Ne-hwa razem z Khuduth i Youngiem siedziała na tarasie. Na prośbę Cesarza, służba przygotowała dla nich posiłek. Jego Wysokość został zaproszony, ale przez natłok obowiązków związanych z rządzeniem państwem, nie mógł uczestniczyć. Ne-hwa była tym faktem niepocieszona, ale zrozumiała.
- To co się stało, że chcieliście się ze mną spotkać?- spytała.
Young posłał Khuduth znaczące spojrzenie i się uśmiechnął. Kiedy dziewczyna zobaczyła ten błysk w oczach jej brata, gdy ten patrzył na córkę Wielkiego Premiera, zrozumiała wszystko bez słów.
- Young oświadczył mi się- oznajmiła nadal podekscytowana dziewczyna.- Będziesz moją szwagierką.
Siedemnastolatka lekko ścisnęła dłoń narzeczonej brata i posłała parze najszerszy uśmiech, na jaki tylko było ją stać.
- Nie mogę się tego doczekać- przyznała.- Mam nadzieję, że dobrze się nim zaopiekujesz.
Cała trójka się zaśmiała. Ne-hwa cieszyła się szczęściem starszego brata. Należało mu się. Już pięć lat wcześniej miała nadzieję, że on i unni Khuduth będą razem, ale niestety przez to, że Young jest generałem, długo się wahał. Rozumiała dlaczego. Tak samo ona się wahała, jeśli chodziło o uczucia Jego Cesarskiej Mości.
- Możesz mi zaufać- skwitowała dziewczyna, po czym sięgnęła do swojego talerza i wzięła kęs jedzenia.
🧧🧧🧧
Dzisiaj miał się odbyć ostatni etap selekcji. To dziś zostanie tylko kilka kandydatek. Jedna z najlepszych zostanie w najbliższym czasie Cesarzową Yuanu, a reszta wróci do domu.
Bulahi obiecał jej, że nie zależnie od wyniku, to ona będzie matką narodu, ponieważ nikogo innego nie widzi w tej roli.
- Przed wami ostatni etap selekcji. Tym razem wasze zadanie będzie polegało na tym, że macie przygotować najlepszą potrawę w całym cesarstwie- kiedy eunuch skończył tłumaczyć, pokłonił się przed Cesarzową Wdową i Cesarzem, po czym wyszedł z Wiekiej Sali.
- Odprowadźcie kandydatki do kuchni- oznajmiła matka Jego Cesarskiej Mości. - Na wykonanie zadania macie dwie godziny. Slużki, które będą wam towarzyszyć, mają za zadanie mierzyć wasz czas. Ta, która spóźni się choćby minutę straci kilka punktów. Życzę powodzenia.
- Dziękujemy Wasza Wysokość- powiedziały jednocześnie, po czym wyszły za służkami.
🧧🧧🧧
Potrawa oi naengguk w wykonaniu Ne-hwy zrobiła wrażenie na sędziach w postaci Cesarzowej Wdowy, Cesarza i głównego eunucha. Dziewczyna dostała za nią maksymalną liczbę punktów. Kiedy inne kandydatki się o tym dowiedzą, nie przejdą obok tego obojętnie.
Gdy sędziowie sumowali punkty, nagle w Wiekiej Sali pojawił się Wielki Premier. Mężczyzna dumnym krokiem przeszedł przez pomieszczenie i zatrzymał się przed schodami prowadzącymi do tronu.
- Wasza Cesarska Mość- powiedział, kłaniając się władcy.- Ostatnio miało miejsce pewne zdarzenie, które wszystkim spędzało sen z powiek.
- Do czego zmierzasz, Wielki Premierze?- spytał wyraźnie zaciekawiony Cesarz.
- Ostatnio jedna z kandydatek została ofiarą próby otrucia- oznajmił, a po sali przeszedł świst oddechów. - Może ukarzesz truciciela.
- Zamierzałem to zrobić, ale nadal nie wiadomo kto za tym stoi.
Śmiech Wielkiego Premiera odbił się od ścian echem. Ne-hwa słysząc ten przerażający dźwięk, wzdrygnęła się. Ten mężczyzna przyprawiał ją o dreszcze.
- To Cesarzowa Wdowa się tego dopuściła. Wydaj rozkaz, Panie. Niech odpowie za swój czyn.
- Nie wierzę w to- Cesarz był oburzony żądaniami Wielkiego Premiera.
Dwudziestojednolatek spojrzał na swoją matkę. Kobieta popatrzyła mu w oczy i niezauważalnie skinęła głową. Bulahi głośno wciągnął powietrze, po czym wydał bolesny dla niego rozkaz.
- Zsyłam Cesarzową Wdowę do Zimnego Pałacu.
- Panie! Wybacz swojej matce i cofnij swój rozkaz! PANIE!- krzyczała, kiedy straż pałacowa wyprowadzała ją z Wielkiej Sali.
Gdy kobieta zniknęła z ich pola widzenia, Cesarz spojrzał na Wielkiego Premiera. Mężczyzna uśmiechał się złowieszczo. Bulahi zrozumiał co to oznacza. Tyran dopiął swego.
🧧🧧🧧
Ne-hwie było szkoda Jego Cesarskiej Mości. Od kilku dni władca nie opuszczał swoich komnat i nikogo do siebie nie wpuszczał. Prawie nic nie jadł. Dziewczyna kilka razy zaniosła mu posiłek, ale kiedy przyszła odebrać brudne naczynia, jedzenie było prawie nienaruszone.
Dzisiaj nie mogła do tego dopuścić. Było koło dwudziestej drugiej, kiedy weszła do jego komnaty. Cesarz leżał z głową na poduszce. Oczy miał otwarte i przyglądał się czemuś na suficie. Był tak zamyślony, że nawet nie zauważył, kiedy weszła.
- Ne-hwa? Co ty tu robisz?- od razu podniósł się do siadu i zaraz tego pożałował, ponieważ zakręciło mu się w głowie.
Dziewczyna w porę do niego podeszła i go podtrzymała. Cesarz delikatnie ją objął i przymknął oczy. Nie ruszyła się. Na początku chciała to zrobić, ale zrezygnowała. Zamiast tego objęła go swoimi ramionami i przymknęła oczy.
- Zostań dzisiaj ze mną- Ne-hwa odsunęła się i spojrzała na jego twarz.- Nie chcę być tu sam. Każdy czeka na to żeby się mnie pozbyć. Nawet Tolui wrócił by zabrać tron. Nie ufaj mu. Nie... Nie ufaj nikomu w Pałacu. To straszne miejsce.
-Ale... Nie powinnam- odparła. - Nie jestem Cesarzową.
Cesarz się zaśmiał, po czym przyciągnął ją do siebie i pocałował. Ne-hwa odruchowo przymknęła oczy. Po chwili oddała pocałunek.
- Za niedługo zostaniesz oficjalnie mianowana. Przygotuj się na to. Już zawsze będziemy razem...
Nie wiem czy ten rozdział nie jest zbytnio tandetny, ale niech tak zostanie. Możecie uznać te wypociny jako zwalniacz akcji (jest ich tu dużo), ale chcę Was zamęczyć tym opowiadaniem i od niego uzależnić. Nie wiem czy się to uda, ale mam nadzieję, że tak XD.
CZYTASZ
𝚃𝚑𝚎 𝙶𝚛𝚎𝚊𝚝 𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 [ZAKOŃCZONE]
Historical FictionXIV wiek. Goryeo jest pod władzą Yuanu. Choi Young jest generałem cesarskiej armii Yuanu chociaż pochodzi z Goryeo. Jako dowódca odnosi sukcesy. Po tym jak pokonał Turków na granicy Cesarz chce mu się jakoś odwdzięczyć. Wtedy Young wpada na pomysł i...