♦ 47 ♦

589 27 4
                                    

Wróciłam do środka i poszłam do Mateusza. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że za chwilę zdarzy się coś strasznego co mogłoby zmienić wszystko...
Otóż gdy weszłam do pokoju zobaczyłam siedzącego na łóżku, zapłakanego, a zarazem zdenerwowanego Mateusza, spytałam:
- Mati co się stało?
- I ty masz jeszcze czelność pytać co się stało do jasnej cholery?!
- Mateusz, przecież on chciał tylko pogadać, o co ci chodzi?
- O co mi chodzi?! Sama wiesz o co.
Pokazał mi wtedy ekran jego telefonu, a na nim zauważyłam nagranie na którym Mikołaj całuje mnie przed domem.
- Co to jest? Kto ci to wysłał? - spytałam.
- Weronika, a co cię to obchodzi? Wypierdalaj!
- Mateusz ja ci to wszystko wytłumaczę, to nie tak jak myślisz.
- A jak ku*wa, wypierdalaj stąd dziwko, chciałaś mu tylko coś wytłumaczyć, a później robisz mi coś takiego.
- Wiesz co, nie znałam cię od tej strony. To nie było tak jak ci się wydaje, ale wyjdę stąd bo nie mam już siły do ciebie. - po tym jak nazwał mnie dziwką coś we mnie pękło, miałam łzy w oczach, ale nie chciałam tego pokazywać przed Mateuszem, więc jak najszybciej wybiegłam z pokoju.
Było mi bardzo przykro, biegłam po schodach cała zapłakana, chciałam jak najszybciej wyjechać z tego domu i już tu nie wrócić, jednak po drodze zatrzymał mnie Karol i spytał:
- Ejejej Marta co się dzieje.
- Gówno się dzieje! Przepraszam za te słowa, ale przed chwilą cały świat mi się zawalił.
- No dobra, ale powiedz co się dzieje, mogę c jakoś pomóc?
- Teraz to nikt nie może mi pomóc, bo nikt nie może zmienić tego co myśli Mateusz.
- Jak to?! Chodzi o Mateusza?!
- Tak ale nie ważne, nie będę cię zadręczała swoimi sprawami - powiedziałam podłamana.
- Marta powiedz o co chodzi, ty i Mati jesteście moimi przyjaciółmi i chcę wam pomóc, bo jesteście mega fajną parą mimo tego, że ja też przez pewien czas się w tobie podkochiwałem.
- Chyba chciałeś powiedzieć, że byliśmy mega fajną parą/
- No dobra mów o co chodzi.
- No dobra ale chodź na kanapę, nie za bardzo uśmiecha się do mnie rozmawianie o tym na schodach.

Chwilę później...

- No dobra, jesteśmy już na kanapie, więc możesz już mówić.
- No, więc było tak. Kilkanaście minut temu Mikołaj wbił się nam domu i przyszedł do mojego pokoju w którym całowałam się z Trombom, zobaczył nas i powiedział, że jest rozczarowany bo przyszedł mnie przeprosić, a zobaczył takie coś, pobiegłam za nim żeby mu wszystko wytłumaczyć, wyszliśmy na dwór i powiedziałam mu o wszystkim, no ale niestety okazało się, że nagrywała nas Weronika.
- No i co w związku z tym.
- No i chodzi o to, że po naszej rozmowie Mikołaj bardzo mocno mnie złapał i zaczął mnie całować, nie mogłam się od niego uwolnić, potem Weronika wysłała nagranie Matiemu, który nie dał mi tego wszystkiego wyjaśnić, nazwał mnie dziwką i wtedy wybiegłam z pokoju i spotkałam ciebie.
- Jezu Marta to straszne, ale czemu mu tego nie wyjaśniłaś.
- Mówię ci, że nazwał mnie dziwką, a mi się wtedy zachciało płakać, a nie chciałam tego przed nim pokazywać, więc wybiegłam z pokoju...

--------------------------
504 słowa
Do jutra! Buziaki

Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz