Następnego dnia rano Choi Young ruszył w stronę Goryeo po swoją siostrę. Nic nie powiedział dziewczynie, ponieważ chciał jej zrobić niespodziankę. Chciał wyruszyć samotnie, ale jego kompan uparł się, że pojedzie razem z nim.
Takim oto sposobem Young, Ren i świta składająca się z eunuchów ruszyli w stronę rodzinnych stron generała.
Droga była długa i męcząca, ale Young cieszył się na myśl, że będzie mógł w końcu zobaczyć swoją młodszą siostrę. Ta myśl napędzała go do dalszej drogi. Nie zważał na swoje samopoczucie. Nie chciał marnować ani chwili. Świadomość, że Ne-hwa jest w domu w Goryeo i nawet nie wie, że Young do niej jedzie z wieściami.
🧧🧧🧧W końcu dotarli na miejsce. Goryeo było takie, jakim je zapamiętał. Young nie jeden raz opuszczał to miejsce i nie jeden raz jeszcze pewnie tu wróci. To jego rodzinne strony i nic tego nie zmieni.
Dom pana Songa znajdował się na uboczu. Był dobrze ukryty. Za wysokim ogrodzeniem z kamienia były ttrochę wyższe drzewa, które powoli zaczynały kwitnąć.
Young zatrzymał się przed bramką, po czym zsiadł z konia i wszedł do środka. Wśród służby poznał Hong-dan, która była z Ne-hwą w Yuanie kilka razy. Dziewczyna też go poznała. Gdy go zobaczyła, ukłoniła się, po czym podbiegła w stronę, z której właśnie szła.Nie minęły nawet trzy minuty, gdy z domu wysłała Ne-hwa. Dziewczyna ponownie widząc swojego brata po tylu latach, ruszyła biegiem w jego stronę i wpadła mu w ramiona.
- Dlaczego nie napisałeś, że przyjedziesz?- spytała, gdy siedzieli przy stoliku na werandzie i popijali jeszcze ciepłą herbatę.- Jakoś bym się przygotowała.
- Nie powiedziałem ci, ponieważ to miała być niespodzianka, a także jutro wracam do Yuanu.
Gdy Ne-hwa to usłyszała, wydawała się być zasmucona. Dziewczyna spojrzała wkurzonym spojrzeniem na brata, po czym wstała i zaczęła się kierować w stronę swojego pokoju. Zanim jednak zdążyła zniknąć za drzewem, Young dogonił ją i zatrzymał.
- Znowu to robisz!- potok słów zaczął wylewać się z jej ust bez opanowania.- Znowu mnie zostawiasz! Kim dla ciebie jestem, że traktujesz mnie w ten sposób?! Kim?!
Young wziął od Rena edykt napisany przez Jego Cesarską Mość, a następnie wręczył go Ne-hwie. Siedemnastolatka popatrzyła na swojego brata z lekko uniesioną jedną brwią. Wahała się, ale chwyciła dokument w obie dłonie i rozłożyła.
Z każdym kolejnym przeczytanym słowem, jej oczy robiły się coraz większe. W końcu zawinęła dokument w rulon i podała go bratu. Jej spojrzenie w ogóle nie uległo zmianie.
- I ty chcesz mi powiedzieć, że Cesarz wysłał cię osobiście z tym edyktem, byś zabrał mnie do Pałacu, ponieważ mam zostać Cesarzową?
Young kiwnął na potwierdzenie, a Ne-hwa się zaśmiała. To był dla niej dziwny sen, który zdawał się być rzeczywistością. Nie mogła uwierzyć w to wszystko, a zwłaszcza, że może zostać Cesarzową.
- Jeśli jesteś gotowa by być matką Yuanu, to zapraszam do palankinu- powiedział Young.
Ne-hwa weszła do środka i pozwoliła opuścić materiałową kotarę.
CZYTASZ
𝚃𝚑𝚎 𝙶𝚛𝚎𝚊𝚝 𝙴𝚖𝚙𝚛𝚎𝚜𝚜 [ZAKOŃCZONE]
Ficción históricaXIV wiek. Goryeo jest pod władzą Yuanu. Choi Young jest generałem cesarskiej armii Yuanu chociaż pochodzi z Goryeo. Jako dowódca odnosi sukcesy. Po tym jak pokonał Turków na granicy Cesarz chce mu się jakoś odwdzięczyć. Wtedy Young wpada na pomysł i...