Jung w końcu się obudził. Ne-hwa razem z Cesarzem i Ari poszli do domu generała, by złożyć mu i jego rodzinie wizytę. Chłopiec leżał na poduchach. Na jego twarzy w końcu zagościł uśmiech. Kiedy zobaczył Ari, od razu podniósł się i zaczął się do niej zbliżać. Ne-hwa widząc poczynania bratanka, postawiła córeczkę na podłodze, a ta podpełzła w stronę kuzyna.
Wszyscy jeszcze przez chwilę obserwowali dzieci, po czym usiedli przy stole. Cała niezręczność sprzed kilku miesięcy wyparowała w mgnieniu oka. Khuduth przeprosiła Cesarzową za swoje zachowanie. Osiemnastolatka tylko uśmiechnęła się, po czym upiła łyk z lekko uszczerbionej czarki.
- Mam do ciebie prośbę- powiedział Young, jednocześnie łapiąc swoją siostrę i żonę za ręce. Khuduth zrozumiała aż za dobrze. Nie chciała mu na to pozwolić. Nie teraz, gdy było dobrze. Gdy w końcu mieli wszystko.- Tak musi być.
Khuduth nie miała zamiaru się zgodzić. Wiedział o tym, ale musiał to zrobić. Dla Yuanu. Dla Cesarza. I dla swojej rodziny.
Przyciągnął dziewczynę do siebie i przytulił. Ona objęła męża ramionami i wtuliła twarz w jego szyję. Po chwili zaczęła łkać. Chciała to powstrzymać, ale nie mogła. Young odsunął się od niej, ale jej nie puścił. Nachylił się delikatnie, po czym scałował z jej policzków łzy, które po tym przestały lecieć. Widząc to, uśmiechnął się do swojej żony. Chcąc, nie chcąc, odwzajemniła gest.
- Muszę iść- powiedział do niej, po czym skinął na swoją siostrę.- Cesarzowo.
Ne-hwa również ruszyła do wyjścia z ich domu. Zanim jednak wyszła na zewnątrz, zatrzymała się i odwróciła przodem do swojej szwagierki.- Wróci- zapewniła ją, choć sama nie była tego taka pewna.
Khuduth zauważyła w jej wzroku niepewność, dlatego stanęła między mężem, a osiemnastolatką, po czym złapała Younga za rękaw.
- Jadę z wami- oznajmiła. Generał chciał zaprotestować, ale dwudziestoczterolatka nie dała mu dojść do słowa.- Nie powstrzymasz mnie przed wyruszeniem na wojnę z Goryeo.
- To niebezpieczne- podjął, a Ne-hwa przytaknęła. Young popatrzył na swoją siostrę, następnie dodał:- Ty również zostajesz w Pałacu. Tam będzie niebezpiecznie. Chyba nie chcesz się bez potrzeby narażać.
Wiedziała, że Young miał rację, ale nie chciała zostawać tutaj, w Yuanie, kiedy oni będą walczyć z buntującym się Goryeo. Musiała jakoś przekonać Cesarza i Younga, by pozwolili jej z nimi wyruszyć.
🧧🧧🧧
Ne-hwie w końcu udało się przekonać Cesarza, by zgodził się na to, żeby im towarzyszyła. Zanim jednak miała zapaść ostateczna decyzja, Cearzowa została przebadana przez cesarskiego medyka.
Mężczyzna zjawił się przed zapadnięciem mroku. Podszedł do czekającej na niego pary cesarskiej i się uklonił. Ne-hwa usiadła na krześle i odsunęła delikatnie rękaw. Medyk złapał jej nadgarstek i zaczął nasłuchiwać.
Po chwili odłożył dłoń władczyni na jej kolana i spojrzał na Cesarza. Dwudziestodwulatek nie spuszczał wzroku z Cesarzowej.
- Pani jest w ciąży- Ne-hwa nie mogła w to uwierzyć. Może wcześniej by się z tego cieszyła, ale teraz... Teraz to było dla niej kłopotliwe. Dla wszystkich. Goryeo było zagrożeniem. Może nie posiadało takiej siły jak Yuan, ale nie należało go lekceważyć.
🧧🧧🧧
Jeszcze długo po wyjściu medyka, Ne-hwa nie zabrała głosu. Po prostu siedziała i patrzyła na swój nadgarstek, na którym przeprowadzono badanie pulsu.
Ciąża. Była w ciąży. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, urodzi dziecko. To była radość dla cesarskiego pałacu.
- Powiedz coś w końcu- odezwał się w końcu Jego Cesarska Mość.- Cesarzowo.
- Zanim wyruszymy- ostatnie słowo powiedziała z naciskiem Ne-hwa, nie zwracając uwagi na wyraz twarzy Bulahiego.- Urządźmy uroczystość na cześć naszego dziecka.
Cesarz wyglądał jakby rozważał jej propozycję sprzed chwili, po czym w końcu zaaprobował ten pomysł. Jeden dzień zwłoki z tym wszystkim nie zaszkodzi.
- Główny eunuchu!- sługa pojawił się w komnacie w mgnieniu oka. Od razu podszedł do Ceszarza ze spuszczoną głową. - Poczyń przygotowania.
- Tak jest, Panie.
🧧🧧🧧
- Jest jedną sprawa, którą chciałabym z tobą poruszyć, Wasza Cesarska Mość- podjęła Ne-hwa, w końcu odwracając się w jego stronę.Bulahi od razu spojrzał na swoją Cesarzową. Siostra generała wstała na równe nogi i podeszła do dwudziestodwulatka. Zatrzymała się krok przed nim. Położyła dłoń na jego ramieniu, a na jej twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech. To wzbudziło w nim lekki niepokój, ale nic nie powiedział. Po prostu odwzajemnił uśmiech.
- O co chodzi, Cesarzowo?- był naprawdę ciekawy sprawy, o jakiej mówiła Ne-hwa.
- Cesarzowa Wdowa...- zaczęła osiemnastolatka.- To ona odpowiada za śmierć Konkubiny Noh i... Wdowa nie jedt tak naprawdę twoją matką, Panie.
- Co to znaczy?!
W tym momencie do komnaty Cesarzowej weszła Wdowa. Po jej wyrazie twarzy trudno było odczytać, czy cokolwiek słyszała z tego, co powiedziała Ne-hwa, ale osiemnastolatka postanowiła nie ryzykować w żaden sposób, by się tego dowiedzieć.
- Straże, zabrać Cesarzową Wdowę na przesłuchanie- mężczyźni popatrzyli na swojego władcę, ale się nie ruszyli nawet o krok.- Nie słyszeliście, co powiedziałem?! Zabrać ją na przesłuchanie.
Dopiero teraz złapali kobietę pod łokcie i wyprowadzili ją na zewnątrz. Mimo jej protestów i krzyków nie zatrzymali się. Szli dalej do przodu, aż w końcu wsadzili Wdowę do wolnej celi.
Cesarzowa pojawiła się w lochach kilka godzin później. Podeszła do krat, za którymi znajdowała się czterdziestojednolatka i dotknęła dłonią kłódki. Kobieta podniosła na nią swój wzrok.
"Już niedługo Cesarzowo Wdowo świat o tobie zapomni. Później zginie Wielki Premier i nikt więcej już nie zagrozi Jego Cesarskiej Mości"
Znowu wyrwałam się z rytmu pisania, ale mam nadzieję, że nie jest źle. Wszystko zmierza powoli mu końcowi, ale...
Zamierzam napisać jeszcze dwie książki z tej serii, która będzie się nazywała "The Great Empress". Kolejna książka to "New Age" , a na końcu " The Grand Lady" / "The Great Lady"
CZYTASZ
𝚃𝚑𝚎 𝙶𝚛𝚎𝚊𝚝 𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 [ZAKOŃCZONE]
Historical FictionXIV wiek. Goryeo jest pod władzą Yuanu. Choi Young jest generałem cesarskiej armii Yuanu chociaż pochodzi z Goryeo. Jako dowódca odnosi sukcesy. Po tym jak pokonał Turków na granicy Cesarz chce mu się jakoś odwdzięczyć. Wtedy Young wpada na pomysł i...