-Jej Cesarska Wysokość- zapowiedział eunuch nadchodzącą Ne-hwę.
Kiedy drzwi się otworzyły, stanęła w nich, po czym ruszyła przed siebie. Wszyscy czekali tylko na jej przybycie. Cesarz zauważył zmianę w wyglądzie siedemnastolatki. Jeszcze nie widział u niej takich szat ani ozdób. Włosy też ułożyła inaczej.
Stanęła obok Jego Wysokości, po czym zajęła swoje miejsce. Po znaku danym przez Cesarza, do pomieszczenia wpuszczono zaproszone kandydatki.
Kilka twarzy było znajomych, a parę obcych. Ne-hwa nachyliła się zaciekawiona w stronę dziewcząt, które miały cały czas spuszczone głowy. Widząc to zaśmiała się.
- Podnieście swoje głowy- zachęciła. Z początku żadna nie chciała tego zrobić, ale po chwili wszystkie się odważyły.- Może pominiemy selekcję i po prostu powiem, która zostaje, a kto wróci do domu.
Wszyscy obecni popatrzyli po sobie, nie mając do końca pojęcia, co o tym myśleć. Pierwszy raz na Dworze wystąpiła taka sytuacja jak ta. Odkąd pamiętają, zawsze odbywała się selekcja, która wyłaniała Konkubinę, bądź kilka Konkubin.
- Główny eunuchu.
- Tak, Pani- eunuch popatrzył w jej stronę i się lekko pokłonił.
Cesarzowa podała mu do rąk edykt, po czym kazała odczytać jego treść. Sługa zdziwił się treścią dokumentu.
- Niech wystąpią wyczytane przeze mnie panny- spojrzał na dekret, a następnie skierował wzrok na zebrane kandydatki.- Toregene z prowincji Lingbei.
Dziewczyna wystąpiła przed szereg. Wzrok wbiła w podłogę przed sobą i słuchała dalszych słów czytanych przez eunucha.
- Khulan z Shaanxi- dwudziestojednolatka również wystąpiła i zrobiła to, co przed chwilą jej poprzednika.
Wszyscy czekali na ujawnienie tożsamości ostatniej kandydatki. Hong-dan obawiała się, że Cesarzowej Wdowie, ani Cesarzowi nie spodoba się wybór Ne-hwy. Ona jednak rozumiała intencje swojej Pani. Inaczej sama zaczęłaby ją namawiać do zmiany decyzji.
- I Dabeshiri, córka Wielkiego Premiera- słysząc jej imię, wszyscy wstrzymali oddech. Jaki Cesarzowa miała cel, czyniąc ją Konkubiną. Po tym wszystkim, czego piętnastolatka się dopuściła.
Cesarz nie rozumiał swojej żony. Nie sądził, że jest ona zdolna do zrobienia takiej głupoty jak ta. To było dla niego nie do pomyślenia. Postanowił dlatego porozmawiać z Cesarzową dopóki można jeszcze wszystko odkręcić.
🧧🧧🧧
Cesarzowa nie miała ochoty na rozmowę z Jego Cesarską Mością. Chciała po prostu położyć się pod pościelą i zrobić sobie krótką drzemkę. Bulahi jednak nie zraził się i po prostu wszedł do jej komnaty. Ne-hwa niechętnie podniosła się z poduch i spojrzała na męża.
- Co cię tutaj sprowadza, Wasza Cesarska Mość?- spytała, choć tak naprawdę znała powód jego wizyty.- Wróć jutro. Jestem zmęczona.
Cesarz opuścił rękę, którą chciał złapać jej ramię. Uraziła go tymi słowami. Nie spodziewał się, że kiedykolwiek Ne-hwa go odrzuci. Że ktokolwiek go odrzuci.
Ne-hwa chciała go wyminąć, ale skutecznie jej na to nie pozwolił. Złapał ją za ramiona i przyciągnął do siebie. Próbowała się wyrwać, ale nie wyszło jej to zbyt dobrze, ponieważ nie ruszyła się nawet na krok, a on nie zamierzał odpuszczać.
- Puść mnie! To boli!- krzyczała coraz głośniej i głośniej.- Pomocy!
- Powinnaś błagać o moje względy- powiedział, popychając ją na łoże.- Stałaś się zimna i nieczuła w stosunku do mnie.Zawisł nad nią, podtrzymując jej ręce nad głową. Przybliżał twarz do jej twarzy i złączył ich usta w pocałunku.
- Bądź tą samą Ne-hwą co kiedyś.
- Chcesz mi powiedzieć, że mam się cieszyć jak dziewczyny w domu gisaeng, gdy ktoś zwróci na nie uwagę?
Słysząc jej słowa, Cesarz cofnął się i wstał z łoża. Cesarzowa podnosiła się do siadu i spuściła wzrok na swoje trzęsące się dłonie. Była wystraszona.
Bulahi nie mógł spojrzeć siedemnastolatce w oczy. Po prostu odwrócił się i bez słowa wyszedł z jej komnaty.
Na korytarzu czekała Hong-dan z lekarstwem dla Ne-hwy. Gdy dwudziestojednolatek zobaczył czarkę z medykamentem, zdziwił się. Nigdy nie pomyślałby, że Cesarzowa może być chora. Gdyby wiedział, to by jej w ten sposób nie potraktował.
- Musimy porozmawiać- powiedziała Sanggung Seo, która od dziecka była służącą Ne-hwy.
Cesarz nie wiedząc co powiedzieć, po prostu podążył za służką wąskim korytarzem, który prowadził do wyjścia z Pałacu Cesarzowej.
Gdy znaleźli się w jego gabinecie, zaproponował Hong-dan krzesło. Z początku dwudziestodwulatka nie chciała usiąść, ale mając dość namów ze strony Jego Wysokości, po prostu zajęła miejsce.
Gabinet Cesarza różnił się pewnymi rzeczami od tego, w którym pracowała Ne-hwa. Był przede wszystkim większy, ale trochę mniej przytulny.
- Wiesz coś, o czym ja nie mam pojęcia- stwierdził.
Dziewczyna nie spuszczała z niego wzroku. Lustrowała go spojrzeniem przez cały czas. Różniła się od reszty służących w Pałacu tym, że nie peszyło jej spojrzenie ważnych osób. Znała doskonale swoje miejsce, ale jeśli trzeba było, to potrafiła komuś powiedzieć co myślała.
- Proszę Sanggung Seo. Ty jedna możesz mi pomóc.
- Jeśli ci powiem, Wasza Wysokość, to Cesarzowa uzna mój czyn za zdradę. Czy będziesz w stanie mi wtedy pomóc?
- Zrobię wszystko co chcesz, ale powiedz mi, dlaczego Cesarzowa jest taka- poprosił.
Hong-dan zrobiło się żal Jego Cesarskiej Mości, dlatego postanowiła mu powiedzieć.
- Kilka dni temu Jej Wysokość straciła dziecko... Od tego czasu nie może się pozbierać.
Teraz już wszystko zaczęło się składać w jedną całość. Już rozumiał dziwne zachowanie Cesarzowej, ale nie mógł pojąć jednego. Dlaczego Ne-hwa nie chciała mu i niczym powiedzieć?
Niedługo będzie jeszcze więcej akcji. Pewnie wtedy wszystko zrozumiecie. Narazie motywy Ne-hwy wydają się dziwne, ale już niedługo wszystko złączy się w jedną wielką całość.
CZYTASZ
𝚃𝚑𝚎 𝙶𝚛𝚎𝚊𝚝 𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 [ZAKOŃCZONE]
Historical FictionXIV wiek. Goryeo jest pod władzą Yuanu. Choi Young jest generałem cesarskiej armii Yuanu chociaż pochodzi z Goryeo. Jako dowódca odnosi sukcesy. Po tym jak pokonał Turków na granicy Cesarz chce mu się jakoś odwdzięczyć. Wtedy Young wpada na pomysł i...