♦ 17 ♦

975 34 2
                                    

2 000 wyświetleń! Nie wierzę w to co się dzieje! Kocham was, buziaki💓


Poszłam do Mateusza i powiedziałam:
- Mati możemy porozmawiać?
- Pewnie chodź - odpowiedział.
- Mateusz możesz mi powiedzieć jak to się stało, że spaliśmy przytuleni do siebie łóżku?
- No więc tak jeśli chodzi o to, że spaliśmy w łóżku, a mieliśmy spać na podłodze to chyba było to tak, że rozmawialiśmy do późna i chyba po prostu zasnęliśmy.
- No dobra, a to, że byliśmy do siebie przytuleni?
- Marta, nie będę cię oszukiwać, ale nie bądź zła, dobra?
- No dobrze tylko powiedz o co chodzi.
- No bo rano obudziłem się wcześniej i po prostu potrzebowałem trochę bliskości i się do ciebie po prostu przytuliłem, no a potem weszła Marcysia. Ale proszę nie bądź zła.
Rzuciłam się na niego i mocno przytuliłam mówiąc:
- Nie jestem zła, czemu miałabym być zła?
- No..no bo masz chłopaka i w ogóle.
- No ale to przecież tylko przytulas - zaśmiałam się.
Pogadaliśmy jeszcze chwile i wyszłam z jego pokoju.

Kilka godzin później...

                                                                                           Tromba
Kiedy Marta powiedziała mi, że nie jest na mnie zła ulżyło mi, czego ja się bałem przecież wiedziałam, że Marta jest bardzo miłą i kochaną osobą. Kiedy Marta mnie przytuliła poczułem coś do niej, było to uczucie, którego nie czułem tak mocno nigdy wcześniej do żadnej osoby. Czułem, że Marta jest dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką, była dla mnie bardzo ważna.
Mogłem jej powiedzieć wszystko, a niektórych rzeczy boję się powiedzieć nawet mojej dziewczynie Marcysi.

                                                                                             Marta

Nie byłam zła na Matiego, bo potrzebowałam bliskości i nawet fajnie mi się spało przytulając się do Mateusza. Czułam się bezpiecznie w jego silnych ramionach, Mikołaj niestety nie mógł zapewnić mi tej czułości i bezpieczeństwa, a Mateusz był od kilku miesięcy moim najlepszym przyjacielem.

Kilka tygodni później...


                                                                                         Tromba

Marta z Mixerem bardzo często się kłócili, jednak nie chciałem jej pytać o co chodzi, bo nie chciałem jej jeszcze bardziej dołować. Za to mi i Marcysi układało się bardzo dobrze, często wychodziliśmy na spacery, a później kończyło się to tym, że Marcysia wyciągała mnie na ramen za który płacić musiałem oczywiście ja. Czułem się trochę wykorzystywany ale kochałem Marcysię i ona mnie chyba też. Przez to, że się ze mną spotykała miała już 500 tysięcy obserwatorów na instagramie, a te liczby rosły bardzo szybko. Pewnego dnia Marta otworzyła kanał, nazywał się Murcix i od tamtego dnia każdy tak na nią wołał. Poszedłem do niej żeby jej pogratulować.
- Hejka Marta możemy pogadać?
- No pewnie, chodź.
- Chciałbym Ci pogratulować otwarcia kanału, bo nie wiem czy wiesz ale masz już 300 tysięcy subskrypcji.
- Ojejku dziękuję, naprawdę mam już 300 tysięcy.
- No tak Murcix, od teraz będzie to moje ulubione przezwisko, jak to świetnie brzmi MURCIX.
- no to się wkopałam - powiedziała i zaczęliśmy się śmiać.


-------------------------------------
436 słów·.·
Podobało się?
Do jutra! Buziaki♥


Czy to zauroczenie? Lepiej o tym nie mówmy || Marta x TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz