33

125 11 3
                                    

Pov Kurt Hummel

Chór rozkręca się. Co prawda bardzo powoli, ale jednak. Razem z Rachel wymyśliliśmy, że możnaby zrobić mały konkurs między New Directions, Vocal Adrenalin a Warblers'ami. Oczywiście wszystko w duchu przyjacielskiej rywalizacji. Siedziałem właśnie w pokoju nauczycielskim z Samem, Rachel i Finnem, bo była przerwa. Zapomniałem wspomnieć, że Finn dostał posadę nauczyciela historii. Ciągle czułem się dziwnie w tym pomieszczeniu. Nagle otworzyły się drzwi i do pokoju wszedł Blaine.

- Miłego dnia wszystkim - podszedł do nas z uśmiechem - Zapomniałeś lunchu - położył mi przed nosem papierową torbę i pocałował mnie w policzek, po czym dostawił krzesło do stołu i usiadł

- Cześć, dziękuję - uśmiechnąłem się do niego i otworzyłem torbę

- Co tam u was? - zapytał się Blaine przyjaciół, a ja wziąłem się za jedzenie

- Pomyślałam, że moglibyśmy razem z tobą i panem Schue zrobić mały konkurs pomiędzy naszymi chórami, żeby pobudzić nasze dzieciaki do działania - powiedziała z uśmiechem Rachel

- To świetny pomysł - stwierdził trener Warblers z zadowoleniem

- Cieszę się, że ci się podoba. Muszę tylko zapytać pana Schue, ale jestem pewna, że się zgodzi.

- Czekaj, czy do tego nie trzeba mieć 12 osób? - zapytał mój brat

- Na oficjalnych zawodach tak, ale to nie są oficjalne zawody, tylko mała rywalizacja - wytłumaczyłem - Możemy wprowadzać swoje zasady, o ile Sue się w to nie wmiesza. Ma do tego prawo, bo ma to być organizowane na terenie tej szkoły, a ona jest dyrektorką.

- Nie jest aż taka zła. W końcu dała nam wszystkim tu pracę - zaśmiał się Sam

- Fakt. Poza tym pewnie ma podsłuch w całej szkole - zażartował Finn, co spowodowało u nas śmiech.

- KLAINE PROSZĘ DO MOJEGO GABINETU - Zabrzmiał głos dyrektorki z radiowęzła, więc schowałem resztę jedzenia i poszedłem do niej z Blaine'm. - Dzień dobry Klaine. Usiądźcie - wskazała z uśmiechem na krzesła na przeciwko siebie

- Mogłabyś przestać nas tak nazywać? - powiedziałem zirytowany i usiedliśmy na krzesłach

- Chciałabym z wami porozmawiać o waszym ślubie

- Nie planujemy go jeszcze. Pamiętamy, że chcesz być na nie zaproszona - powiedział Blaine

- Właśnie o tym chciałam porozmawiać. Według mnie to dziwne, że jesteście zaręczeni tak długo. Szczególnie, że małżeństwa homoseksualne są już legalne. - wzruszyła ramionami

- Przepraszam, ale nie czuję się komfortowo z tym, że się w to mieszasz - powiedziałem spokojnie

- Błąd - wskazała na mnie palcem - A ty co o tym sądzisz Blaine

- Uważam, że to nie twoja sprawa. Przepraszam, ale śpieszę się na trening Warblers'ów. Mógłbym już wyjść? - zapytał

- Skoro nie słuchacie moich rad, to obydwoje powinniście się wynosić z tego pomieszczenia jak najprędzej - chyba się zdenerwowała, więc wyszliśmy z gabinetu udając spokój, ale muszę przyznać, że Sue zaczęła mnie przerażać. Dlaczego jej tak bardzo na tym zależało? Przecież to nic do jej życia nie wniesie. Nie wiem, czy bardziej mnie przerażała, jako była moja trenerka, czy teraz, jako dyrektorka.

- Na prawdę musisz iść? - spojrzałem na niego smutno na korytarzu

- Na prawdę. Warblersi nie będą wiecznie na mnie czekać- zaśmiał się - Do zobaczenia po pracy

And I will give the world to you [Klaine]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz