Pov Kurt Hummel
Większość przyjaciół wyjechało z Nowego Yorku. Zostaliśmy tylko mh my i Artie, ale on ostatnio ciągle nie miał czasu. Zaczęły się między mną a Blaine'm rozmowy o ślubie. Coraz więcej stanów wprowadzało prawo na śluby osób takich, jak my.
- O co chodzi skarbie? - zapytał mnie Blaine, gdy znowu nie zwracałem uwagi na magazyny, które mi pokazywał
- A o co ma chodzić? - zapytałem udając, że nie wiem co miał na myśli
- Jesteś ciągle nieobecny, a wiem, że cały ślub Burta i Carol ty urządziłeś, więc dlaczego teraz nie chcesz nawet posłuchać moich propozycji?
- Nie wiem - westchnąłem
- Czy ty w ogóle chcesz wziąć ze mną ślub? - powiedział spokojnie , ale to pytanie męczyło mnie od dawna. Chciałem się rozpłakać, oparłem głowę na nim, a on objął mnie ręką
- Blaine - powiedziałem, po czym odsunąłem się od niego. Po moich policzkach spływały łzy - Na prawdę chciałem - z moich oczu wypływało coraz więcej łez, a serce mi się krajało. Wiedziałem, że tym mogłem go skrzywdzić. Nie chciałem tego tak bardzo.
- To co się stało, że teraz masz wątpliwości? - zapytał, a ja czułem, że ledwo powstrzymywał się od łez
- Nie wiem - wstał, a ja spojrzałem na niego - Nie idź, daj mi to wytłumaczyć - wstałem za nim i złapałem go za nadgarstek
- Muszę to przemyśleć - pokiwał głową, po czym wyrwał rękę z mojej dłoni i wyszedł z domu.
Nie miałem ochoty się ruszać. Chciałem zapaść się pod ziemię, cofnąć te słowa. Czułem się jeszcze gorzej niż wtedy, gdy powiedziałem mu wtedy w Lima Beans o tym, że do niego coś czułem po tym, jak zaśpiewał piosenkę dla kogoś innego. Usiadłem na ziemi i zacząłem płakać jeszcze mocniej przyciskając ręce do siebie. Pies do mnie podszedł i położył pyszczek ze smutkiem na moich kolanach.
Po chwili usłyszałem dzwonek od telefonu, więc sprawdziłem, kto dzwoni. To była Mercedes. Jakby czuła, że stało się ciś złego. Odebrałem od niej.
- Cześć Kurt - pociągnąłem nosem i próbowałem powstrzymać się od płaczu.
- Cześć - kącik moich ust lekko się podniósł
- Coś się stało? Płaczesz? - powiedziała z troską
- Tak - znowu się rozpłakałem - Wydaje mi się, że zniszczyłem mój związek z Blaine'm
- Kurt o czym ty mówisz? - zapytała z przejęciem
- Mam wątpliwości, co do naszego ślubu.
- Jak to?
- Wybacz, ale nie jestem w stanie już rozmawiać. Buziaki, pa - rozłączyłem się i wstałem z podłogi, żeby usiąść na kanapie. Nie miałem ochoty na nic w tym momencie.
Pov Blaine Anderson
Jak on mógł to powiedzieć? Jak on mógł w ogóle pomyśleć o tym? Ja też miałem wątpliwości, ale byłem pewien, że gdy stanę z nim przed ołtarzem, to wszystkie moje obawy znikną.
Nie wiedziałem, gdzie pójść, więc poszedłem się przespacerować do Central Parku. Po chwili zorientowałem się, że to był zły pomysł. Wszędzie dookoła były na spacerze jakieś pary. Zauważyłem na jednej ławce kogoś, kto wyglądał, jak Sebastian, ale nie byłem tego pewien.
- Blaine? - zaczepił mnie ten człowiek
- Sebastian? - zdziwiłem się, a chłopak wstał i mnie przytulił na powitanie ze śmiechem - Co ty tu robisz?
CZYTASZ
And I will give the world to you [Klaine]
FanfictionKurt Hummel - nastolatek z Ohio, który jest nękany w McKinley'u za swoją niezwykłość Blaine Anderson - Główny wokalista „Skowronków" z akademi Dalton