♦ 51 ♦

610 27 3
                                    

- No i dobrze, to co ja wskakuje do was - mówiąc to wskoczył do wody i po raz kolejny zostaliśmy ochlapani.
- To może zrobimy sobie dzisiaj imprezkę w basenie, Dżodżo zrobi coś na grillu i będziemy się świetnie bawić? - zaproponowałem.
- Świetny pomysł! - krzyknął Karol równocześnie z Martą.
- No to ja idę się przebrać, a wy nie wiem co zróbcie - powiedziała wychodząc z basenu.
Kiedy weszła do domu popatrzyłem smutny na Friza i powiedziałem:
- Karol martwię się o Kasię i Łukasza.
- O Kasię i Łukasza? A co jest z nimi nie tak?
- Nie wiem czy powinienem ci o tym mówić.
- No powiedz, przecież nikomu nie powiem.
- No dobra, kiedy chciałem porozmawiać z Martą szukałem jej po całym domu, w końcu usłyszałem jej głos z pokoju Kasi, ale nie tylko jej, słyszałem płaczącą Kasię, która mówiła, że zdradziła Łukasza z jakimś gościem z Las Vegas i, że była wtedy pijana i nie chciała tego zrobić czy coś takiego.
- O matko.
- No właśnie o matko.
- Mówiłeś już Łukiemu?
- Nie i nie wiem czy mu powiemy.
- Przecież on musi się o tym dowiedzieć - powiedział Karol.
- Może najpierw porozmawiajmy o tej całej sytuacji z Kasią?
- W sumie masz rację, ale dobra to później, teraz chodźmy powiedzieć wszystkim o imprezie.
Kiedy wychodziliśmy z basenu zobaczyłem Martę wchodzącą na taras, wyglądała pięknie, z resztą jak zwykle.
Podeszła do nas i Karol powiedział:
- To ja was zostawię, pójdę po resztę ekipy.
Kiedy Karol już poszedł Marta podeszła bliżej mnie, powiesiła się rękami na mojej szyi i spytała:
- To co Mati jesteś gotowy na najlepszą imprezę twojego życia z przyjaciółmi?
- Z tobą zawsze - powiedziałem i popchnąłem Martę lekko na leżak stojący obok nas. Zacząłem ją namiętnie całować. Dziewczyna ściągnęła mi koszulkę, a ja zacząłem rozpinać zamek z jej sukienki. Wtedy Marta szepnęła:
- Mati, poczekaj, nie możemy tutaj, zaraz cała ekipa się zejdzie.
- W takim razie chodź do pokoju.
Udaliśmy się na górę i zrobiliśmy to na co w tej chwili mieliśmy największą ochotę, kiedy było już po wszystkim skapnąłem się, że nie założyłem gumki. Popatrzyłem na Martę z przerażeniem w oczach i spytałem:
- Marta, zapomniałem o gumce, bierzesz tabletki?
- No pewnie, że biorę,
- Uff - kamień spadł mi z serca.


---------------------------
362 słowa
Do jutra! Buziaki



Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz