstęp, a Anderson się zaśmiał i zeskoczył ze stołu
- Że Kurt Hummel dostał się do NYADA - uśmiechnął się do mnie i podał mi list, po czym przytuliłem wszystkich
Razem z Blaine'm zostaliśmy trochę dłużej w sali, niż Rachel i Finn. Siedziałem na jednym ze stolików, a Blaine stał oparty o blat naprzeciwko mnie. Byliśmy bardzo szczęśliwi.
- Czyli na prawdę to się dzieje? - uśmiechnąłem się szeroko - Jedziemy razem do Nowego Jorku - w końcu to do mnie dotarło
- Jedziemy razem, będziemy razem mieszkać i chodzić do szkoły. Nic nas nie rozłączy - odbił się w od blatu i podszedł do mnie. Oparł ręce o stół, na którym siedziałem tak, że siedziałem pomiędzy nimi mnie pocałował. Dokładnie tak, jak wtedy, gdy pocałował mnie po raz pierwszy. W sposób, jakby zakochał się we mnie ponownie.
- Masz rację - uśmiechnąłem się do niego - Wspólna przyszłość dzieje się naszą teraźniejszością. Wygraliśmy ostatnie zawody i żegnamy się z tą szkołą, jako zwycięzcy. - spojrzałem na sufit - Glee uratowało mi życie. Przed nim miałem depresję i chciałem się zabić. To dzięki Puckerman'owi cię poznałem, bo kazał mi iść do was na przeszpiegi.
- Miałeś depresję? - spojrzałem w dół, gdy to powiedział. To była jedna z niewielu rzeczy, jaką przed nim zataiłem
- Wiem, że nie powinienem przed tobą tego ukrywać, ale było ze mną na prawdę źle, ale nie potrafiłem się zgłosić po pomoc. To były najczarniejsze chwilę w moim życiu. Przy tobie o nich zapominam.
- Muszę podziękować Noah - zaśmiał się po momencie ciszy - Bo dzięki niemu poznałem moją bratnią duszę i miłość mojego życia. - zaśmiałem się i lekko zarumieniłem
- Jesteśmy sobie pisani. Nic nie dzieje się przez przypadek. Przypadek to tylko zbiór czynności następujących po sobie - przyciągnąłem go do siebie za koszulkę i pocałowałem. Pojechaliśmy później do niego i rozmawialiśmy na temat Nowego Jorku.
CZYTASZ
And I will give the world to you [Klaine]
Fiksi PenggemarKurt Hummel - nastolatek z Ohio, który jest nękany w McKinley'u za swoją niezwykłość Blaine Anderson - Główny wokalista „Skowronków" z akademi Dalton